Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

chellsea1617

Zmarnowałam sobie życie

Polecane posty

Cześć kobiety, nie wiedziałam do jakiej kategorii dołączyć mój temat. Piszę, bo nie chcę by którakolwiek z Was popełniła takie same problemy jak ja i liczę na jakieś porady, jak mogłabym dalej pokierować życiem. Byłam szczęśliwą studentką - byłam, dopóki nie podrobiłam podpisu wykładowcy i dopóki nie miałam za to sprawy w sądzie - na szczęście nie skończyło się tragicznie (1000 zł kary). Największą jednak karą dla mnie jest skreślenie z listy studentów i zmarnowanie 2 lat ciężkiej pracy na studiach. Może być jeszcze gorzej? Może. Otóż moi rodzice nie wiedzą nic. Nie mogłam im powiedzieć i złamać im serc, gdyż dużo poświęcili bym mogła być tam gdzie byłam. Jestem w tym sama. I kompletnie nie wiem co robić dalej. Dorabiam sobie, znalazłam pracę, jednak nie jest to szczyt moich ambicji. Chciałabym czegoś więcej. Skończyć studia, mieć pracę w zawodzie, żeby rodzice byli dumni. Dodatkowo jestem chora, poważna choroba, ale walczę z nią od kilku lat i teraz nie jest ona dla mnie takim problemem jak moja przyszłość. Nie liczę na litość, liczę się z krytyką - wiem co zrobiłam, jestem świadoma. Może Wy z innego punktu widzenia poradziłybyście mi jak od początku zacząć to co zmarnowałam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to były za studia? nie możesz aplikować na inna uczelnię na zbliżony/taki sam kierunek? co ci "odbiło", żeby podrobic podpis (i jak to się wydało) - jakiś trudny egzamin nie do przejścia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Egzamin który oblałam dwa razy więc stwierdziłam pod wpływem chwili, żeby podrobić. Wydało się tak, że profesor stwierdził, że to nie jego podpis i poszło do komisji dyscyplinarnej a potem na prokuraturę. Wierz mi, dalej biję się w głowę po co mi to było ale nie zmienię czasu. Choroba - rak piersi (jednej już nie mam). Niedawno pojawiło się znowu, ale lekarze próbują zwalczyć lekami, bo guzki są niewielkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok, robimy głupoty w życiu. Ja nie oceniam. Zapytała z głupiej ciekawości. Ale te studia - co to było? Nie możesz spróbować gdzieś indziej? I jaki chciałabyś wykonywać zawód?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To była mechanika i budowa maszyn. Chciałabym, żeby zawód był właśnie z tym związany - mechanika, technologie itp. Jest to trudne i czasochłonne, ale dzięki takim rzeczom nie myślę o innych problemach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ps. a dopytywałam, jak się to wydało, bo zazwyczaj jest tak, że profesor daje wpis, podpisuje i potem już na oczy nie widzi twojego indeksu..przeglądają go tylko babki w dziekanacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eh, to zupełnie nie moja bajka więc nie wiem, jak pomóc. ale nie ma żadnych podobnych studiów w tym zakresie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czarny księżyć na raka będzie proponowal lewatywę i inne swoje dziwactwa :O ech dziewczyno dużo w życiu już przeszlac, skoro stracilas piers i taka straszna choroba :( że też chciało Ci się studiować i to taki kierunek! amibcje ambicjami, ale pomyśl, że może nie to jest najważniejsze, pracuj, zdobywaj doświadczenie, mając zdolności techniczne masz wiele dróg przyszłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są, ale mogłabym je zacząć dopiero od października. Nie mam pojęcia co ze sobą zrobić przez ten okres czasu - zostaje mi jedynie praca. Dodatkowo, nie wiem, czy jeśli uczelnia odda mi dokumenty to czy nie będzie tam żadnej wzmianki o tym co zrobiłam i czy wtedy nie będę miała problemu z dostaniem się na inną uczelnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
