Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Hej. Czy któraś z mam wynajmuje mieszkanie z mezem i 2 dzieci?

Polecane posty

Gość gość

Jw. Odkładacie cos na mieszkanie i planujecie za kilka lat zakup mieszkania czy raczej zamierzacie caly czas wynajmować? Nikt Was nie krytykuje z tego powodu, ze nie macie swojego mieszkania? Za granica to normalne, że wynajmuje sie mieszkania ale nie w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wynajmujemy, ale z 1 dzieckiem. Teraz jestem w ciąży i jak to Polska mentalność, musisz wziąć kredyt, przecież wszyscy dookoła mają kredyty, własne mieszkania i żyją. Nie można tak wiecznie żyć na cudzym :/ Mi wszystko jedno. Mogę wynajmować. Mój mąż jednak uległ presji i latem już wchodzi ekipa budowlana. Bez sensu. Zadłużać się na całe lata :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. My niby mamy mieszkanie wojskowe i nikt nas z niego nie wyrzuci. Troche jak wynajem. Wczesniej wynajmowaliśmy. Mamy jedno dziecko i jestem w drugiej ciąży. Mieliśmy brać kredyt ale kupiliśmy samochód i cóż mimo, ze mamy duża zdolność kredytową nie mamy wkladu własnego ale nie panikuje. Poczekamy jakis czas, odłożymy pieniądze zeby nie zabić sie kredytem. Fajnie miec własny dom ale cóż. My nie mamy działki własnej. Dom super sprawa natomiast czy będziemy go kiedys miec nie wiem. Na ten moment cieszę sie że nie wzięliśmy kredytu i nie uwiazalismy sie w jednym miejscu bo za kilka lat byc może uda nam się powrócić w rodzine strony albo będziemy mieszkać w innym miejscu ze względu na pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wynajmujemy, to samo 2 pokojowe mieszkanie od czasow studenckich majac 1 dziecko. mieszkanie dosyc duze jak na 2 pokoje (prawie 70m2). centralna lokalizacja w bardzo duzym miescie (poza pl), koszty dosyc niskie dzieki panstwowej regulacji wysokosci oplat za wynajem. Mieszkamy tak w sumie juz ponad 5 lat, dziecko ma roczek. Na szczescie budujemy dom i wyprowadzamy sie na obrzeza za jakies 8 miesiecy. Owszem, kredyt jest i to nie maly, ale dla nas poczucie stabilizacji i przede wszystkim inwestycja sa najwazniejsze. Mamy to szczescie ze ceny nieruchomosci w naszym rejonie rosna w zastraszajacym tempie, wiec nawet gdybysmy z jakichs powodow musieli sie za kilka lat przeprowadzac, byloby to z duzym zyskiem. Mozecie mowic co chcecie, ale posiadanie nieruchomosci to jedyna droga na zabezpieczenie majatku, wszystkie inne formy oszczedzania sa albo obarczone ogromnym ryzykiem, albo nie przynosza znaczacych zyskow. Wokol mnie wielu ludzi wynajmuje (zazwyczaj single, osoby starsze) i ewidentnie sa to ludzie z innymi priorytetami i bez zobowiazan typu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wynajmowaliśmy kilka lat, najpierw sami, pozniej z jednym dzieckiem, a jak byłam w ciazy z drugim to wynajęliśmy większe mieszkanie. ,mieszkaliśmy tam przez 3 lata. Gdyby nie było to mieszkanie osoby prywatnej, ktora podnosiła nam czynsz tylko właśnie jakieś mieszkanie służbowe, wojskowe itp. to na pewno nie zdecydowalibyśmy się na kupno własnego. Wynajmowaliśmy mimo dobrej zdolności kredytowej i dzieci ze względu na niechęć do wiązania się kredytem, możliwość mobilności i niepewności czy chcemy na dłużej zostać w mieście, w którym mieszkamy. Kiedy wynajmujący wkurzył nas podniesieniem czynszu, a i ceny mieszkań znacznie spadły w naszej okolicy, kupiliśmy swoje m. Mieszkając w mieszkaniu służbowym odkladalabym kwotę raty kredytu i za kilka lat z niezłym wkładem własnym pomyślała o domku albo lepszym mieszkaniu. Co do gadania ludzi to oczywiście było. Po co, lepiej mieć swoje, z dziecmi na wynajmie , przecież was stać itp. Teraz ci co tak mówili mają ciasnotę z dzieciakami , ktore pojawiły sie po kupnie 30metrowego apartamentu , kredyt oczywiście we frankach. A my mamy fajną chatkę za normalne pieniądze, niestety tez na kredyt, ale na dobrych warunkach i nie zażynający.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta inwestycja jest banku przez najbliższe 20 lat, ale własne coooo? