Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prawikzewsi

Wiara a brak celu w życiu.

Polecane posty

Gość prawikzewsi

Ksiądz pewnie by powiedział pomódl się do ducha Świętego. Otóż zupełnie nie wiem co zrobić ze swoim życiem a wiara chrześcijańska w zasadzie daje zupełną wolność przez co mam poczucie że nasze codzienne jak i poważniejsze decyzję nie mają większego sensu. Kiedyś miałem poczucie że należy coś dokonać czy osiągnąć, naszła mnie taka refleksja że może lepiej się poczuję jak po prostu wybiorę sobie zwyczajne życie i pozwolę sobie na taką zwyczajność że nie mam żadnej ważnej roli do odegrania, szare, zwykłe życie to też szczęśliwe życie. Ponoć Duńczycy są szczęśliwi bo mają małe oczekiwania. Ostatnio myślę żeby na czas świąt i nowy rok iść do pracy, bo tak się składa że miałbym gdzie zamieszkać w mieście bo rodzeństwo przyjedzie do domu. Tylko że nie mam do tego jakiejś większej chęci bo żyję w strefie komfortu i brak mi jakiegoś impulsu. No niby jestem prawikiem i powinienem poszukiwać seksu ale mam małe libido. Mam tylko taką refleksję że jestem zbyt rozmemłany i potrzebuję stresu. Na przykład myślę o tym co mówi JKM o imigrantów i Europejczyka że tutaj ludziom jest za dobrze i tracą motywację a imigranci mają w sobie ikrę. No i jednak mam w sobie poczucie winy z powodu zastoju i braku inicjatywy. Wracając do miasta to nigdy nie pracowałem poza gospodarstwem i ciekawi mnie jak to jest, jest szansa na poznanie ludzi którzy mnie zaakceptują albo dadzą impuls ogólnie taka nowa sytuacja może dać szansę jeśli pomyśleć pozytywnie. Poszukałbym sobie jakiejś pracy dorywczej na 2-3 tygodnia potem bym zobaczył czego chce. Najgorsze jest to że czuję straszny dyskomfort gdy podejmuję inicjatywę zaraz sobie projektuję że inni sobie coś myślą o mnie że mam jakiś głupi plan że myślę że jestem jakiś lepszy niż w rzeczywistości że mam za wysokie mniemanie o sobie. Nie wiem czy to zrealizuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zbyt wysokie mniemanie o sobie może być tak naprawdę zakumoflowanym czyli ukrytym niskim poczuciem wartości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie daj się temu uczuciu tak pochłaniać... Musisz się jakoś zmotywować. Ja bym ci polecała stronkę http://bb-mdi.pl/ gdzie znajdziesz sporo motywujących artykułów. Ja tam się kiedyś zapisałam na kurs "droga do sukcesu", który pomógł wyjść mi z depresji i założyć własną firmę- piszę całkiem serio :) grunt to zmiana sposobu myślenia, potem już z górki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpisz w wyszukiwarce słowa : " Maryja woła -orędzia Matki Bożej Królowej miłości " a tam w przejrzysty sposób Najświętsza Maryja tłumaczy jak żyć i czego pragnąć . Po tym bardzo szybko się odnajdziesz i będziesz widział jasno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze, dobry plan z tą dorywczą pracą na jakis czas. I nie projektuj nic o ludziach, co pomyślą lub nie pomyślą. To nieważne, nic złego nie robisz. Potrzebujesz odskoczni, by zobaczyć, przeżyć coś nowego, by potem wrócić do swojej bezpiecznej przystani, jeśli coś Ci się nie spodoba. Większość ludzi żyje zwyczajnie i prosto, dziękując Bogu za zdrowie, wszelkie dary. To się nazywa pokora. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×