Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

spadek chcę wydać wszystko a mój mąż nazywa mnie idiotką

Polecane posty

Gość gość

Z mężem żyjemy trochę jak współlokatorzy, chociaż na zewnątrz wszystko wygląda pięknie, aż do porzygu, o to stara się mój mąż. Na początku małżeństwa mieliśmy wspólne konto i równe zarobki. Po 4 latach firma w której pracowałam miała gorszy okres i zarabiałam połowę tego co mój mąż. Trwało to rok, w tym czasie szukałam czegoś nowego. I od momentu mojej niższej pensji mąż zażądał dwóch oddzielnych kont i równego podziału stałych kosztów ( opłaty i jedzenie). Zabolało mnie to rozwiązanie, ale pod przymusem zgodziłam się. Podzieliłam wszystkie obowiązki domowe na pół. Dosłownie wisi u nas kartka kto gotuje obiad w danym dniu i zmywa naczynia. Po roku trochę przekwalifikowałam się pracując na pół etatu i znalazłam inną pracę płatną jak na początku. Teraz dostałam awans i biorę dodatkowe zlecenia. Mąż też zarabia na pewno lepiej niż kiedyś. Nie rozmawiamy o finansach. On ma swoją kasę ja swoją. Problem jest taki, że rok temu dostałam spadek po babci. Mieszkanie stało bo nie chciałam z nim nic robić. To ja oczywiście płaciłam czynsz i inne opłaty. Zgłosił się kupiec na mieszkanie pomimo, że nie miałam zamiaru sprzedawać. Przemyślałam sprawę i za te pieniądze chce otworzyć biznes. Zawsze chciałam, ale bałam się brać kredyt. Tym bardziej, że mój mąż ciągle mnie w tym zamiarze krytykował. I tu zaczyna się afera, mój mąż suszy mi codziennie głowę, że to mieszkanie powinnam wynająć i później przekazać naszemu dziecku. I że jestem idiotką. Mąż nie jest właścicielem mieszkania nie potrzebuję jego zgody. I to go jeszcze bardziej wkurza. Mam biznes plan. Byłam ostatnio w banku po kredyt na moja działalność i odpowiedź była pozytywna. Byłam tylko po to, żeby pokazać mężowi, że mój plan ma szansę powodzenia większe niz on myśli. Nie mam prawie żadnych wątpliwości co do mojej decyzji. Mąż wykorzystuje dziecko jako kartę przetargową, że nie dbam o jego przyszłość. A tak naprawdę dbam o wszystko, dziecko ma zapewnione wszystko co w swoim wieku potrzebuję. A mieszkanie? Mąż oburza się jak mówię, że to moje pieniądze i chce zrobić coś dla siebie i że dziecko na pewno na tym skorzysta. Potrzebowałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz wziąć kredytu i wynająć mieszkanie ? Z wynajmu splacac kredyt , napewno bardziej sie oplaci niz sprzedaż , poza tym dobry pomysl z mieszkaniem dla dziecka , a jeśli nie będzie chcialo mieszkać w tym mieście wtedy moze sprzedać i mieć na start

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję takiego małżeństwa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze mówiąc, najlepiej by było jakbyś wzięła faktycznie kredyt w banku i spłacała go z wynajmu mieszkania, w ogóle nie pojmuję czemu mieszkanie stoi puste, fakt że trzeba trochę się tym zainteresować ale to stały zysk. Rzeczywiście lepiej je mieć niż nie mieć, jeśli nie dla dziecka, to jako źródło stałych dochodów na emeryturze. Tyle że mąż nie ma tutaj nic do gadania przecież i w ogóle nie ma prawa odzywać się komenować. Na twoim miejscu, zwlaszcza jeśli masz zamiar otwierać interes, postarałabym się o formalną rozdzielność majątkową. Bo kiedy powinęła ci się noga, to nie mogłaś na niego liczyć. A teraz, jeśli masz szansę na naprawdę dobre dochody z fajnego biznesu, w razie rozwodu czy innych problemów on może się domagać swojego udziału w tym. Naprawdę, załatw to bez liczenia na jego uczciwość. Jeśli naprawdę zależy mu na mieszkaniu dla dziecka- ok, słuszny cel, ustalcie że odkładacie oboje i jak dziecko skończy 20 lat czy po studiach składacie się po równo i mu to mieszkanie finansujecie, z cudzej kieszeni najłatwiej robić prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam, że lepiej byłoby wynająć to mieszkanie a wziąć kredyt i z pieniędzy z mieszkania spłacać kredyt. Pomyśl o dziecku, już na start wchodząc w dorosłość będzie miało swoje mieszkanie i brak kredytu na 30 lat, nie każdy ma takie szczęście. Jesteś nieodpowiedzialna myśląc tylko o sobie. Skoro kredyt dostałabyś bez najmniejszego problemu bierz go i wynajmij mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
