Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

lepiej byc 40 letnia panna czy rozwodka z dzieckiem

Polecane posty

Gość gość

Co lepiej jest postrzegane waszym zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
postrzeganie mniej wazne. Wolalabym byc rozwodka z dzieckiem, bo przynajmniej dziecko mialabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba jednak rozwódka z dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co sprawia, ze masz potrzebę to porównać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdecydowanie panną lub rozwódką bez dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolalabym byc rozwodka z dzieckiem. A panna na drugim miejscu bo najgorsze co moze byc to panna z dzieckiem i tego nie uwzglednilas ;) Na szczescie druga i trzecia opcja juz mi nie grozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otoz nie, lepiej byc panna z dzieckiem, bo wtedy najczesciej jakis fagas, zwiazany prawnymi wymogami, nie robi kolo d**y i nie ogranicza wolnosci. Wiec ja na pierwszym miejscu wolalabym byc panna z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czemu lepiej4o letnia rozwodkq z dzieckiem?? Toz to problemy same 40 letnia panna moze jeszcze wszystko.. dzieckiem jyz nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panną bezdzietna bo nie lubię dzieci, mam 32 i panna :P i dobrze mi z tym. Kiedyś chciałam męża ale jak zamieszkalam z facetem pod jednym dachem to nie wiem czy chce byc żoną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:24 a jak twoim zdaniem BYLY maz moze ci ograniczac wolnosc skoro jestes rozwodka? W tej sytuacji ograniczac wolnosc moze ci tylko dziecko ale skoro wolisz byc panna Z DZIECKIEM to i tak je masz wiec... Wiem ze to glupie stereotypy ale jak widze 40 l. rozwodke z dzieckiem mysle sobie nie wyszlo jej malzenstwo, no zdarza sie bardzo czesto. 40 l. Panne z dzieckiem - tu juz pierwsza mysl ze zrobila dzieciaka z byle kim bo nawet sie nie hajtneli czyli najlepiej to o niej nie swiadczy bo trzeba miec siano w glowie zeby robic sobie dziaciaka z kims z kim nie chcemy zalozyc rodziny albo nie jestesmy go pewni na sto procent. A co do 40 l. panien bezdzietnych... musi byc z nia cos nie tak skoro przez tyle lat jej nikt nie chcial :D mowcie co chciecie ale duzo osob tak mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00.10 masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro wiesz, ze to stereotypy, to nie powielaj ich. Ja mam zupelnie inne mysli na widok takich osob. A jak moze ograniczac BYLY maz? No zaraz, to nie wiesz, ze ani nie wyjedziesz, ani wychowywac nie mozesz po swojemu, ani nic, bo on nawet jak sam byl winny i mieszka z inna, to i tak przed sadem co innego udaje, wykloca sie o kazda zlotowke, ustala widzenia, nie dopelnia, koszmar. i tak latami, w srodku tego dziecko. Ograniczanie nastepuje ze strony wlasnie BYLEGO. Natomiast w dzisiejszym swiecie, duzo kobiet wlasnie robi sobie dziecko z kims, z kim nie chce byc. Malo tego, osobiscie znam taka, ktora dziecko " zrobila" za pomoca banku spermy. Prawdziwego " jedynego" poznala pozniej juz majac to pierwsze dziecko, i teraz ma drugie. Mowie wlasnie o osobach w przedziale wiekowym 30-40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepszą opcja z ww.wymienionych jest przed świętami lepić pierogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:28 w tej sytuacji znowu sie klania opcja z mojego punktu nr 2 czyli trzeba miec siano we łbie zeby robic sobie dziecko z kims kto bedzie robil jakies chore akcje. Mam meza, ogolnie w zyciu wychodze z zalozenia ze nikomu nie mozna ufac w 100% wiec nie moge dac sobie