czy ludzie z waszego otoczenia tez mysla, ze jestescie gorsi od nich

bo na mnie czasem patrza z taka wyzszoscia, zauwazylam, ze czesto za to mnie lubia - bo czuja sie lepsi i moga sie wyluzowac. Wiele osob nie docenia kogos, gdy sie nie popisuje swoimi osiagnieciami, nie leje wody, nie jest sie wygadanym, niewazne co gadac, czy madrze czy glupio, byle by duzo gadac. To jest bycie doroslym dla wiekszosci.

Mam tak. Wiele moich koleżanek i kolegów patrzy się na mnie jak na bezwartościowego śmiecia.

mysla, ze tego nie widac, ale ja to widze, ze sobie lecza kompleksy czyims kosztem, wiecznie kogos obgaduja, bycie innym w jakis sposob od reszty jest przestepstwem, trzeba mu/jej obsmarowac d**e, zrobic z tej osoby psychola i niebezpieczna osobe

nic tak ludzi nie jednoczy jak wspolny wrog, koziol ofiarny. Ostatnio na spotkaniu wynalazly sobie kolezanke z pracy, ktora z nikim za bardzo nie gada, ale jest dobra w tym co robi. Mobbing wszedzie. Ludzie sa beznadziejni.

oczywiscie zgrywaja wszystkie, ze sa takie cudowne, idealne, zonki, matki, wszystko zrobia, nigdy nie sa zmeczone, wszyscy zadowoleni, smutek czy jakas gorsza emocja to przestepstwo! Trzeba byc pozytywnym i gadac! Niewazne co, byle by pieprzyc, najlepiej o paznokciach hybrydowych przez 2 h nonstop.

takie "pozytywne", a wszystkich obsmaruja i zrownaja z ziemia, nawzajem tez sobie podkladaja swinie. Mezczyzni maja lepiej - nie sa dla siebie takimi... urwami za przeproszeniem.

Owszem , i to ludzie, o ktorych mam takie samo zdanie Kompleksy jakos trzeba leczyc :P

baby powinny zostac wybite co do 1 pary racic, ten swiat bylby wtedy lepszy

1.Skąd mogę wiedzieć, co myślą o mnie ludzie z mojego otoczenia? Chyba, że mi sami opowiedzą. 2. Co mnie obchodzi, co ktoś o mnie myśli? (tak samo co kogoś obchodzi, co ja i nim myślę?)

A tak w ogóle, to każdy żyje we własnej głowie. Jeśli Autorka uważa, że inni tak patrzą, i nie da sobie wytłumaczyć, iż tak nie jest, bo Autorka CHCĘ, by tak na nią patrzono. Ma powód, by ponarzekać i popsioczyć na innych. Gdyby nie było powodu, musiałaby ponarzekać...na samą siebie.

najbardziej to odczuwałam od mojej mamy i siostry i to był 1 z powodów odcięcia się od nich bo nikt nie ma prawa nam dawać odczuć że jesteśmy gorsi oczywiście jeśli nie jesteś np. pedofilem