Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mama mnie wykończy

Polecane posty

Gość gość

Dziś przyszła do nas i powiedziała, że dzieciom nie wolno za dużo kupować bo potem są w życiu niesamodzielne i nie potrafią przeżyć. Oczywiście odnosiło się to do mnie i do męża. Oboje pracujemy ale mimo to, moi rodzice uważają nas za kompletnych nieudaczników. Podobno nasze zarobki możemy sobie w d... wsadzić. Moja mama nigdy nie pracowała, tato dużo zarabia, i zawsze mi matka wytyka ile ja osiągnęłam. Ile sama zarobiła o tym nie wspomina. Teraz czas miłosiernych prezentów wspaniałych rodziców dla durnej córki i zięcia. Mam ochotę czasami matkę potraktować patelnią. Z rok temu powiedziałam jej, żeby popatrzyła na siebie z raz to udała, że mdleje, pognała do lekarza, obdzwoniła pół rodziny że jestem taka niewdzięczna i przez pół roku się nie odzywaliśmy. Teraz znowu święta, mam nadzieję, że się nie spotkamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje. ograniczyc kontakt do minimum. kiedys sama przyjdzie na kolanach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
płacza, mdleją, udaja zawał-standard mamusiek koło 50tki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ograniczam do minimum kontakty. Sama przyjdzie, nerwy mi zruszy. Jedyne wyjście chyba raz użyć dosadnych słów, żeby obrazili się na całe życie. Nie zamierzam podcinać sobie żył bo nie zostałam kimś. Nam jest dobrze. Bardzo się kochamy i żyjemy w zgodzie. Rodzice ciągle wtrącają swoje 3 grosze... Dla mnie szczęście to spokój a nie torebka za 1000 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra. Współczuje. Moja mama też nigdy nie pracowała. Jak dowiedziała się że znalazłam pierwszą prace to była ze mnie dumna i wspierała mnie. Gdy urodziłam synka zaczęła kupować więcej rzeczy niż ja. Ja na Twoim miejscu ograniczyłabym kontakt. Nic innego chyba Ci nie zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówisz że nie tylko ja tak mam? Moja ma 59 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice nigdy nie będą z nas dumni. Miałam być lekarką, prawniczką, architektem itp. Miałam znaleźć bogatego męża. Miałam być kimś a jestem... Mam zwyczajną pracę i zwyczajnego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćppp
Moja matka tez ciagle siew na mnie wyrzywala jak ucieklam od meza ktory mnie bil nie chciala mi pomuc bo nie mialam czym jejjest zaplacic jak bylam dzieckiem ciagle mnie bila nawet za jedynki braci a to ze bylam ww ciazy o matko kto madry chce dziecko(ona urodzila 3)jak uslyszala ze z aktualnym partnerem staramy sie o dziecko to boze jaka wojna jak rok temu poronilam to uslyszalam -dobrze po co kolejny bachor .... mam leciec do pracy chociaz siedzac w domu mam tyle samo jak bym pracowala a jestem w domu z corka dzieki temu i co nagle moj tatus dostal jakiejs choroby psychicznej ciagle ja gnebi wymysla zdrady i wogole i nagle moja kochana mamusia zrobila sie mila bo co oczekuje mojej darmowej pomocy ale tego ze ja jej musialam placic zato zeby sie z corka przed bylym mezem schowac to nie pamieta uslyszalam kiedys ze nie chciala mnie urodzic (nie jestem najmlodsza) ze zycie jej zniszczylam nie poszlam na studia i wogole odpowiedzialam jej wtedy przyjdzie dzien kiedy ty bedziesz prosila mnie o pomoc i ten dzien nadszedl pomoglo mi wyprowadzenie sie 100km od matki kiepski kontakt mnie uwolnil chodzac na terapie dla rodzin z przemoca dowiedzialam sie. Ze meza tyrana mialam przez moja matke bo swoje zyciowe niepowodzenia wyrzywala od malego na mnie .... teraz jest milusia rozmawiamy ale nie garne sie do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćppp
dla niej najwarzniejsza kasa studia i wlasny dom bo ja wynajmuje mieszkanie jak jej powiedzialam ze kredytu nie dostane to wielce zdziwienie i pretensje a teraz kiedy ona chce uciec od mojego ojca to mowi ze nie stac jej na mieszkanie i kredyt .... ja to zawsze powtarzam ze dobro zwycieza a, zlo wraca ze zdwojona sila i wrocila do mojej matki... nie ciesze sie z tego co sie dzieje tylko chcialam opisac moj przypadek ja uciekajac od meza potem kiedy u matki nie dalo sie wytrzymac wynajelam pierwsze mieszkanie spalam na podlodze nie mialam nic mebli ubran nic a nic obcy ludzie mi pomogli a matka byla obrazona bo wynajelam mieszkanie zamiast mieszkac z nia i jej placic wole placic obcym ludzia i miec spokoj i byc szczesliwa ... lepiej wogole sie nie odzywac do takiej matki mi tak radzila psycholog do ktorej na terapie chodzilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×