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:48 podstawy finansow: sprzedajesz nieruchomosc, splacasz calosc kredytu od razu, zostaje ci zysk z wyzszej ceny sprzedazy. czy to jest takie trudne? kredyt nie oznacza ze nic juz nie mozesz zrobic. trzeba tylko miec troche rozumu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wtedy gdzie mieszkam skoro kupuję nieruchomość aby ją sprzedać? :D Chyba, że sprzedam ją za miliony taka nadwyżka mi się podoba :D Mam tu takie mądre jak Ty, ziemi nakupowali, bo myśleli, że sprzedadzą z dużym zyskiem, a tu się zaskoczyli. Oczyszczalnie postawili po przeciwnej stronie i działeczki leżą dalej odłogiem. Miejscowość pod Warszawą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ta inwestycja jest banku przez najbliższe 20 lat, ale własne coooo? smiech.gif X A mieszkanie wynajęte jest na całe życie właściciela. W kredycie po 20 latach masz swoje i możesz zrobić co zechcesz. Na wynajmie możesz w każdej chwili usłyszeć: "pakuj się, za miesiąc/3 miesiące wystawiam mieszkanie na sprzedaż". I o ile ktoś ma bardzo mobilną pracę, to jest to opcja jak najbardziej wskazana, to jak ktoś nie planuje przeprowadzek to dla mnie wybór jest prosty. Mi rata kredytu wychodzi mniejsza niż rata wynajmu 40metrowej klitki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak 40m2 to klitka to musisz faktycznie mieć apartamenty :D Pewnie przy zarobkach 2500 tys brutto :-o standard. I rata to 500 zł :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:00 tak jestem madra bo kupilam dom w pieknej dzielnicy z gory ustalonym zagospodarowaniem terenu - same domki dookola, zero zabudowan industrialnych, pol, itp. kupilam nieruchomosc razem z dzialka, wiec nie interesuja mnie losy twoich znajomych ktorzy maja problem ze sprzedaza ziemi. jak pisalam wyzej, nie mieszkam w pl, wiec nie mam problemow ktore opisujesz. to ze dzisiaj trzeba byc mobilnym i byc moze kilka razy sie przeprowadzac jest norma. co nie znaczy ze nie mozna miec swoich 4 scian. placenie wynajmu latami jest po prostu glupie. ps. nie wiem czy to twoja wypowiedz o tych 40m2 i niskich ratach kredytu, ale jesli tak to nie wiem co cie tak smieszy, skoro nie stac cie sama nawet na cos tak malego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. My mieszkamy w mieszkaniu wojskowym z tego roku i ma ono jakies 65 m. Właśnie nie jestesmy pewni czy chcemy być w tym mieście. Męża rodzina i moja rodzina jest zupełnie z innych miejscowości oddalonych o 150 km od miasta w ktorym mieszkamy. Maz tak naprawdę za kilka lat może iść na emeryturę ale srednio jest to opłacalne bo co to jest 1600 zl emerytury. Pewnie popracuje jeszcze z 15 lat. My wiemy, ze jezeli weźmiemy kredyt to splacimy go duzo szybciej bo gdy mąż bedzie odchodził na emeryturę to dostanie odprawę emerytalna w wysokości okolo 60 tysięcy i odprawę mieszkaniowa w wysokoscie okolo 200 tysięcy. Właśnie mamy zamiar zacząć odkładać okolo 700-800 zl od stycznia bo teraz jeszcze musimy pare rzeczy dokupić do mieszkania. Po macierzyńskim niestety będę rok na wychowawczym bo ustaliliśmy z mężem że będę z dzieckiem do 2 roku zycia ale spokojnie z zarobkami męża damy sobie rade. Kilka lat temu mieliśmy nieciekawa sytuację ale na szczęście wyszliśmy na prosta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musiałam pakować się w kredyt :) Na mieszkanie mnie stać, bo kogo dzisiaj nie stać, a na kafe to już w ogóle. Nie wiem jakie są realia poza granicami naszego kraju, bo mieszkam w Polsce. Jak przyjemnie jest się przeprowadzać 500 razy w ciągu swojego bytowania na ziemi, to po co kredyty na mieszkania? :D Chyba że z myślą o sprzedaży i kupnie następnego i tak dalej.... Jednak 90% społeczeństwa nie myśli takimi kategoriami. A tak śmieszy mnie to, bo zarabiając 2500 tys zł miesięcznie - brutto i spłacając ratę kredytu w wysokości 1300zł, to jest porażka. Byleby poudawać, że ma się własne M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam dzieci i odkąd pamiętam żyję na wynajmie mając dwa mieszkania własnościowe, które wynajmuje innym :-) Nie lubię za długo siedzieć w jednym miejscu, więc często zmieniam pracę. Mieszkałam już w Warszawie, Wrocławiu, Hamburgu, Paryżu, a obecnie w Poznaniu. