Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wspolne zycie ktore przeraza

Polecane posty

Gość gość

Witam, Pisze tutaj na forum bo mam straszne dylematy ale od poczatku....jestem w 3,5 letnim zwiazku, moi rodzicie ciagle naciskaja na slub, powiedzieli ze zareczyny maja sie odbyc w swieta albo mam to zakonczyc bo nie widza sensu...moj chlopak ciagle mnie zbywa, z misaica na miesiac czeka na lepszy humor, lepszy czas lepsze zarobki, twierdzi ze on ma wszystko zaplanowane tylko musze sie uzboric w cierplisoc tyle ze ja nie chce juz czekac w sumie nie wiadomo na co...ciagle klotnie mnie juz wykanczaja, nie mma sily stale prowadzic kogos za reke...co wy zrobilibyscie w takiej sytuacji?? bo ja mam ochote uciec, albo zasnac i sie obudzic jak to wszystko minie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jego miejscu sama bym uciekła, ciągle się kłócicie, a ty chcesz brac ślub bo rodzice ci kazali. No idealny materiał na zonę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś niedojrzała skoro swoje życie uzależniasz od opinii rodziców, to Ty będziesz żyła po tym ślubie z mężem czy Twoi rodzice? A jeśli Wam się nie ułoży to na kogo zwalisz winę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co on ma zaplanowane? Na pewno nie slub z toba skoro cigla wwszystko przeklada - on czeka na te jedyna ale w miedzyczasie musi gdzues z kija spuszczac - twoi rodzicw maja racje - albo w lewo albo ... w lewo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice psioczyli podobnie, zatkali się dopiero jak siostra przyciskana do ślubu jednak po jakimś czasie rozwiodła się z mężem (byli nieprzygotowani do tych ról). Od tamtej pory przestali się wtrącać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może czeka aż autorka dojrzeje emocjonalnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzice nie mają prawa mówić dzieciom jak mają żyć, to jedna kwestia. Druga kwestia to ta że musisz porozmawiać ale zdecydowanie ze swoim chłopakiem, powiedzieć co czujesz i jak Ty to widzisz i dowiedzieć się jak on naprawdę to widzi. Ile macie lat? Piszesz jakbyś ledwo 20stke przekroczyła..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle ze rodzice chca jak najlepiej i dlatego tak mi mowia...a on nie wiem czego chce, nie potrafie z chlopakiem porozmawiac bo on ciagle mnie czyms zbywa.. ze plany mam nie z nim tylko z rodzicami ale on w sumie z tego co widze mowi ze ma a nie mam wcale planow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam 26 lat a chlopak 27

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli zdaniem twojego faceta jesteś niedojrzała i zależna od rodziców...jak bardziej dostanie można ci to powiedzieć? Wina lezy po twojej stronie, to ty jesteś klótliwa i niedojrzała, to z tobą nie da się nic planować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co ja mam teraz zrobic??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zacząć zachowywac się jak dorosła osoba gotowa na dojrzały związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie w różnym czasie dojrzewają do ślubu, każdy ma inne tempo. Jeśli nie nauczysz się komunikacji w związku to się nie dowiesz dlaczego chłopak się jeszcze nie oświadczył. Naprawdę marzysz o tym żeby się oświadczył dla świętego spokoju? Wydaje się że z dziwnych pobudek chcesz tego ślubu (rodzina, opinie innych, może moda?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak chce dla swietego spokoju, zeby przestali mi mowic co mam robic i kiedy, bo juz mam dosc tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kup sobie zwykły pierscionek i wcisnij rodzicom że zareczynowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ostatnim wpisem potwierdzilas jedynie że chcesz zareczyn i slub dla rodzicow, jestes niesamodzielna myślowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uwazam ze to wina faceta! Ma wszystko podane na tacy a zenic sie nie ma zamiaru - rodzice dobrze radza - skoro facet nie chce sie zenic to niech nie "wpedza dziewczyny w lata" - posiedzi z nia do trzydziestki a potem ozeni sie z dwudziestoletnia siksa poznana w knajpie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyblize wam jeszcze bardziej... w tym zwiazku nie czuje tego co kiedys,czuje sie ciagle smutna bo nic mnie w nim nie cieszy, jak gdzies wyjde to wieczne pretensje, byly kiedys bardzo zazdrosny teraz troche mniej ale i tak ma pretensje jak gdzies pojde, w łózku tez tak sobie, nie mam ochoty takiej co kiedys..mam wrazenie ze to nie jest zycie jakie bym chciala ze to jednak nie to...ale boje sie ze zostane sama i trafie gorzej...bo chlopak jest dobry nie pali nie pije, nie jest jakis zaradny ale co mu sie powie to zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty nie powinnaś za mąż wychodzić, on cię pewnie kocha, ale z rozsądku nie chce się oświadczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty go nie kochasz, robisz awantury, on cię wcale na żonę nie chce...z******ty związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znamy sytuacji, dziewczyna pokazała się jako nastolatka o której życiu decydują inni. Nie wiadomo czemu chłopak się nie oświadcza albo nie jest gotowy (nie każdy chce się żenic przed 30stka) albo to nie ta dziewczyna albo jeszcze inny powod. Ale autorka nam nie powie bo sama tego nie wie gdyz nie umie rozmawiac z własnym facetem z którym jest od 3,5 roku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja sama nie potrafie zadecydowac, boje sie ze co zrobie to wyjdzie zle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy post autorki utwierdza mnie w jednym, jest całkowicie niedojrzałą do zycia z kimś, myśli że motylki maja wiecznie fruwać a pożadanie trwać jak w pierwszym miesiącu. Mysle że Ty nie wiesz czego chcesz od zycia. Powinnas pobyc sama i nauczyc sie siebie a potem pomyslec o zwiazku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro sie nie oswiadcza i nie ma zamiaru to NIE POWINIEN ZABIERAC DZIEWCZYNIE CZASU!!! To swinstwo mieszkac z dziewczyna, spac z nia a po cichu miec swoje plany i inna wizje przyszlosci niz ona!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety są takie głupie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś głupia,zresztą jak wszystkie kobiety.I tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mezczyzni madrzy tak? Nie myl madrosci z cwaniactwem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18.30 Ty się popukaj w czoło. Jakie zabieranie czasu? Oni w tym właśnie czasie tworzą fundamenty do życia. Dziewczyna jest niedojrzała do ślubu..i emocjonalnie. Jak? Można naciskać na zaręczyny z powodu rodziców, dla świętego spokoju??! to ma wyjść od niego , on ma sam się zdecydować a nie pod naciskiem. A co byś autorko zrobiła, gdyby po jakimś czasie mu się odwidziało ? Na pewno powiedziałby że to ty i Twoja rodzina naciskała. Tego właśnie chcesz?? Miej swój rozum! To Twoje życie i rodzice nie będą żyć z twoim facetem tylko ty!) Ale jedno jest pewne NIE powinno do tego dojść z tych powodów. W zyciu bym nie chciała żeby mi się facet oświadczył pod naciskiem! No ludzie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale on sie nigdy nie oswiadczy - nawet pod przymusem! I co najlepsze - on wcale tego nie ukrywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, tez kiedys myslalam ze bym nie chciala zeby sie oswiadczal za moja namowa, ale widze ze on sie do tego nigdy nie zabierze, przeraza mnie wizja oswiadczyn przy rodzinie...ale coz zrobic...rodzice juz zyc nie daja codziennie ten sam temat, mam ochote uciec i nie wrocic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×