Ja uwazam ze jesli twoj maz zadecydowal ze ty swoje i on swoje to on nie ma zadnego prawa sie wtracac w twoje finanse ani doradzac. Jesli martwi sie o przyszlosc dziecka to niech zarobi i kupi mu mieszkanie. Bo z tego wyglada ze on swoje chce miec dla siebie a twoim chce zadzic i decydowac. Moim zdaniem jest niedorzeczne zeby w malrzenstwie byly takie podzialy, to juz nawet bym tego malrzenstwem nie nazwala. Ale mniejsza z tym. Jesli twoj biznes jest rzeczywiscie dobrze zaplanowany i bedzie z niego korzysc to sie nie zastanawiaj. Ciekawe czy jak osiagniesz sukces to maz nie bedzie chcial znowu wspolnego kata w banku... Wyglada na to ze cwany jest. Powodzenka zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żeby wziąć kredyt z banku , także na działalność potrzebna będzie zgoda męża a skoro nie jest on zachwycony twoim pomysłem to i pewnie się nie zgodzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sprzedawaj tego mieszkania wasze malzenstwo to bardziej pakt niz wspolnota pewnie jeszcze kilka lat i nie wytrzymasz i gdzie wtedy z dzieckiem zamieszkasz ? A tak masz mieszkanie mozesz je wynajac teraz zeby zarabialo dla ciebie i spisala bym intercyze bo jeszcze po rozwodzie sie okaze ze mimo ze to twoje mieszkanie to meza bedziesz musiala splacic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko dlaczego z nim jestes? Jaki fiut z twojego "męża" jak go mezem mozna nazwać:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a skoro mąż j est taki zapobiegliwy ;) to zawrzyj z nim układ - ty nie sprzedasz mieszkania ale je wynajmiesz ale za to weźmiesz kredyt na swój biznes i z wynajmu będziesz płacić raty a on się na to godzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mieszkanie w którym mieszkasz należy do męża ? Jesli tak to ja bym w życiu żadnego swojego mieszkania nie sprzedawała bo jest to zabezpieczenie na przyszłość. Lepiej by było wynająć mieszkanie tak jak mówi mąż, ale jesli chodzi o zapewnienie dziecku przyszłości to mąż skoro tego oczekuje to powinien od siebie dać połowę na zapewnienie dziecku przyszłości a w twoje mieszkanie nie zaglądać skoro kazdy sobie rzepke skrobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż to zupełne przeciwieństwo Twojego męża. Świetnie, że chcesz się rozwijać ale ja pierwsze co bym zrobiła to wziela rozwód z mężem. Zamieszkała w mieszkaniu babci a mąż niech placu alimenty i bierze córkę w weekendy. Ty odzyjesz, nabierzesz pewności siebie i swoj biznes zalozysz na pewno prędzej czy później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym zaryzykowała i wydała kase ze sprzedazy na biznes, dzieki temu Twoje dziecko może kiedys bedzie miało dom a nie mieszkanie i duzo więcej, własnie z takim strachliwym podejsciem wiele ludzi w Polsce żyje poniżej przeciętnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biznes w Polsce??? Kczynski wszystko ci zabierze na 500+ dla patologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry za szczerość, ale Twój mąż to straszny buc. Ja bym wynajęła mieszkanie i z tego spłacała kredyt - to naprawdę rewelacyjne rozwiązanie, bo nie poczujesz kredytu, a mieszkanie będziesz miała. TYLKO WIESZ CO, koniecznie zrób rozdzielność majątkową, bo jesteście po ślubie i teraz wszystko macie wspólne. W razie rozwodu, mąż będzie chciał połowę Twojej firmy i będzie miał prawo to dostać. Nie pojmuję, jak mógł zrobić dwa konta w momencie, gdy Ty zaczełaś mniej zarabiać, masakra jakaś :( Ta sytuacja wręcz DOSKONALE pokazuje, że nie będziesz mogła na niego w przyszłości. Naprawdę od serca Ci radzę i