Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nanunanaka

Jestem w ciąży a on mi nie wierzy, że jest ojcem

Polecane posty

Gość nanunanaka

Zaczne od tego, że jestesmy ze soba od 4 miesiecy. Znamy sie lat 10, ale razem sprobowalismy byc ze soba dopiero teraz. Od samego poczatku praktycznie ze sobą mieszkamy, bo on bardzo nalegal, abym sie do niego wprowadzila, wiec w koncu sie zgodzilam, zreszta imponowalo mi to, że tak o mnie zabiega i stwierdziłam, że musi mu naprawdę na mnie zależeć. A wiec ukladalo nam sie dobrze, do momentu, dopoki nie okazalo się, że jestem w ciąży, od jakiegos miesiaca oboje o tym wiemy. Wówczas zaczely sie schody, on zaczal szukac usprawiedliwien i roznych alibi, aby tylko nie wyszlo, że to on jest ojcem. Zaczal szukac winy we mnie. Raptownie przypomniał sobie o dwoch sytuacjach, ktore mialy miejsce w tamtym okresie. Raz nie wrocilam do domu i spalam u rodzicow, a innym razem spotkałam sie z moim kuzynem, na spotkanie ktore chcialam isc z moim chłopakiem, ale on nie chcial, wiec poszlam sama i też wróciłam na drugi dzień. Wierzcie lub nie, ale ani razu nie spotkałam się z innym chlopakiem, a tym bardziej nie zdradzilam mojego chlopaka. Te dwie sytuacje stoją teraz na piedestale. Nigdy nie sądziłam, że bede musiala tlumaczyc sie z czegos czego nie zrobilam. Dzis byl drugi raz kiedy to w wiadomości napisał mi, że to koniec, kiedy bylam w pracy. Rozumiecie ? Jestem w ciąży. Dla mnie tez to byl i jest szok, ale nie moge wyprzec sie tego dziecka. Zamiast teraz cieszyc sie moim stanem, ja przechodze przez gehenne. Jaki byl zdziwiony kiedy jednak pojawilam sie w domy. Stwierdzil, że sie mnie nie spodziewal. A ja pytam się go, że gdzie mialam niby pojsc skoro tu mieszkam i jest tu większość moich rzeczy. Stwierdził, że on nie wierzy w nic co od poczatku do niego mówiłam. Zapytałam sie skoro Ty nie wierzysz, to dlaczego ja mam wierzyc w to co Ty mówiłeś. Wiecie chodzi o to, że miedzy nami naprawdę byly piekne chwile, bo naprawde dobrze sie ze soba dogadujemy, nie nudzimy sie ze sobą. Tylko problem tkwi w tym, że on panicznie boi sie byc ojcem i wziąć odpowiedzialność za swoje czyny. I pomimo, iż uważam, że nie dalam mu powodów do zazdrosci lub braku zaufania, to on ma z tym ogromny problem. Nie wiem jaka sytuacja tak na niego wpłynęła, ale nie moge cierpiec i byc caly czas obwiniana za jego niepowodzenia. Cholernie mnie to wszysyko boli. Dzis wyszlam z domu, bo znow zadal mi cios prosto w serce, moje i naszego dziecka. Zapytał czy zgodzę się na test w 15 tyg ciąży. Powiedziałam, że tak. W koncu nie mam wątpliwości. Wiecie co boli, to, że tydzień temu proponowal usunięcie ciąży, ale ja poszlam do ginekologa i nie mowiac nic podjelam decyzje, że tego nie zrobię, tylko wiecie co, tak strasznie mi źle, że zostaje z tym sama. Czasem mam ochote nie wracac do domu. Dzis po rozmowie stwierdził, że moge zostać, ale ja stwierdziłam, że musze to przemyslec i jade do mamy a noc. Co takuego mu zrobiłam, że tak bardzo mna pomiata ? Czyon sprawdza moja wytrzymałość? Czasem mysle sobie, że my kobiety tak wiele musimy znosić, cierpieć, czy ja mam dalej walczyc ? Czy myslec o sobie, o swojejgodnosci i honorze, nie pozwalac siebie niszczyć.. Jutro kolejny dzien, pewnie przyjdzie moment naszej rozmowy. Wiecie boje sie z nim rozmawiać, bo zamiast go kochac, zaczynam nie nawidziec za krzywdy. Przez moje 4 lata zwiazku z poprzednim chlopakuem nie uslyszalam tyle co od niego w tak krotkim czasie. Nikt mna nigdy tak nie gardzil. Powiedzcie co bycie zrobili ? Nie mam do kogo sie zwrocic i nawet wstyd jest mi opowiadac znajomym co teraz przezywam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To coś, jest śmieciem i gówniarzem, a nie mężczyzną. Szczerze współczuję :( Ile macie lat? Zakładał prezerwatywę czy mu się nie chciało, bo nie ma doznań, a teraz chodzi zdziwiony? Bezczelny typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kurdę, wyglądasz na dobrą i mądrą dziewczynę :( przykro mi, że na takiego palanta trafiłaś. Pewnie boi się odpowiedzialności, chce mieć dalej kawalerskie i beztroskie życie. Pomyśl lepiej o sobie i o dziecku. Nie możesz się denerwować. Wyprowadź się do rodziców, gdziekolwiek. A tego palanta zaskarżysz o alimenty, jeśli mu rozum nie wróci (bo może na razie jest w szoku i dlatego tak reaguje). Trzymaj się! W najciemniejszym tunelu można zobaczyć światełko na końcu! A tym światełkiem jest dziecko, pomyśl jak fajnie, że niedługo będziesz mieć kogo przytulać i dla kogo żyć! :) Będzie dobrze, dasz sobie radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to jest jak jest seks przed slubem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
durna pisda z ciebie,ze sie prulas z debilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co Ty sie mu tlumaczysz?! Ty wiesz swoje. Nigdy nie ponizaj się! Nigdy! On nie sprawdza Twojej wytrzymałości. On i tak Cię zostawi albo jeśli pozwoli zostać to będzie zawsze Cię ponizal. Ten facet nie ma wogole szacunku i boi się odpowiedzialności!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj nie gadaj głupot on cię nie kocha i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On chcial miec darmowa dzi..ke w domu,nie kocha Cie i probuje wykrecic sie od odpowiedzialnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem nie tylko chodziło o bzykanie przecież autorka pisze że "Od samego poczatku praktycznie ze sobą mieszkamy" więc motywem ów gnoja było aby autorka mu gotowała sprzątała itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za bydle, calkowite dno z tego chlopaka,proponuje abys zabrala swoje rzceczy i wrocila do rodzicow, a jego osadzila o alimenty i niech placi, kawal chama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×