Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

"możemy mieć dziecko ale tygłównie będziesz się nim zajmować"z kimś takim warto?

Polecane posty

Gość gość

Warto z kimś takim starać się o dziecko? Kocham m ęża, myślę że on kocha mnie, ale jego podejście mnie niepokoi. Ma 32 lata, sam się nie kwapi do powiększenia rodziny mimo że mamy już możlwiości finansowe i wiek nie jest szczeniacki jak widać. Boję się jednak, ze będę zatyrana bo on palcem nie kiwnie bo 'to ty chcialas dziecka' jednoczesnie nie chcę odwlekać decyzji o macierzynstwie latami, bardzo juz tęsknię za dzieckiem, chciałabym je mieć, zawsze miałam takie marzenia bo od dziecka mam rozbuchany instynkt macieryznski i mi9 z tym ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bralabym sie za robienie dzieci z takim kims.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on nie jest materialem na ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popieram powyzsza wypowiedz. Jesli ktos juz na poczatku ma takie podejscie to pozniej moze byc juz tylko gorzej...niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dobrze, ale jest to dziwne, nie uważacie? Założyl rodzinę, zawsze mi potakiwał ze on tez chce miec dzieci. A jak przyszlo co do czego to jest dramat bo on niegotowy, bo on nie ma czasu, "ty bedziesz sie z nim bujac, nie ja". Mam teraz rozwód brać i szukac nowego, bo ten mnie oszukał że bedzie chcial miec dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze powiedz: W takim razie nie warto jesli.nie chcesz. Musimy oboje tego chciec. I juz. Nie poruszaj juz tego tematu, cos mi sie wydaje ze czuje sie zaszczuty i stad taka reakcja. Mysle, ze przemysli sprawe i sam jak.juz bedzie gotowy zacznie rozmowe. Byle nie za pare lat, wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie mowi ze masz sie rozwodzic. Skoro jestescie razem to chyba jednak cos was laczy. Ale pani powyzej ma racje- oboje musicie tego chciec. Moze rzeczywiscie na jakis czas odpusc- sama nie wiem. Ale z wlasnego doswiadczenia powiem ci ze jest ogromna roznica miedzy tata ktory dzieci chcial, a takim ktory zostal niejako "przymuszony". Moj maz sam zaczal mowic o dzieciach i jest naprawde fajnym tata. Z kolei siostra meza wymogla awanturami i szantazem dzieci na swoim mezu i teraz jest praktycznie sama z dwojka dzieci. Maz wybywa z domu kiedy tylko moze, jak juz zostaje z dziecmi, to wlacza im bajki na kilka godzin i sam gra albo oglada mecz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej jak facet chce miec dziecko. jesli on sobie tego nie wyobraza to bedzie ciezko zmusic go do opieki. zostaw ten temat. moze sam bedzie chcial za jakis czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:25 czyli mam wybór tragiczny. nie miec dzieci i byc niespelniona lub miec ale tatus ma je w d.a ja wszystko sama. super wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko niestety nie warto z takim facetem, ja naciskałam mam dziecko ale mąż wspiera mnie tylko finansowo wszystkie sprawy związane z dzieckiem należą do mnie , mam cudowne dziecko ale czasem po całym dniu gdy mam dość zastanawiam się czy naprawdę było warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż,dzisiejsi mężczyźni kompletnie nie są dorośli i odpowiedzialni,bez względu na wiek. Nie chcą mieć dzieci,bo pasuje im życie wiecznego kawalera; ewentualnie ślub wezmą,dziecko "zrobią",ale dla nich życie się nie zmienia,tylko dla ich żon/kobiet. Oni są wiecznymi singlami,przerasta ich odpowiedzialność. Nie chcą wstawać w nocy do dziecka, nie chcą słuchać wrzasków i płaczów,nie chcą się bawić ,nie chcą nosić, nic nie chcą...Tylko spokoju, kumpli,piwka, dobrego obiadu i seksu od kobiety. Cała reszta ich oczywiście nie dotyczy. :/ Ja wiem,że te lata temu to nie były jakieś złote czasy,ale przynajmniej jak chłop zrobił dziecko,to