wiem, że mam rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Rozdzielność majątkową mamy. Na samym początku mój mąż z kolegą ze studiów chcieli założyć firmę i wtedy podpisaliśmy intercyzę. Z interesu nic nie wyszło to znaczy pewien zbieg okoliczności spowodował, że sprzedali swój pomysł innym. I z tego mąż miał na połowę mieszkania ja dołożyłam drugą. Po studiach wyjechałam zagranicę i odłożyłam. Mieszkanie jest dosłownie w połowie jego i w połowie moje. Mąż jest egoistą i już dawno nic do niego nie czuję. O rozwodzie wspominałam kilka razy, ale ustaliliśmy, że będziemy żyć tak jak obecnie. Mąż jest informatykiem ( nie krytykuję tego zawodu, na pewno są ludzie, którzy wykonują go i są normalni) i to ciężkie środowisko. Większość singli albo rozwodników albo małżeństwa takie jak my. Tu wszystko sie kalkuluje i wycenia. Nawet żonę. Ale jak można mieć dobrą rodzinę, kiedy siedzi się po 12 h w pracy a w domu ma się nałóg w postaci gry. Nie mam teraz siły na rozwód. Mój mąż ty typowy dobrze wychowany cichy człowiek z dziwnymi jazdami. W naszym domu nie ma emocji, krzyku itd. Jedynie kwestia mieszkania to kwestia sporna i w trakcie rozmowy nazwal mnie idiotką. Kredytu wziąć nie mogę, potrzebuję około 250 tys. na rozkręcenie interesu. Rata wychodzi około 5 tys. Mieszkanie jest duże w kamienicy. Wynająć ciężko takie coś pomimo, że jest w centrum miasta. Kupiec to kancelaria adwokacka i chce dać dobrą cenę. Będę miała na otwarcie biznesu plus przeczekanie roku żeby zaczęło to przynosić pieniądze. Może to zabrzmi egoistycznie, ale mam potrzebę zrobić coś dla siebie a mieszkanie dla dziecka? Czy rodzic musi zapewnić dziecku mieszkanie? Zapewniam teraz byt i rozwój. Jeżeli będę mogła pomogę na starcie, ale nie mam zamiaru teraz myśleć o mieszkaniu dla dziecka jak dziecko chodzi dopiero do przedszkola. Dziękuje za wszystkie rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli chodzi o finanse my z mężem też żyjemy tak jak Wy, tylko, że mój mąż ma dzieci z poprzedniego małżeństwa, więc dla mnie jest najlepsze rozwiązanie. Jest rozdzielność majątkowa itd. Gdybym była na Twoim miejscu zostawiłabym sobie to mieszkanie i je wynajmowała, żeby mieć zabezpieczenie. No chyba, że masz dużą pewność, że ten biznes wypali, to wtedy zainwestowałabym w biznes, bo to długofalowo może przynieść większe zyski niż mieszkanie + kasa z wynajmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Kredytu nie chcę brać. 5 tys to spora kwota. Odsetki od takiego kredytu pomimo że inwestycyjnego też są spore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Rodzic NIE musi zapewniać dziecku mieszkania. Rodzic powinien dbać o rozwój dziecka i pomagać mu w zdobywaniu wykształcenia, aby dziecko było w stanie samo zapracować na swój byt jak będzie dorosłe. Powiem więcej. Dla mało ambitnej osoby, wiedza, że dostanie mieszkanie, może spowodować, że nie ie będzie się w życiu o nic starać (wykształcenie, rozwój zawodowy itd). Znam taki przypadek. Dziewczyna z kupionym przez rodziców mieszkaniem w Warszawie (miała 15 lat jak jej to mieszkanie kupili), skończyła studia i nie chciało jej się pracować do 31 roku życia. Poszła do pracy dopiero jak chciała zajść w ciążę, żeby mieć socjal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mezowi ze na mieszkanie dla dziecka jak bedzie dorosle ty dasz polowe kasy a druga polowe ma dolozyc on!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie! Skoro tak cie wylicza to ty tez go wylicz - dziecko wspolne to na jego przyszlosc bedxiecie sie skladac po polowie - proste!