Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

stayclassy

Nie chce w ogóle karmić piersią. Gdzie zgłosić to przed porodem?

Polecane posty

Gość gość
dziś No i co ? Ulżyło ci? Czy to ty nosiłaś 9 Miesięcy MOJE dziecko w brzuchu? Czy to ty karmiłaś moje dziecko? Czy to ty się z nim bawiłaś,wstawałaś w nocy i później prowadziłaś do przedszkola? Czy to ty siedziałaś na jego łóżku w chorobie i zamartwiałaś się o jego zdrowie?Czy to ty uczyłaś je samodzielnie jeść i liczyć do 100? Czy to ty wychodzisz z nim na spacery,jeździsz na wakacje i wychowujesz? NIE I nie masz prawa mnie ani innych kobiet oceniać to jest decyzja każdej matki i ojca ,jak chcą karmić i nie ma w tym żadnej ideologii...Skąd taka pewność ,że mleko matki w obecnych czasach jest wartościowe? Badałaś je na zawartość minerałów i toksyn? Naukowcy nawet odkryli toksyny w mleku matki. Podczas badań znaleziono aż 200 rożnych rodzajów związków chemicznych o szkodliwym działaniu. Od lat skład mleka poddawany jest gruntownej analizie i zmienia się na niekorzyść. Ja wiem, że w twoim życiu to najważniejsze osiągnięcie kp .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam jedno pytanie do zagorzałych zwolenniczek karmienia piersią: gdzie was można wynająć, gdzie jest bank "mamek", które za odpowiednią opłatą będą karmić dzieci i 20 lat? Bo jak widać nie każda matka chce albo może, ale skoro wam tak zależy na tych biednych dzieciach to każda z was powinna mieć non stop po jednym na każdej piersi do menopauzy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja corki 3,5roku temu w szpitalu nie karmilam. Mleko mi leciało jak krowie dojnej. Wszystko brudne i mokre. Stojąc pod prysznicem miałam pampersy do piersi przyklejone! Chore. Powiedziałam położnej przy porodzie, ze nie będę karmić. Nikt nie namawiał, nie cudowal. Powiedziała tylko, ze to moja decyzja. Przyniosła nana:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto podkreślić, że rtęć znajdująca się w organizmie matki przechodzi do jej dziecka przez łożysko, a u niemowląt podczas karmienia piersią (przez mleko matki)...najlepiej zbadajcie swoje cudowne mleko ,bo okazuje się że wasz eliksir ma w obecnych czasach taki sam skład jak mm i nie potrzebnie się męczyłyście matki polki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może najpierw przeczytaj jaki skład ma mleko ludzkie, w tym twoje ale jak uważasz że krowa da lepsze to twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może najpierw zbadaj swoje mleko zamiast tylko czytać...zdziwisz się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le ale macie znowu problem , autorka nie chce karmic i to jej broszka ! ja swoje karmilam swiadomie tylko trzy miesiace i tez sie co niektorzy krzywo patrzyli . ja jestem np przeciwniczka karmienia dzieci czipsami zelkami bulkami ze sklepu napakowanymi ulepszaczami , kolorowymi napojami ale nie kopie sie o to z matkami ktore to dzieciom swoim podaja , ich z****** interes ich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zbadam bo już nie karmię i nie mam czego zbadać. Idź gotować swoją kostkę rosołową na niedzielny obiadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Serio?! Serio Twoje fanaberie są ważniejsze od dziecka? Trzeba było nie zachodzić w ciążę,to by nie było problemów. Żałosne są tłumaczenia,ze sutki bolą,ze nie mam pokarmu. Pokarm jest zawsze,trzeba tylko karmić. I jak się rodzi dziecko,to nikt nie powiedział,ze Bedzie łatwo I przyjemnie. Najlepiej podać butle I Z głowy. Po kilku dniach wszystko się unormuje,trzeba tylko cierpliwości. I jak czytam skład mm,to mi aż słabo. To jakby z własnej woli faszerowac dziecko kostkami rosolowymi! Wiem,ze sa choroby,leki wykluczajace karmienie,wtedy nie ma.wyjścia. Ale z własnej wygody i leniwej d**y,nie,tego nie rozumiem wtedy. A karmiące mm zawsze czują się gorsze,bo podświadomie wiedza,ze nie dały dziecku tego co najważniejsze. I wtedy rzucaja się jak gowno w przereblu,bo kp to terror I żenada. Ale prawda jest taka,ze krzykiem maskuja wyrzuty sumienia..Autorko,daj chociaż biednemu dziecku siary,kosztuje Cię to coś? A