Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Relacja z nim, a swatanie z innym

Polecane posty

Gość gość

Mam kolegę. Oboje się sobie podobamy i jak się widzieliśmy to się całowaliśmy. Oczywiście oprócz tego normalne koleżeńskie relacje. Teraz długo się nie widzieliśmy,bo go nie było, około 2 miesięcy. Bardzo się za nim stęskniłam, ale spodziewałam się, że on będzie zachowywał się wobec mnie normalnie, tak jak do tej pory. On natomiast jak mnie zobaczył to była tak wielka radość z jego strony.. nie do opisania. Przytulał cały czas, nie odklejał się praktycznie ode mnie, myślałam, że mnie udusi ze szczęścia :D Jak gdzieś chodziliśmy to obejmował albo trzymał za rękę. Mówił, że tak dawno mnie nie widział i że bardzo mnie lubi. Ale potem chciał mnie zeswatać ze swoim kolegą. Ja nie chciałam, powiedziałam mu, że wolę jego, a on na to, że w nim i tak zawsze będę mieć przyjaciela. No ale ja nie chciałam. Przytulał mnie bardzo mocno jak nigdy :) Na pewno nie tak jak zwykli kolega z koleżanką,bo żaden kolega mnie tak nie przytula. Potem mnie raz pocałował w usta i wiele razy całował w policzek i po szyi. Brał mnie na kolana. Potem nawet zasnął trzymając mnie na kolanach i przytulał mnie bardzo mocno. Następnego dnia powiedział, że wczoraj tak mnie tulił, bo sam nie wie czemu, ale czuł do mnie straszną miłość, że może dlatego, że tak dawno się nie widzieliśmy. Na pożegnanie mnie przytulił i jak wychodził, tzn. wychodzili on i nasz wspólny przyjaciel, to powiedział "kochamy cię". Co jego zachowanie może znaczyć? On mnie tak lubi jako przyjaciółkę? Nie zachowywał się tak jakbym była tylko przyjaciółką, nawet znajomi w "dziwny" sposób się na nas patrzyli, bo sytuacje między nami wyglądały dość jednoznacznie. Czy on coś do mnie czuje? Tak mi się wydaje, ale skoro tak to czemu chciał mnie zeswatać ze swoim kolegą? Jak to wygląda z zewnątrz? Od razu mówię, że na pewno nie chce mnie zaciągnąć do łóżka, to z pewnością wykluczam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
że ma żone? i musi do niej wrocić, a ciebie kocha, ale chce dla ciebie jak najlepiej to chce zeswatac z kolega?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest gejem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma żony na 100 %, to bardzo młody chłopak. I gejem też nie jest, zapewniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I zapytał mi się jeszcze tak "To chyba dobrze, że cię tak wczoraj tuliłem?" Powiedziałam,że tak. Ale to z tym co mówił,że wczoraj czuł do mnie miłość i to "kochamy cię" to chyba miał na myśli,że jak przyjaciółkę, a nie miało to być żadne wyznanie miłości, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może się droczy? Że proponuje kolege, ale oczywiscie tego nie chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Może się droczy? Że proponuje kolege, ale oczywiscie tego nie chce? x Autorko- miałam podobną sytuację. Facet jak dowiedział się, że poznałam innego (a faktycznie tak było!)- wtedy dopiero "przypuścił atak" i przekonałam się jak bardzo mu na mnie zależy. Moja rada? Zacznij (w jego obecności!) żartobliwie kokietować tego jego kolegę. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Nie sądzę, żeby chciał się droczyć w tym przypadku. Bardziej bym stawiała na taki wygląd sytuacji... jego dobry samotny wolny kolega i jego dobra samotna wolna koleżanka.. trzeba pomóc szczęściu, jakby nie był zadowolony, że nie chciałam nic z tamtym,ale zrozumiał, nie naciskał. Nie chciałam z tym jego kolegą flirtować, bo facet i tak był dość namolny, głównie jak ten mój przyjaciel nie patrzył. Tylko nie rozumiem tego, że wydaje mi się, że on coś do mnie czuje, a jednak to swatanie z tamtym.. I to było na takiej zasadzie.. najpierw tego wieczoru były z przyjacielem czułości między nami, potem poznajcie się z kolegą, pytał mi się czy mi się ten jego kolega podoba, a potem zrób to dla mnie i pogadaj z nim trochę, ale jednocześnie przy nim też mnie przytulał, potem na chwilę poszedł do wc, żebyśmy mogli sobie pogadać z tym jego kolegą, potem ten jego kolega coś tam próbował jeszcze do mnie, ale ja to olewałam i mój przyjaciel mi się pyta czy nic z tego nie będzie i potem już normalnie dalej były między nami te czułości. Przytulał mnie tak jakbyśmy się z 10 lat nie widzieli :) A potem nawet jak jechaliśmy taxi to nawet w aucie mnie obejmował. Na pewno starał się bardziej niż przed tą naszą przerwą w spotkaniach. Co do jego zazdrości.. jak widzi,że rozmawiam z innym facetem to kręci się blisko, obserwuje, ale nie okazuje mi w żaden sposób zazdrości, przeciwnie- jest wesoły, ale jak ja przestaję z kimś