. Dodatkowo, nie wiem, czy jeśli uczelnia odda mi dokumenty to czy nie będzie tam żadnej wzmianki o tym co zrobiłam i czy wtedy nie będę miała problemu z dostaniem się na inną uczelnię. x właśnie też o tym pomyślałam...ale z drugiej strony - co to niby miałaby być za wzmianka, i gdzie? czerwona pieczątka na świadectwie ukończenia liceum "uwaga oszustka" (sorki za czarny humor ;) ) to nie jest ich dokument, moim zdaniem nie mają prawa nic z nim zrobić. może będzie jakaś adnotacja w indeksie (ale zaraz - papierowe indeksy juz chyba nie istnieją - więc jak to teraz wygląda?) ale nowa uczelnię ten indeks nie powinien interesować... naprawdę, twoja sytuacja jest daleka od tragicznej...masz już opanowany materiał 2 lat, więc będzie trochę łatwiej. czas leci szybko, więc do października chodź do tej pracy. przynajmniej jakieś pieniądze zarobisz. a potem idź na studia. żeby teraz nie marnować czasu, możesz sobie nawet przyswajać materiał tych studiów - potem będzie bardziej z górki. nie chcę cię podżegać do kolejnego przekrętu, ale...może powiedz rodzicom, że cię wywalili z uczelni, bo zawaliłaś egzamin? bo jak inaczej wytłumaczysz, że masz obsuwę w studiach. no chyba, że masz odwagę, żeby powiedziec im prawdę. ja nie mam dzieci, ale myślę, że dziecku wybaczyłabym najgorsze i jeszcze pomogła. zajrzę tu jutro, bo dzisiaj już idę spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ps. a przy dobrych wiatrach, to może nawet na nowej uczelni zalicza ci część przedmiotów? Najlepiej zapytaj w dziekanacie "starej" uczelni - co zamierzają z tym fantem zrobić, tzn czy będziesz miała "czyste" papiery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze to i tak po tym pracy nie znajdziesz. A po drugie to cos mi tu nie gra. U mnie na studiach profesorowie wpisywali zaliczenia i oceny nie tylko w indeksie ale u siebie na jakiejs kartce, dlatego dziwne to ze myslalas ze to sie nie wyda.. a kierunek ambitny ale wg nnie pracy po tym nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wedlug ciebie nie ma bo sie nie znasz.Polec jej kosmoteologie lub psychologie taaaa.Praca dla dobrego projektanta jest zawsze, a jak nie to zawsze sie zaczepi jako techniczny PH na przyklad. Na studiach technicznych I poddalas sie bo dopiero dwa razy powtarzalas? JA juz robie trzeci do pewnego przedmiotu z mechaniki podchodze.Mysle ze 10 procent tych co zaczeli moze ukonczy w terminie studia.No ale to sa studia a nie zabawa jak na socjologii.Idz na zaoczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" gość dziś czarny księżyć na raka będzie proponowal lewatywę i inne swoje dziwactwa pechowiec.gif ech dziewczyno dużo w życiu już przeszlac, skoro stracilas piers i taka straszna choroba smutas.gif że też chciało Ci się studiować i to taki kierunek! amibcje ambicjami, ale pomyśl, że może nie to jest najważniejsze, pracuj, zdobywaj doświadczenie, mając zdolności techniczne masz wiele dróg przyszłości " DZIWACTWA CZY NIE ALE DZIAŁAJĄ:P.NO I OBCIĘCIE CYCKA TO ABSURD:O.Przecież to kalectwo:O.Dałaś się zrobić w konia konowałom:O.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacznij jeszcze raz, z podrabianiem podpisu trzeba było iść do fachowca, następnym razem będziesz wiedzieć jak masz zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia są g****o warte znajdź sobie jakąś prace zarób na wyjazd za granice i żyj przynajmniej na leczenie będzie Cie stać a tu w Polsce to tylko lekarze tylko do grobu cię wpędzą jak im nie zapłacisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie myślę, że po tym kierunku coś bym znalazła. Tylko teraz jest kolejny problem. Wraz ze sprawą w sądzie i 1000 zł kary, zostałam wpisana do rejestru karnego, gdzie przez 3 lata będę widniała jako osoba karana - przez ten czas nie mogę podjąć się żadnej "poważniejszej" pracy - zostają mi sklepy spożywcze lub odzieżowe, jakieś prace biurowe lub drobne prace jako mechanik. Poważnie ludzie, gdybym wiedziała, że podpis tak utrudni mi resztę życia, nie zrobiłabym tego. Wtedy nie myślałam, a za niemyślenie