poczuwał się do odpowiedzialności i potrafił wziąć to "na klatę". Oczywiście i wtedy zdarzali się wieczni "Piotrusie Panowie" i też zostawiali kobiety z dziećmi,ale były to rzadkie sytuacje. Teraz to jest na porządku dziennym,ba! Coraz rzadziej spotyka się takiego,który chce dzieci i wie,z czym to się wiąże,nie miga się,nie ucieka,naprawdę jest i ojcem,i mężem... Zmień faceta,radzę ci. Bo zostaniesz z dzieckiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy miarą dorosłości jest to, że ktoś chce mieć dziecko? A jak nie chce mieć dziecka to jest niedorosły? Czy dorosły człowiek nie może nie chcieć dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez uwazam ze powinnas rozwazyc zmiane faceta, bo jezeli on nie zmieni p[odejscia i nie bedziecie jednak mieli dzieci to juz do konca zycia bedziesz zalowala. wiem co mowie, moja kolezanka byla w identycznej dytuacji, chciala dzieco a on nie, pomyslala ze da mu troche czasu, a ten mijal nieublaganie, w koncu po kilku latach bylo za pozno, teraz nie maja dzieci bo nie hcciala naciskac zostala sama bo przez to sie ciagle klucili, ona mu wypominala ze przez niego nie ma dzieci a on na to ze trzeba bylo z innym sie wiazac i ona teraz zaluje. Ja na Twoim miejscu bym sie nie zastanawiala tylko zostawila faceta, jestes mloda znajdziesz kogos kto bedzie chcial miec dziecko, ale nie powinnas rezygnowac z marzen dla faceta, jezeli on nie chce widocznie macie inne priorytety i spojrzenie na zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko niestety sytuacja nie do pozazdroszczenia. Jeśli zdecydujesz się na dziecko to może być tak, że wszystko będzie na Twojej głowie. Dokładnie usłyszysz "Ty chciałaś dziecko, to Ty się zajmuj". Jeśli się nie zdecydujesz to możesz być nieszczęśliwa. Ale może też być tak, że Twojemu mężusiowi się odmieni jak będziecie mieli po 40 lat i on nagle wtedy dojrzeje. Problem w tym, czy Ty wtedy jeszcze będziesz dziecka chciała czy nie i czy on nie poszuka sobie młodszej, chętnej na dziecko. Moim zdaniem niestety Twój mąż jest mocno niepoważny:( Z jednej strony deklarował chęć posiadania dzieci, z drugiej ta jego chęć ogranicza się do spłodzenia dziecka:( A w życiu różnie bywa, nie wszystko można przewidzieć. Zdecydujecie się na dziecko i wszystko na Twojej głowie. Pół biedy jak wszystko będzie się układać. Ale co jeśli będziesz w ciąży zagrożonej, będziesz musiała leżeć? On palcem nie kiwnie, bo to nie jego problem? Co jeśli będziesz po porodzie miała problemy zdrowotne, bóle, albo depresję? On nic nie zrobi? Co jeśli będziesz chora? Nie będziesz mogła liczyć na niego? Co jak wrócisz do pracy i rozchorujesz się poważnie i Ty i dziecko? Albo trafisz z dzieckiem do szpitala? On Ci powie "Sama chciałaś"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście,że każdy ma prawo nie chcieć dzieci. I nie świadczy to o niedojrzałości. Ale zachowanie męża autorki już tak: najpierw gadki o rodzinie,o dzieciach,że on też chce... a później wychodzi na to,że ją zwyczajnie oszukał,bo albo mu się odwidziało,albo od początku nie zamierzał być z nią szczery. Gdyby postawił sprawę jasno od samego początku, autorka wiedziałaby na czym stoi. A tak? Ile jest historii,że kobieta niby przyjmuje do wiadomości tłumaczenia faceta,że on nie chce dzieci,nie jest gotowy,a potem latami czeka, bo "myślała,że mu się odmieni". A tu mija 5-10 lat,a jemu się nic nie odmienia...ona już nie pierwszej młodości,stracone nadzieje,a on? Wolny duch przecież,ojcem można być w każdym wieku... :( Albo i nie,można być wiecznym singlem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha,no i te teksty : "Zobaczysz, namów go na dziecko,jak się urodzi,to się od razu zakocha." No,ale bardzo często właśnie kompletnie nic się nie zmienia,tatuś ma w d***e i żonę,i to dziecko...A ona sama,sfrustrowana, przemęczona...a przecież nie tak miało być. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeżeli rzeczywiście mu się odmieniło? Może jak był młody nie wiedział czego chce i wydawało mu się, że skoro wszyscy mają dzieci to ona też będzie miał? Może teraz dojrzał i wie, że dzieci nie chce. Sytuacja jest trudna, zgadzam się, ale nie wieszajmy psów na facecie, że nie chce dziecka. Ludzie się zmieniają, dojrzewają z wiekiem i są bardziej świadomi siebie, wiedzą więcej o życiu i mogą zmienić zdanie. Nie wolno nikogo przymuszać do tak poważnej decyzji jaką jest powołanie na świat dziecka tylko, dlatego że temu komuś kiedyś wydawało się, że tego chce. Pytanie do autorki: czy gdyby Twój mąż przed ślubem powiedział Ci, że nie chce dzieci to wyszłabyś za niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiadając na pytanie z postu: nie warto i nie próbowałabym. Dziecka trzeba naprawdę chcieć, żeby powołać je na świat. Jeśli on dziecka nie chce (albo nie chce go teraz) nie można go namawiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, oszukal Cie i tyle. Teraz wiesz na czym stoisz i musisz podjac decyzje ale ja na twoim miejscu bym go zostawiła. Oszustwo to oszustwo, mój mąż mnie oszukał tylko w inny posób i odeszłam od niego i jestem bardzo szczesliwa teraz, znalazłam miłość swojego zycia tez myslalam ze juz nic mnie w zyciu dobrego nie spotka, załamałam się poddałam a tu taka niespodzianka. Teraz spodziewamy się dziecka i bardzo się oboje cieszymy, wiem ze on będzie wspaniałym ojcem. Zastanów się bo później będzie za późno. A jestes juz po 30 to moim zdaniem niewiele czasu Ci zostało, względnie kilka lat, wiadomo ze na pierwsze dziecko to za kilka lat może byc za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem,że te lata temu to nie były jakieś złote czasy,ale przynajmniej jak chłop zrobił dziecko,to poczuwał się do odpowiedzialności i potrafił wziąć to "na klatę". x Pokopało cię? To, że facet się ożenił, nie oznaczało, że brał to na klatę i zajmował się dzieckiem. To kobiety wstawały do dzieci, to kobiety robiły z nimi zadanie domowe, to kobiety szykowały posiłki i jeszcze pracowały zawodowo. A facetowi wolno było iść na piwo z kolegami itd itd. Jak myślisz dlaczego dzisiaj model rodziny jest trochę inny, dlaczego wymaga się od faceta tzw pomocy w domu? Bo kobiety nie chcą mieć tak samo jak ich matki. Kiedyś facet z wózkiem na ulicy to był "wstyd i hańba". xx Autorko twój mąż robi się po prostu leniwy i wygodny. Wydaje mi się, że gdyby został ojcem te 4-5 lat temu, robiłby z tego mniejszy problem niż teraz. Ciężko powiedzieć, czy on faktycznie dzieckiem się nie zajmie, czy on jednak zdania nie zmieni. Cokolwiek zrobisz może mieć negatywne skutki. Rozwiedziesz się i możesz nie spotkać faceta, któremu zależy. Zajdziesz w ciążę, może być tak jak mówi mąż. Nie zajdziesz w ciążę, będziesz żałować itd. Może być jeszcze jedno na rzeczy. Twój mąż może nie chcieć mieć dziecka z tobą. Prawda jest taka, że czas działa na niekorzyść kobiety. Facet mając 4 dychy na karku znajdzie 30stkę, która mu dziecko urodzi a nawet młodszą. Natomiast kobieta w tym wieku może mieć już problem z zajściem. Dla faceta czas to abstrakcja, dla kobiety rzeczywistość i tego faceci nie rozumieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie tak jest jak piszecie. Moja koleżanka też miała faceta, ktory na jej pytanie, czy będzie chciał miec dzieci zawsze mówił że oczywiście, w swoim czasie ale oczywiście. Tylko ten "swój czas" jakoś nie nadchodzil. Byli finansowo ustawieni, on w ogóle zarabiał krocie, ale i tak uważal ze ich nie stać, a przede wszystkim że należy (po raz kolejny) czekac jeszce kilk lat. Tym dziwne jest to dla mnie, że koles lubil generalnie dzieci swojego brata, siostry, kupowal im prezenty na Gwiazdke, albo bez okazji, bawil sie z nimi. A zonie