Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZałamanaAgula

Zerwałam z chłopakiem którego kocham

Polecane posty

Gość ZałamanaAgula

Zerwałam z chłopakiem w czasie kłutni i ostrej wymiany zdan. Mimo, że bardzo go kocham. On mnie chyba też. Problem w tym, że kłucimy się ciągle o wszystko. Glownie o to, że ja nie lubie wsi i gospodarki, a on miasta (mówi, że by zgłupiał z braku zajęcia). Tylko, że ja umiem iść na kompromis, a on nie. Przeżyła bym dla niego mieszkanie na tym odludziu (wieś ok 40 mieszkanców, sklep 3 km, małe miasto 20 km, duże 50 km). Mogła bym tam mieszkać, pomagać mu przy gospodarce, ale chodzić do pracy w mieście. Chciała bym, żeby chociaż raz w miesiącu zabrał mnie do kina, na basen czy na jakąś pizze. Tyle razy mu o tym mówiłam, wspominałam, że jest mi przykro, gdy widze jak moje znajome z partnerami spedzają wolny czas razem. Tylko, że on NIE CHCE MIEĆ WOLNEGO CZASU! Teraz idzie zima, pracy nie ma tyle co latem. Jest czas. Ale on na siłe szuka sobie zajęcia byle by nie mieć wolnego. Nawet w tą niedziele gdy jest calkiem obrobiony ze wszystkim woli wszystko sobie na nowo układać czy jechać do np. Siostry czy ciotki, żeby pomóc im w pracy. Od tak dla zabicia czasu nie dla zarobku. Mówi, że wcale nie zazdrości tym moim znajomym i jak lubią to niech chodzą. A ja im strasznie zazdroszcze. Nie chodzi tu o jakieś wielkie wyjscia, tylko o jakiś wypad chodźby pochodzić do parku czy na lody... Jak siedze u niego i wspomne, że mi się nudzi to mówi, że zaraz mi znajdzie zajęcie (czyli odkurzanie, pranie, albo przebieranie jabłek w przechowalni). Jak on od święta (mieszkamy 400 km od siebie) przyjedzie do mnie na pare dni to jestem cała w skowronkach, a jemu się nudzi,bo nie ma pracy. Tak mnie męczyła ta sytuacja, że zrobiłam mega awanturę i poprostu wykrzyczałam coś w stulu, że mam tego dość i niech sobie lepiej szuka innej... Potem urwałam kontakt. Przyznam się, że wykrzyczałam kilka przykrych dla niego słów. Poprostu nie wytrzymałam. Zastanawiam się nad wizytą u psychologa, bo nie wiem czy coś ze mną jest nie tak.. Nie mogę spać odkąd zerwaliśmy, budzą mnie koszmary. Strasznie za nim tęsknie bo jest naprawdę troskliwy i opiekuńczy... Tylko nie mogę znieść tego braku czasu dla siebie nawzajem.. Pomóżcie! Czy ja przesadzam? Strasznie mnie korci, że by zadzwonić i go przeprosić, bo tesknie, ale wiem, że będzie tak samo... Przepraszam za ewentualne błędy, jestem bardzo zdenerwowana i przytłoczona całą sytuacją....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry ale jeśli on nie chce spędzać z tobą czasu to co to za związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkacie bardzo daleko od siebie. Jak często się widzicie? Co to za wyszukiwanie kobiecie prac domowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie ze wsi tak juz maja. Ja nie masz zajecia, marnujesz czas to dostajesz swira. Nie tylko on tak ma. Poza tym cieszylabym sie z kolesia ktory mysli o pzyszlosci, pracy, nie lenia z piwem w reku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
babie nigdy nie dogodzisz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×