te wariatki,co mają problem z karmieniem,bo to obrzydliwe i ich odrzuca,to zanim zajdziecie w ciążę,to idzcie na terapię. Bo macie coś z głową,karmienie to natura,jesteśmy ssakami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a ty co w tej chwili robis swieta matko karmiaca , nie rzucasz sie jak gowno w przeremblu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie nie kochała ojca dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest tak jak porzucenie dziecka na pewna smierc (w pewnych warunkach by to nie przeszło) przykładowo gady porzucają swoje nowonarodzone potomstwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmię piersią, ale nie uważam, żeby to było najważniejsze, co daję dziecku.Macierzyństwo ma wiele aspektów i nie ogranicza się tylko do wywalania cyca.Mam swoje dziecko i o nie dbam. Na nim się skupiam i nie widzę potrzeby umoralniankp innych matek. To ich dzieci i ich sprawa.A sugerowanie komukolwiek, że nie kocha dziecka, bo nie kp jest zwyczajnie podłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polecam wpis Hafiji zatytułowany "Maszkarony laktacyjne".Poczytajcie sobie, co promotorka kp myśli o tych, ktore obrażają matki karmiące mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedna nie chce karmić i jeszcze się tym chwali ? czy żali ? Puk. Autorka chyba jest trochę nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś To nie wiesz jakie związki toksyczne i minerały miałaś w swoim pokarmie,ja mm miałam przebadane i ze składem a ty nawet mleka nie przebadałaś????Powtarzasz tylko to co ci wbili do głowy i gdzieś tam przeczytałaś-wszystko przenika do mleka matki,metale ciężkie,rtęć,toksyny.. Ja rozumiem natura-ssaki-ale w tych czasach nawet mleko matki to nie pewny pokarm dlatego nie ma co kogoś przymuszać i moralizować aby kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się składa, że dość często próbką pobieraną do badań stopnia skażenia środowiska jest pokarm kobiecy. Jest łatwy do pobrania i zawiera tłuszcze, a to właśnie w nich gromadzą się toksyny. Ale tego nikt wam nie powie wprost,bo głoszone ideologie o cudownych właściwościach padły by z hukiem. Pokażcie mi wyniki badań waszego mleka (same byście się zdziwiły) Tragedią naszych czasów jest skażenie środowiska naturalnego i może kiedyś mleko matki było pełne cudownych składników-ale nie w tych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli kp jest takie samowystarczalne to dlaczego niemowlak musi dostawać dwie witaminy, których w twoim pokarmie jest za mało...? Nie długo mleko matek kp będzie na tyle skażone ,że wprowadzą nowe normy karmienia (np.raz dziennie) i dodatkowe witaminy,mikroelementy i białka które wasze mleko nie zawiera na tyle ile potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z waszą wiedzą napewno daleko zajdziecie,,,mleko matki gorsze od krowiego Puk...powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem w drugiej ciąży i nie będę karmić piersią. Przy pierwszym dziecku karmiłam i to była katorga, mało pokarmu, piersi obolałe, popękane, dziecko płakało,bo nie najedzone... teraz od razu będzie butelka. Mnie w szpitalu nikt nie pytał, jak będę karmić, więc wezmę butelkę, mleko i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Czytaj ze zrozumieniem. Nikt nie twierdzi,że gorsze -zbadaj swoje mleko i się przekonaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko,daj chociaż biednemu dziecku siary,kosztuje Cię to coś? x Też to tej głupiej fruzi pisałam. No ale po co pomyśleć nad jednym karmieniem? xx gość dziś Warto podkreślić, że rtęć znajdująca się w organizmie matki przechodzi do jej dziecka przez łożysko, a u niemowląt podczas karmienia piersią (przez mleko matki)...najlepiej zbadajcie swoje cudowne mleko ,bo okazuje się że wasz eliksir ma w obecnych czasach taki sam skład jak mm i nie potrzebnie się męczyłyście matki polki! x To ile dziecko dostanie syfu w mleku, to chyba zależy od stopnia zatrucia matki. Musiałabyś mieć algamaty w zębach, żeby rtęć osiadała się w łożysku. Po drugie rtęć osiada się w tkankach stałych, więc, aby była we krwi, skąd