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażam sobie jednego miejsca zamieszkania i jednej pracy przez całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jak 40m2 to klitka to musisz faktycznie mieć apartamenty smiech.gif Pewnie przy zarobkach 2500 tys brutto pechowiec.gif standard. I rata to 500 zł smiech.gif X Tak, 40 m2 (pokój z kuchnią i maleńka sypialnia) dla 4 osobowej rodziny to klitka i możesz sobie wmawiać ile chcesz, że jest inaczej. O zarobkach nie będę c***isać bo i po co. Stać mnie było na wynajem to i stać na spłacanie MNIEJSZEJ raty kredytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba która zarabia 2500 nie dostanie kredytu na mieszkanie. Osoba która zarabia 3600 ma obecnie zdolność kredytową 220000 tysięcy ale trzeba tez miec 10% wkladu własnego a od następnego roku 20%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba, która zarabia 2500 tys zł miesięcznie dostanie kredyt, bo dostała. MDM 43m2. Tylko co później :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że 40m2 dla rodziny z dwójką dzieci to klitka. Z tym się zgodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam ratę 980zl za caly, nowy, mój wlasny dom 158m2 mieszkalnego. Na wsi bo na wsi, ale lubie wies, nic mi nie wybuduja pod nosem, bo cala wies pobudowana. Za tyle nie mialabym tak duzej przestrzeni wynajmu, a pracujemy z mezem z domu z komputerami. Mi nie przeszkadza, ze ktos wynajmuje, kto co lubi. Ja jednak wole za te 25lat miec swoje i moge je sobie zalac, remontowac czy co tam chce w nim robic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No masz kredyt na dom ale działkę musieliście miec od rodziców. Działki sa bardzo drogie chyba, że na jakichś totalnych wioskach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krakow wynajmujemy z 2 dzieci.NIby 3 pokoje, tak naprawde 2 i pol. Co miesiac 2500 nie nasze . Naciskam na meza na wlasne M, na kredyt.Bedziemy placic bankowi, ale przynjamniej splacac swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2,5 tysiąca to duzo. My za to mieszkanie wojskowe płacimy a w zasadzie odcinają mężowi z pensji 600 zl i placimy rachunki i czynsz w okolicach 600 zl. Mieszkamy w Rzeszowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:18 Też tak wynajmujemy. Ponad 70 metrów. Jedno dziecko. Dla nas to rewelacja. Bez kredytu. Czynsz jak w mieście praktycznie więc super. I jak mi ktoś mówi o kredycie na mieszkanie bezczynszowe (w cenie którego można solidną chalupe wystawic) to zabijam śmiechem. "moglibyście tylko ratę" tylko?! 1500 zl na msc około to jest tylko? to ja tam wolę już moje 600 zl i święty spokój ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
edit: "mielibyscie tylko rate"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wbrew pozorom sporo osob dostaje dzialke po kims z rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele osób ale nie każdy. Moi rodzice i rodzice męża maja domy ale żadnych dodatkowych dzialek nie maja. Wiele osob mówi, że nie dostaja nic od rodziców i sami musza pobudować dom ale działkę jakos maja. Jakby nie ona nie mieli by domu bo dzialka to koszt minimum 100000 zl a przy większym miescie 250000 zl. Moja koleżanka tak narzeka. Rodzice dali im wielka działkę ktora podzieliła i polowe sprzedała. I juz z tego miała 70000 zl. Rodzice zrobili wesele i kasa z wesela dla nich czyli okolo 30-40 tysięcy. Ale oni biedni o wcale pomocy od rodziców nie oczekują i nie maja. Na studia i wynajem mieszkania rodzice dawali ale nie oni pomocy nie maja. Za to inni ktoś faktycznie sami dorobili się wszystkiego sa mniej zapracowani od nich i maja lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×