ciagle odmawial. W koncu go przycisnęla no to parę tyg.po porodzie jak narzekala ze zdycha ze zmęczenia to jej powiedzial "ty go chcialas" - bezczel. No i dzis jest tak ze kasę on łoży na dziecko, owszem, ale rzadko się z dzieckiem bawi, a jak mialo 5 tygodni to uznal ze nalezy mu sie odstresowanie i zostawil zone z malym dzieckiem na 4 dni i pojechal sobie za granicę na dobrowolną, nie przymusową - konferencję. Ale to to kiedys. teraz wiem tyle ze on jej bardzo malo pomaga. Jak zostanie z dzieckiem na godzinę raz w tyogniu to wielka mecyja. Jak wraca z pracy to nigdy jej nie pomaga, czasem tylko 20 minut przy kąpieli a i tak mowi że po co go kąpać codziennie - strata czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki, maszyny wyjścia. Albo odejść od niego i szukać faceta z którym będziesz mogła zrealizować swoje plany na życie. Albo pogodzić się z tym ze on nie chce mieć dzieci i ze będziecie we dwoje. Albo zostać z nim i latami czekać na to aż on zmieni zdanie. Wyobrażasz sobie w ogóle szczęśliwy związek bez dzieci, czy one były jakimś pewnikiem w twoich planach? Fakt, nie był uczciwy do końca, ale może naprawdę myślał że przyjdzie taki moment i to będzie naturalne. Mimo wszystko, dobrze że jest teraz szczery. Za to na pewno nie ma się co pakować w układ w którym tworzycie pseudo rodzinę, ale dziecko jest tylko na twojej głowie. Żadne dziecko nie powinno mieć takiego wzorca w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HEJ, tu autorka :( Nie, nie było tak, że jemu się po latach odmieniło. Znamy się 4 lata, on już po roku mi potakiwał na dzieci, a teraz po 4 latach ma problem. Jakby nie chiał dzieci nie wyszłabym za niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Właśnie dlatego nie można nikogo "przyciskać" w ten sposób. To są przecież zbyt poważne sprawy, żeby kogoś namawiać a już najgorzej "łapać" faceta na dziecko. Nie każdy lubi dzieci i nie każdy tak naprawdę chce je mieć. Czasem ludzie mają dzieci bo tak trzeba, bo to "naturalna konsekwencja ślubu", bo partner/ka nalegał/a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wychodzac za maz tez nie chcialam miec dzieci , jak zaszłam to sie cieszyłam , maz mowil ze bedzie pomagal i na poczatku pomagal duzo,potem juz mniej . A prawda taka ze i tak to kobiety najwiecej przy dziecku robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Jakby nie chiał dzieci nie wyszłabym za niego. " Zostaw go w takim razie. Nie kochasz go tak naprawdę, znacie się tylko 4 lata. Znajdź sobie faceta, który będzie chciał dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie, ze kocham i to mój ból.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem. Gdybyś go kochała, to nie uzależniałabyś ślubu z nim od tego, czy on chce mieć dzieci czy nie. Stawiasz potencjalne dziecko, którego nie ma, nad swoim mężem, więc to chyba nie jest prawdziwa miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pierniczę, to mam wyrzec się swojego marzenia bo jemu się odwidziało? To on mnie oszukał, a nie ja jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No,a ja autorkę rozumiem - wierzę jej,że kocha męża,ale pragnienie dziecka jest u niej widocznie bardzo silne. Ma zostać z mężem,a po latach zacząć go nienawidzić,bo przez niego pogrzebała własne marzenia o rodzinie,o dziecku? Mężczyźni nie mają tego instynktu macierzyńskiego,więc choćby nie wiem jak chcieli,to tego nie zrozumieją. Wiążąc się z kimś robimy to zwykle z miłości,więc to logiczne,że autorka kocha męża. Ale logicznym wydawałoby się również posiadanie potomstwa,to zwykła natura,normalna kolej rzeczy. Niekoniecznie od razu czy rok po ślubie,ale myślę,że 4 lata to wystarczający okres czasu ,aby się określić,a nie bawić w podchody i "a może,nie wiem,poczekajmy..a jeśli...". To bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×