rozmawiać to on się zjawia. I jak np. jesteśmy w większym gronie i on gdzieś na chwilę musi wyjść, np. do wc to mówi, żebym w tym czasie sobie z kimś porozmawiała, a jak wraca to od razu się mną "zajmuje". Trochę nietypowa dla mnie sytuacja, bo on zachowuje się tak jakby był we mnie zakochany, a jednak nie chciał związku ze mną.. Coś jeszcze wspomniał o naszej różnicy wieku, czy między nami musi być taka różnica wieku.. On ma 20 lat, a ja 22. Może to mu przeszkadza,żeby być ze mną w związku.. Ale przecież to tylko liczby, skoro się dogadujemy.. Wiecie, zawsze miałam tylko takie sytuacje, że albo między mną i jakimś facetem było tylko pożądanie i wtedy facet jakby próbował się do mnie dobierać albo pojawiało się zauroczenie, wtedy był flirt.. A on.. Nic z tych rzeczy... Żadnego natarczywego dobierania się, żadnego flirtu.. Co najwyżej komplementy,ale dotyczące charakteru, rozmowy przyjacielskie o tym, że zawsze możemy na siebie liczyć, wspieranie się, okazywanie sobie troski, a jednocześnie to jak mnie dotyka,jak przytula.. widzę w tym taką jakąś miłość czy nie wiem jak to nazwać.. No ale oczywiście fizyczność między nami jest, bo są te pocałunki itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem mam wrażenie jakby chciał powiedzieć coś w stylu "kocham cię,ale znajdź sobie lepszego chłopaka", tylko nie rozumie, że to jego kocham. Mam ochotę mu to wykrzyczeć,ale przecież nie mogę. Myślicie w ogóle po jego zachowaniu, że on czuje do mnie coś więcej niż tylko jak do przyjaciółki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpychanie w ramiona kolegi to chyba nie jest zdrowe, nie sadzisz? i nie swiadczy o uczuciu? kiedys poznalam faceta, ktory uwazal, ze nie jest dla mnie dobra partia i rzeczywiscie ma racje, ale tez mi sie spodobal, kiedys zasugerowal zebym znalazla sobie kogos innego. I ja mu na to: mam sobie znalezc chlopaka? On: MOŻESZ, nie mowie, zebys znalazla. To znalazlam sobie, to on wtedy dostawal napadów szału, zazdrosci, to mowilam, ze to nie jest moj chlopak. Potem znowu wyskoczyl z tym, zebym sobie kogos znalazła to znalazłam tym razem juz na serio, spotykalam sie z innym gosciem i poinformowalam go o tym to sie obrazil. No przeciez sam tego chcial, czyz nie? A teraz powiedzial ze mnie kocha. Po prostu byl ciekawy czy jestem do tego zdolna, aby miec kogos innego, w sensie, ze moze bedziemy para a ja za jakis czas wymienie go na innego, wiec celowo to zrobilam, zeby mu pokazac, ze jesli nie chce to zaden problem On mnie kocha, lecz jest bardzo zaborczy, ma w sobie lęki, że zdradze go z kims. tak wiec nie spotykam sie od tamtej pory z nikim, nie rozgladam z nikim i teraz powiedzial, ze mnie kocha. Dziwne to , ale czasem tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydawalo mi sie ze on nie czuje do mnie nic, bo to nie jest normalne proponowac komus spotykanie sie z kims innym, ale czasem myslenie jest nieco pokręcone, że może jak zada sie z innym to on bedzie lepszy, a kiedy mimo wszystko wybierasz jego to potwierdza, ze jednak cos czujesz do niego i wtedy moze sie uspokoi. Moze byc tez tak, ze chce sie ciebie pozbyc, ale nie wie juz jak, wiec w taki wredny sposob ze daje ci czulosc, a potem odtraca ze sama dasz sobie spokoj. Nie znam go wiec trudno mi powiedziec co ma na mysli. Musisz to wyczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Nie odtrąca mnie, zasugerował coś między mną i jego kolegą, ale jak nie to w porządku. Sam okazywał mi cały czas dużo zainteresowania. Ale co do pewności siebie to faktycznie nie jest pewny siebie. Uważa się za dość nieatrakcyjnego chłopaka, mówił mi też kiedyś, że jak miał dziewczynę to pozwalał jej mieć tych kolegów, których już miała, ale nowych nie pozwalał jej mieć. Mnie po prostu zastanawia czy to jest tak,że podobam mu się, ale on mnie kocha jak przyjaciółkę i chce, żebym była szczęśliwa z jakimś fajnym chłopakiem czy tak, że kocha mnie jak dziewczynę (lub jest zakochany albo chociaż zauroczony) ale przez swoje niskie poczucie własnej wartości uważa, że powinnam być z kimś innym.. A może to nasza różnica wieku mu przeszkadza,żeby być w związku.. Czuję, że mu na mnie zależy, ale skąd mam wiedzieć czy jak na przyjaciółce czy jak na dziewczynie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze jedno: ten jego kolega wiedział o mnie już sporo zanim w ogóle ja go poznałam jak się okazało.. tylko nie wiem, czy dlatego, że ten mój przyjaciel chciał nas zeswatać czy dlatego, że podobno jak chłopak jest zakochany to wszyscy jego kumple jako pierwsi wiedzą wszystko o wybrance jego serca :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×