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, to jest dobry pomysł. Może niech w takim razie mąż da Ci już teraz połowę kasy za to mieszkanie jak ma ono być dla dziecka i je wynajmiecie? Albo jak jest taki wspaniałomyślny to niech sam je od Ciebie odkupi, wynajmie i trzyma je dla dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak na marginesie, dlaczego zrobiłaś sobie dziecko z takim bucem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Świetnie kombinujesz. Nie patrz się na nikogo tylko realizuj swój plan, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed ślubem i okres przed utratą pełnego etatu nie był taki. Miał swoje wady, ale je akceptowałam. Mieliśmy wspólne konto. Nigdy nie robił problemów jeżeli chodzi o zakupy. Jak robiliśmy rozdzielność majątkową samochód przepisał na mnie pomimo, że kupił go jeszcze przed ślubem. Ktoś może powiedzieć, że nie chciał stracić jeżeli podwinęłaby mu się noga. Ale potem kupiliśmy inny o interesie zapomniał a właścicielem nowego też jestem tylko ja. Długo mieliśmy jeden samochód. Ja jeździłam do pracy autem a mąż autobusem. Pamiętam jak dostawał premię w pracy i wydawał całą na mnie. Dlatego na początku układało się ok. Dużo się zmieniło jak zmienił pracę. Tak jak pisałam mąż informatyk i otoczenie mialo na niego bardzo zły wpływ. Nie chcę bronić mojego męża bo każdy ma swój rozum. Ale to odpowiedz dlaczego zrobiłam sobie z nim dziecko. Skąpstwa i egoizmu nie było widać, może słaby charakter, ale i tak dobrze to ukrywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko: Twój mąż to cwaniak. Macie rozdzielność, opłaty dzielicie po równo, ale mieszkanie dla dziecka masz zapewnić Ty. No wolne żarty. Jak on taki chętny to niech spłaci połowę wartości mieszkania, wtedy oboje dacie dziecku prezent na start, a nie tylko Ty. Myślę też że go boli fakt że masz więcej niż on. A dodatkowo na bank jest zły że chcesz założyć działalność. Po co Ci taki ktoś? Zamiast motywować i wspierać tylko krytykuje :/ życie z nim musi być bardzo męczące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panicara
Moj tez jest informatykiem, ma jedna z najlepiej rozkrecajacych sie firm w miescie. I to prawda ze dla nich w kolo to wszystko numery ale nie partnerka! Moj sam chce zebym.nie pracowala i chce zebym w domu z dzieckiem byla a on na nas earobi bo jestesmy rodzina i kazdy wklada w to innaczek. Ja sie zajmuje domem a on finansowo i wszystko gra. Nie zarobilabym tyle co on nigdy, i wiecej wydalibysmy na sprzataczke i opiekunke niz bym zarobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro maz ustalil, ze wszystko na pol i nie bedzie rozwodu, to z jakiej paki wtraca sie do mieszkania od Twojej babci?? I dlaczego Ty masz dac jej corce? Moze on sfinansuje malej lokal na doroslosc?? I autorko, nie rozumiem, ze nie bedzie rozwodu "bo nie"?:O zloz pozew o calkowitym rozpadzie pozycia, rozwod dostaniesz na pierwszej sprawie. Macie rozdzielnosc, tym lepiej. Chcesz marnowac zycie, bo buc egoista jebniety tak kazal??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsza kwestia taka: Po co chcesz sprzedawać mieszkanie. Lepiej zaciągnąć kredyt i spłacać go z kasy za wynajem. Normalnie to mieszkania sprzedają chyba tylko ludzie którzy wyjeżdżają z kraju na stałe i nie zamierzają do niego wracać lub z jakichś innych rzadszych powodów. Ale jest kwestia druga: Jak twoje dziecko dorośnie to będzie oczekiwać od ciebie że mu przepiszesz to mieszkanie, a jak tego nie zrobisz to ty będziesz tą złą. Jak przepiszesz to twój mąż będzie miał odfajkowany temat presji zapewnienia przyszłości dziecku bez żadnego swojego udziału.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież autorka pisze, że to mieszkanie nie za bardzo się na wynajem nadaje. Poza tym nie ma nakazu zapewniania dziecku mieszkania na start, a rozwój dobrego biznesu to inwestycja. Ryzykowna, owszem, ale zysk może być nieporównywalnie większy niż kasa z wynajmu + wartość mieszkania i być może dzięki tej kasie na rozkręcenie biznesu autorka będzie mogła kiedyś kupić parę takich mieszkań i zostawić dziecku dobrze prosperujący interes. A jak drogi jest taki kredyt inwestycyjny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×