reki uciac ze nigdy mnie nie zdradzi, nie zostawi jak dopadnie go kryzys wieku sredniego (i tak samo z mojej strony). Ale po tylu latach znam go jak wlasna kieszen i wiem ze w kwestii dziecka mozna byloby sie z nim porozumiec. Ze nie robilby mi pod gorke. Po prostu taki charakter. Jak robicie sobie dzieci z cholerykami no to sorrry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, teoria spoko i sluszna, niestety potem okazuje sie, ze jakies 80% kobiet ma mezow zupelnie innych niz twoj. Niestety, po rozwodzie najgorsze ich cechy wychodza na wierzch. I zdrady nie sa jedynymproblemem, po prostu wady ludzkie uwydatniaja sie z wiekiem, a nie ma chyba nic gorszego niz rozwodnik po 40-tce. Kobiety potrafia sie czyms zajac konstruktywnym, a taki jak nie ma innej do obracania to zwykle koncentruje energie na dosrywaniu bylej. Dramat. I ja nie mowie osobiscie, mowie glownie z obserwacji, to jest zjawisko charakterystyczne dla kazdej klasy spolecznej. Tylko metody dosrywu sie roznia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja bym się powstrzymała od jakiegokolwiek generalizowania. Każdy człowiek jest inny, ma inną sytuację życiową i nie można mówić,że wswszystkie panny po 40 są takie, a rozwodnicy owacy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolalbym pannę od rozwódki dzieciatej, panna pewnie mniej myśląca waginą i bardziej sie szanująca, mniej zużyta no i lepsze ciało bo nie po porodzie, plus brak zobowiązań w postaci dziecka i byłego męża w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czym konstruktywnym potrafią się zająć kobiety po rozwodzie. Ciekawa jestem bardzo, bo jakoś większość rozwódek, które znam zajmuje się głównie dokopywaniem byłemu (a jak ten ma już nową kobietę to dopiero jest hard core). Ja osobiście wolałabym być na pierwszym miejscu w szczęśliwym związku, potem panną, potem rozwódką a rozwódką czy panną z dzieckiem to już w ostateczności. Jeśli chodzi o innych to lepiej postrzegam pannę. O rozwódce z dzieckiem myślę, że spieprzyła sobie życie kobieta i do tego dziecku przy okazji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykre to jest, że sam ten temat traktuje te dwie grupy osób jak jakichś podludzi. Matko co za czasy nastały :o Ja osobiście myślę, że najlepiej być facetem. Facet wszystkich oceni, skrytykuje, siebie ma za ósmy cud świata. On sobie może być rozwodnikiem, kawalerem, dzieciatym, bezpłodnym - do wyboru do koloru, a społeczeństwo się go z tego powodu nie czepia, a broń boże skrytykować, że jest po rozwodzie i ma dzieci, no gdzież by kto śmiał! po prostu tak mu się życie ułożyło. Kawaler ok 40stki? Wow silny facet, niezależny, pewnie doświadczony w tych sprawach aż się chce takiego usidlić, to wręcz wyzwanie. Natomiast 40 lenia panna to kaleka, wyrzutek, pewnie zołza, że nikt jej do tej pory nie zachciał. O rozwódce z dzieckiem to już lepiej w ogóle nie wspominać - towar z drugiej ręki i zużyty śmieć. Rozłożyła giry przed byle kim, a był czas żeby się poznać, pewnie była łatwa i się puszczała albo była wredna i durna dlatego mąż ją zostawił, dobrze jej tak - w takim zidiociałym społeczeństwie żyjemy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A co do 40 l. panien bezdzietnych... musi byc z nia cos nie tak skoro przez tyle lat jej nikt nie chcial smiech.gif mowcie co chciecie ale duzo osob tak mysli" A może to ona nikogo nie chciała i była mądrzejsza od rozwódki z dzieckiem, która trzasnęła sobie dzieciaka z byle kim (skoro już nie są razem). PS Nie jestem panną po 40-tce ani rozwódką z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwodek jest duzo, bo chyba co druga para sie