się płaci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kojarzysz gościa Sebastian Barycza - ma kanał na youtube. Wydaje mi się, że to własnie ta branża. Więc praca na pewno będzie i to super płatna, jak się odpowiednio wstrzelisz - a raczej sama przygotujesz sobie dobry grunt. Bo z tego co widać, biegły angielski bardzo się przydaje - więc może teraz skup się własnie na tym. Nauka języka w dobie internetu, youtuba nie jest trudna - zwłaszcza teraz, jak nie jesteś obciążona psychicznie studiami. I nie wiem, o jakiej poważniejszej pracy piszesz - ale ja sama zatrudniam ludzi do działu księgowości i nigdy nie sprawdzałam ich w rejestrze. Wymóg niekaralności jest raczej w budżetówce, nawet wyraźnie piszą o tym w wymaganiach pod ogłoszeniem o pracę. Zresztą, po co ci teraz "poważniejsza" praca? Zostań tam, gdzie jesteś, a od października podejmij nowe studia. Jesteś super młoda - serio, o zmarnowaniu życia to może pisać 35 latka, która ma kiepskie wykształcenie, praktycznie puste cv i obudziła się z ręką w nocniku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie masz rację, trochę przesadzam, ale przerosło mnie to wszystko co narobiłam. Ale masz rację, zostanę w tej pracy, w międzyczasie zapiszę się na jakiś kurs angielskiego i od października rozpocznę nowe studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię ci się, że cię to przerosło. Ale co nas nie zabije, to nas wzmocni! A oprócz kursu, polecam uczyć się języka branżowego (samemu, przecież mnóstwo jest materiałów w necie) - i to własnie teraz, jak masz więcej wolnego czasu. Biegły/dobry angielski to zawsze mocny atut na rynku pracy. Oraz próbować trochę przyswoić materiał jakiegoś trudnego przedmiotu ze studiów - potem będzie ci łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
ale Ty chociaż wiesz, ze się dostałaś na techniczne trudne studia :) Możesz iść tez gdzie indziej, gdzie się zdaje matmę, nawet na informatykę. A zaświadczenie z KRK jest potrzebne do pracy na lotnisku (w Wawie praca na zlecenie za 1500zł. netto , niecałe) albo w szkole (też tego rzędu zarobki na początek, 3 kierunki trzeba mieć skończone i przyg.pedagogiczne). A na I, IIr.polibudy z reguły prof.uwalają i jest trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głowa do góry! Generalnie wierzę w jakieś przeznaczenie, ale...widocznie tak miało być. I jeszcze przykład z życia - moja znajoma zawaliła kiedyś maturę z niemieckiego i nie mogła aplikować na studia. Generalnie liceum przebimbała, chociaż była zdolna. Więc rok po liceum pracowała w jakimś sklepie, w międzyczasie powtarzając materiał matematyki, geograf, żeby przystąpić do egzaminu na studia (właściwie dla tego obiboka nauka od podstaw). Podeszła do egzaminu i...nie dostała się, bo zabrakło jej paru punktów. Nie chciała pracować w sklepie kolejnego roku, więc poszła na studia prywatne, zakładając, że po roku znowu będzie zdawać egzamin na swoje wymarzone państwowe, a jak znowu się nie uda, to zostanie na tych prywatnych. I za drugim razem dostała się. Teraz jest główną księgową, pracuje w dużej, międzynarodowej firmie i trzepie konkretną kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*generalnie nie wierzę w przeznaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m ądralIa
a poza tym we wniosku z KRK tam się zakreśla rubryczkę, więc niektórzy jak proszą o zaśw. to proszą o jakąś okrojoną wersję. Dowiedz się na czym to polega. Baby z dziekanatu to tez nie są święte, ani wykładowcy. Tylko młodemu człowiekowi się na uszy cnotę nawija, ze niby zbrodnię popełnił. Kierownikiem księgowości na państw.uczelni i archolog zostanie o ile go 70letnia kierowiczka (bez mgr, była laborantka co rozbiła małżeństwo panu dziekanowi)nim zrobi. Co ludzie często tez nie są święci, tylko ich brak świętości nie odbija się takim echem jak o co zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×