Nigdy się nie pogodze z tym że ją straciłem

dziś Autor o stracie osoby, a samolubny smarkacz i seksoholik o d*****niu.

d*****niu ----> du/pcz/eniu

04:50 Na żywo

No i co powiecie?

...jesli ja kochasz to dlaczego nie walczysz? tzw. "honor" Ci nie pozwala? To raczej az tak bardzo Ci nie zalezy, wiec nie ma co ronić lez :)

...a dlaczego ja straciles? Twoja czy jej wina?

A jak długo już trwa ta Twoja depresja?

2 tygodnie

Ja swoją też zostawiłem kilkanaście dni temu i jakoś daję radę. Myślę o tym i czasem mi się "dziwnie robi" ale tragedii nie ma. Mam się czym zająć i się już tak nie denerwuje jak będąc z nią. A zostawiłem ją bo nie mogłem się z nią dogadać oraz dlatego że miałem co raz więcej podejrzeń co do niej

2 tyg. to całkiem krótko...możesz szybko jeszcze wszystko załagodzić...a ona Cię kocha?

W związku każda osoba musi się starać. Ty nie wiesz, że można kogoś stracić bezpowrotnie? to strasznie pusty musisz być.

Skąd autor tematu może wiedzieć czy ona go kocha? Czuł że jest dla niej za słaby i jak znam życie nawet nie próbował się do niej zbliżyć. Teraz widocznie zrozumiał co stracił.

Tak, tylko ludzie słabi mają depresję, ludzie z kompleksami i z niską samooceną. Takiemu to niańka potrzebna jest.