rozwodzi, wiec nic specjalnego, a dziecko na ogol zostaje przy matce .Z 40letnia panna jest problem, bo juz raczej nie urodzi, chyba ze akurat znajdzie kogos, albo tez nie chce ona i jej ew partner miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Z 40letnia panna jest problem, bo juz raczej nie urodzi" No i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepsza opcja rozwódka z dzieckiem. panna 40 l. to juz naprawde trochę stara tak jest postrzegana a jak ma dziecko ,niewazne czy rozwódka czy panna to mysle ze to jakos lepiej brzmi bo to jakby tak ze ktos ją kiedyś chciał i tod dziecko zrobił,ze jest w 100 pr. kobietą a taka bez dziecka to mysla o niej ze ją nawet nikt patykiem by nie chciał tknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam to i czytam i nadziwić się nie mogę, że ludzie postrzegają wartość kobiety przez pryzmat tego czy ma dziecko czy nie. Tak jak krowy. nagle patrze w jakim dziale jestem i wszystko staje się jasne. Kwoki się zleciały i myślą, że trzeba mieć dziecko bo jak nie, to człowiek nic nie warty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy macie z tym, że ktoś ją chciał czy nie chciał? poważnie to jest dla was główne kryterium w postrzeganiu kobiet? bo ją jaśnie mężczyzna CHCIAŁ? a ja znam takie które nie chciały być żonami, bo wyrwały się z tej presji społecznej, że kobieta to MUSI za mąż wyjść i MUSI mieć dziecko żeby być szczęśliwa i żeby była przez to wartościowa w oczach kowalskiego czy innego nowaka z warzywniaka. Nie każdą kobietę to uszczęśliwia i dobrze, że potrafią żyć w zgodzie ze sobą. Otwórzcie trochę te zakute łby! Ja mam znajomą, która nie wytrzymuje w związku dłużej niż 5 lat i dobrze jej z tym, przyznaje się do tego, żyje jak chce. Ma 36 lat, swoje mieszkanie, dobrą pracę, nigdy z żadnym facetem nie zamieszkała - owszem pomieszkują sobie u siebie ale nic więcej. Żadnego wspólnego płacenia rachunków, kredytów czy prania gaci. Może waszym zdaniem lepiej byłoby gdyby na siłę za mąż wyszła, urodziła dziecko, którego nie chce czym uszczęśliwiłaby społeczność z kafeterii i wszystkie swoje ciocie, a po nocach w poduszkę płakała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym był kobietą wolałbym być tą drugą..ona przynajmniej ma dla kogo żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieta która przed ciążą nie chce dziecka jest zupełnie inna kobietą po jego urodzeniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie. Prawdziwa kobieta to, która rodziła i chłopa miała. Inne to jakieś takie wybrakowane i żyją niepotrzebnie. PS To była ironia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bo w wyniku ciąży i porodu, pod wpływem hormonów następują u kobiet trwałe zmiany w mózgu. Więc uzasadnione jest to, że kobiety zmieniają się pod wpływem ciąży. Wraz z narodzinami dziecka rodzi się również nowa kobieta - matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy powiedzialam tutaj, ze wolalabym byc osoba samotna z dzieckiem (obojetnie co do tej samotnosci doporowadzilo), to jednoczesnie nie powiedzialam, ze mysle cos zlego o samotnych kobietach, ktore jednak na zadne dziecko sie nie decydowaly. Natomiast pojac nie moge, jak mozna byc tak bezwzglednym i o osobie, ktora badz co badz prezyla dramat rozwodu, zawodu bliska osoba, albo o pannie, ktora jednak ie zdecydowala sie na zwiazek na sile z ojcem dziecka, jak druga obieta moze o niej sie wypowiadac jak o dziwce, ktora rozklada kazdemu?? Przykro mi, ale niestety, do takich pan idealnych, i swietnei kalkulujacych karma wraca, uwierzcie mi, albo w porazce malzenskiej, albo wychowawczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×