To skomplikowane. Kocham kochankę, która nie jest kochanką

I kocham zonę, która nie jest żoną. Nie rozwodzę się, ponieważ nie chce zostać sam na lodzie :(

1. Uczyń kochankę żoną 2. lub - Strzel sobie w łeb

Zostań sam i nie mieszaj w swój chaos ani jednej, ani drugiej.

3. Rozwiedź się, bo lepiej nie mieć nic, niż mieć coś na niby

Kochanka która nie jest kochanką i żona która nie jest żoną.. Hmm.. Albo masz dwie dziewczyny bez związku formalnego.. Albo żona nie zachowuje się już jak żona a kochanka jeszcze nie stała się kochanką.. A może coś innego??

Ale nie wiem jak smakuje "kochanka", znaczy pocałowałem ją, a ona uderzyła mnie w twarz i powiedziała, że jak jestem zajety to nie. I żebym przestał. A po kilku latach wyznała mi, że mnie kocha

Dokładnie - żona nie zachowuje się już jak żona a kochanka jeszcze nie stała się kochanką..

Żona przestała być żoną, bo nie zachowuje się jak żona? Tak to sobie tłumacz, kolego, ale wg prawa jesteś żonaty i chu/j. Chcesz zdradzać - zdradzaj, ale nie rób z siebie ofiary, bo to bardzo słabe. Ja mam żonę, która jest żoną, i kochankę, która jest kochanką. Ja jestem chu/jem ale nie będę udawał, że świętym.

Zona woli spać sama. Kochanka nie chce, bo jestem zajety. A ja jestem opuszczony :( I nie chcę zdradzać. :( Ale nie jestem szcześliwy :(

Weź bo zapłaczę się na śmierć :-o Takie życie, że kochanki wcale nie są takie chętne do zostania żonami. Lepiej dogadaj się z żoną, bo kochanka wystawi Cię do wiatru.

przeczekaj, dzieci podrosną niunia wróci do ciebie ;)

ale ta kochanka powiedziała, że mnie kocha i chciałaby zostać moją żoną. a żona nie chce być moją zona w sypialni :( to chyba sie nie rozumiemy

gość dziś A po kilku latach wyznała mi, że mnie kocha serduszko.gif - Miała chwilowe wyrzuty sumienia, że nie przyłożyła z drugiej strony do pary

Sercewd***e dziś Moje doświadczenia potwierdzają Twoją teorię ;-)

to nie jest twoja kochanka jak ją tylko pocałowałeś tempaku

bo chce, ale nie chce i ona chciala, ale nie chciala i kiedy nie chcielismy razem to wlasnie chcielismy. To jest milosc.

Tu macie pieśń żonatego kochającego żonę oraz swoje kochanki: "kochanka to kochanka, każdej się ściemnia jak to źle jest w domu z żoną, to zwykłe branie na litość, poza tym wątpię aby jakaś kochanka chciała usłyszeć prawdę że jest panienką na nudę."

Żonaci ściemniacze nikogo nie kochają, to seksoholicy i oszuści.

Autorze tematu - ewidentnie masz cos z deklem.

Kochanki chetnie sluchaja tych bajek chociaz w nie nie wierzą ale do slubu im sie nie spieszy bo albo maja swojego meza i jest im tak wygodnie albo wogole nie chca sie wiazac.