Czy on liczy na coś więcej?

Poznalam faceta jednak traktuje go czysto kolezensko on caly czas do mnie pisze zapraszanie a tu do siebie na film tu na skakanie na trampolinie na lyzwy. Ostatnio zwierzyl mi sie ze z zadna laska mu nie wychodzi ostatnia wykorzystywala go finansowo i bawila sie jego uczuciami tak stwierdzil po jej czynach. Po czym.w tej rozmowie zaprasza mnie do jump parku i deklaruje ze za mnie zaplaci. Nie wiem co mam myslec jednej strony lubie go.i traktuje jego kolege z drugiej nie wiem czy on nie oczekuje czegosc więcej. Zastanawiam.sie czy spotykajac sie z nim nie dam mu wiekszej nadziei, nawet zalozmy ze zaplace za siebie bo taki mam zamiar i tak znajac zycie pewnie bedzie nalegal by zaplacic za mnie a ja tylko bede czuc sie niezrecznie z ta cala sytuacja. Dodatkowym problemem jest fakt ze to brat kumpla z ktorym pracuje i mamy ze soba bardzo dobre kontakty. Czasem tez wychodzimy we 3, albo czworkw plus dziewczyna kumpla. Co.o.tym wszytskim myslec i jak to dalej rozegrac?

Mysle ze tak liczy ze bedziecie parą

W takim przypadku pewnie chce dobrać ci sie do szparki te zboczki tylko o tym myślą ti ti ta ta kwiaty kino a później jak mu obciągniesz to on nie chce się chajtać

Powiedz mu prosto z mostu, że lubisz go, ale traktujesz go tylko jako kolegę, bez podtekstów. Tylko najpierw się dobrze zastanów czy to się nigdy nie zmieni, bo potem będzie ciężko ci odwrócić sytuację. Facet najwyraźniej poznał cię, uznał się za atrakcyjną i interesującą dziewczynę i traktuje wasze spotkania jak randki.

Ale ja wlasnie nie wiem czy on chce czegos wiecej czy nie, boje sie troche wypalić z takim tekstem kiedy nie mam pewności choć raczej intuicja podpowiada mi ze tak moze byc. Jakby on wszedl na taki temat wtedy moglabym odpowiedziec co myślę ale tak sama z siebie kiedy nie jestem pewna sama nie wiem.. Dzisiaj tak w zarcie zrobil mi wyrzut ze zawsze odrzucam jego propozycje a z jego bratem to sie umawiam i ze ma wiekszy dar perswazji. Oczywiscie moze i tak jest ale po prostu staram sie jakos dac mu do zrozumiebia a ze strony jego brata nie czuje zagrozenia bo ma dziewczyne. Dzisiaj mu powiedzialam ze bylam wczoraj w kinie on pytal kiedy jeszcze sie bede wybierac. No wiec mu powiedzialam na co on ze wtedy tez ma czas, no ja na to ze ok mozna sie wybrac bo w sumie tez n iegrzecznoe w tej sytuacji byloby mi zareagowac inaczej. No.i moge isc z n im do tego.lina tylko sama za siebie zaplace no i ja juz nie wiem czy on chce cos ode m n ie czy nie!!:(

Ktoś coś poradzi?