przedostałaby się do mleka, to też musiałabyś mieć w zębach algamaty, skąd ta rtęć uwalniałby się na bieżąco do krwi. Poza tym mnóstwo dziadostwa w mleku jest od papierochów, nawet jak w ciąży i podczas karmienia nie palisz, to jesteś zatruta. Ale najlepiej zwalić to na ogół środowiska, a nie własne zaniedbania. Piszesz, że w tłuszczach osiadają się toksyny. Widzisz w tym tłuszczu w mleku matki jest coś takiego jak kwas ALA, czyli chelat. Coś co wiąże metale ciężkie i nie puszcza ich do organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie zamierzam karmić, nie ważne z jakich względów. w każdym razie do szpitala wezmę mleko dla dziecka, nie będę się prosiła jak ostatnim razem, z wielką łaską przynosił mm. nie rozumiem tego, ale cóż. każdy ma prawo wyboru, które trzeba uszanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz w tym tłuszczu w mleku matki jest coś takiego jak kwas ALA, czyli chelat. Coś co wiąże metale ciężkie i nie puszcza ich do organizmu. Xxx Tak?? Jestem chemikiem i robiłem badania nad zawartością toksyn i rtęci w mleku matki.Przebadaj swoje mleko-zobacz wyniki i wtedy możesz wysunąć jakieś naukowe wnioski.A może już przebadałaś,pochwal się wynikami,porównamy z moimi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu się kończą sensownie argumenty zwolenniczek kp-karmie bo jestem ssakiem-karmie bo to naturalne.ZERO wiedzy,badań własnego mleka (a mocz i krew w ciąży co miesiąc badały) To jakby się upierać,że jedzenie z ogniska jest zdrowe-przecież ludzie pierwotni jedli tylko z ogniska lub surowe i kp i karmili też mlekiem z mamuta! Ludzie trochę bezstronniej wiedzy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz jest chyba moda na kp, pranie mózgu, laski chyba mysla ze ich cycki filtrują same najcenniejsze składniki. przeciez wiadomo ze to co jesz dajesz w mleku dziecku. a jakie mamy teraz jedzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koniowi zamelduj przed porodem. Ma duży łeb,to Cię wyslucha. Leniwa krowa,po co Ci dziecko?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie musisz nikomu zgłaszać. Po prostu kup mleko 1 przed porodem i butelki i weź do szpitala. Najlepiej kup parę gotowych w płynie, żeby się nie pieprzyć z proszkiem. Są droższe, ale to tylko na te 2-3 dni w szpitalu. W domu miej już takie zwykłe normalne w proszku. Możesz mieć ze 2-3 różne rodzaje, w razie jakby coś nie podeszło dziecku, choć zazwyczaj dzieci tolerują przeróżne marki i rodzaje naprzemiennie tylko matki niepotrzebnie schizują i trzymają się jednego, nawet jeśli nie ma przeciwwskazań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tzn. masz kasę kupujesz droższe, masz cieńszy tydzień (np. przed wypłatą, przed wpływem na konto) kupujesz tańsze. Nic dziecku nie będzie (o ile oczywiście nie ma alergii pokarmowych ani refluksu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj Serio?! Serio Twoje fanaberie są ważniejsze od dziecka? Trzeba było nie zachodzić w ciążę,to by nie było problemów. Żałosne są tłumaczenia,ze sutki bolą,ze nie mam pokarmu. Pokarm jest zawsze,trzeba tylko karmić. I jak się rodzi dziecko,to nikt nie powiedział,ze Bedzie łatwo I przyjemnie. Najlepiej podać butle I Z głowy. Po kilku dniach wszystko się unormuje,trzeba tylko cierpliwości. I jak czytam skład mm,to mi aż słabo. To jakby z własnej woli faszerowac dziecko kostkami rosolowymi! Wiem,ze sa choroby,leki wykluczajace karmienie,wtedy nie ma.wyjścia. Ale z własnej wygody i leniwej d**y,nie,tego nie rozumiem wtedy. A karmiące mm zawsze czują się gorsze,bo podświadomie wiedza,ze nie dały dziecku tego co najważniejsze. I wtedy rzucaja się jak gowno w przereblu,bo kp to terror I żenada. Ale prawda jest taka,ze krzykiem maskuja wyrzuty sumienia..Autorko,daj chociaż biednemu dziecku siary,kosztuje Cię to coś? A te wariatki,co mają problem z karmieniem,bo to obrzydliwe i ich odrzuca,to zanim zajdziecie w ciążę,to idzcie na terapię. Bo macie coś z głową,karmienie to natura,jesteśmy ssakami. X Kobieto złota myślę tak samo jak TY. to jakby moje słowa. Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×