Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak się uwolnić od toksycznej miłości

Polecane posty

Gość gość

Witam, na początku może krótko naświetlę sytuację w której tkwię. Jestem mężatką od 10 lat.Prawie 3 lata temu poznałam faceta, z reguły zawsze w sytuacjach damsko-męskich kierowałam się zdrowym rozsądkiem i nie łatwo było mi namieszać w głowie, tym razem było inaczej, na początku zwykła znajomość w związku z pracą,z czasem coraz więcej wiadomości i telefonów okazało się,że wiele nas łączy i sama nie wiem kiedy "wpadłam po uszy" JA kobieta, która zawsze stała na stanowisku,że "nie mi się to nie zdarzy, mam męża i koniec". Zaczęliśmy się spotykać, przez kilka miesięcy było cudownie, a ja z przerażeniem myślałam o tym,że nie mam żadnych wyrzutów sumienia,że oszukuję męża. Podjęłam "heroiczną" decyzję, że odejdę od męża i od nowa zacznę układać sobie życie, kiedy poinformowałam o tym swojego "kochanka" to on nagle znikł :D I nagle telefon zamilkł. Kompletnie pogubiona przepłakałam dwa tygodnie urlopu po czym uznałam, że trzeba się z tym pogodzić, że on mnie najwyraźniej nie chce i żyć dalej. I jak już w miarę poukładałam glowę i wyszlam na prostą to nagle znowu zaczął pisać i dzwonić i wróciłam do punktu wyjścia. Reasumując od trzech lat pojawia się i znika, teoretycznie wiem, że to jest zły człowiek i nie dla mnie i nic z tego nie będzie, a praktycznie nie potrafię się mu oprzeć. Siedzi w mojej głowie i skutecznie rujnuje mi życie. Czy ktoś ma pomysł jak się od tego uwolnić???? Piszcie śmiało znisę hejt i krytykę, jeśli tylko ma mi to pomóc,żeby wyjść z tej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti121
Trudno ci pomóc,bo ty sama wiesz,że to nie jest dobra miłość a jednak tkwisz w tym. Niestety,jest wiele osób ,kobiet i mężczyzn ,którzy tkwią w toksycznych związkach wbrew logice. Ty sama musisz znalezć w sobie siłę,wytłumaczyć sobie,że on cię nie kocha,że cię poniża swoim zachowaniem,że jesteś dla niego tylko sezonową partnerką do seksu a przecież oprócz ciebie są jeszcze inne,bo gdy nie odzywa się do ciebie to w tym czasie spotyka się z innymi ,potem znów wraca do ciebie i znów odchodzi. Na co liczysz? To nie jest facet do normalnego związku , on już tak ma ,że musi fruwać z kwiatka na kwiatek , z żadną kobietą nie zwiąże się na stałe. Być może wraca do ciebie gdy nie ma akurat żadnej innej pod ręką. Chcesz dalej takiego życia ,chcesz nadal być seksualną zabawką? Wiesz co powinnaś zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zwykłą kurwą i tyle w temacie. Oby mąż się dowiedział i kopnął cię w dupe, a ten szmaciarz polecial znowu do innej i zostaniesz SAMA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiam się ile razy musi zrobić ciebie na szaro ten niepoważny człowiek żebyś zrozumiała że z nim rodziny nie założysz i na pewno nie będziesz z nim szczęśliwa nie wiem co ciebie to niego ciągnie może satyswakcjonujący seks a może jego "rogata dusza" ale czym szybciej to zrozumiesz tym dla ciebie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak beti121 wiem oczywiście co mam zrobić dziękuję , Gość ... tak może dla Ciebie jestem kurwą ok masz prawo tak myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ,że ktoś kto mnie nazywa K***wą sam ma "kryształową" osobowość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam na tyle krysztalowa osobowosc, by nie popuszczac szpary jak zwykla d***** majac meza w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i czytaj ze zrozumieniem :-) odeszłam od męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zazdroszczę zatem związku i miłości i dla jasności sytuacji, nie "puszczam" się z kim popadnie, ale w takich osądach byłabym ostrożna, kiedyś myślałam tak samo jak Ty , Pamietaj nigdy nie wiesz jaki scenariusz napisze Ci życie......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To cale szczescie, ze odeszlas. Zostawila meza, bo myslala, ze ten szmaciarz zechce bawic sie z nia w dom hahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmm tak jak napisałam jestem gotowa na hejt więc,jeśli czerpiesz przyjemność z obrażania mnie to ok... ale nie znasz mnie i nic o mnie nie wiesz, a być może jestem taką samą kobietą jak Ty, a może popełniłam błąd ? Czy jestem dumna z tego co się zadziało w moim życiu ??? Nie!!! Ale to się stało!!! I do Twojej wiadomości, nie szukałam takich atrakcji. Jeśli dzięki obrzucaniu mnie wulgaryzmami lepiej się czujesz to tak jak pisałam ok, wszystko dzieje się po coś, i życzę Ci aby tak kryształowy jak Ty był również Twój mąż ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem nie powinnaś mieć nikogo na stałe. Bo scenariusz będzie taki sam. Masz rozwiązły charakter i potrzebujesz miłości ale wielu facetów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cyt "miłość nie zna co to pany nie da zakuć sie w kajdany" jako kobieta rozumiem ciebie doskonale ale przyszedł czas aby ochłonąć i zrobić rachunek sumienie i powiedzieć ile złego zrobił tobie ten drań bo przecież poswięciłaś dla niego swoje małżeństwo, jesteś zawieszona w próżni nie wiem czy to dobry pomysł ale może twoje małżeństwo da rade jeszcze uratować tak czy inaczej powinnaś zamknąć tamten roździał życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A razem pracowaliście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem jak przemówić do Ciebie Kobieto, żebyś pojęła!!! Przyjęłam do wiadomości,że dla Ciebie jestem Kurwą i wystarczy. Jeśli rozwiązły charakter to trzy związki w ciągu mojego życia w tym 10 letnie małżeństwo to TAK JESTEM ROZWIĄZŁA!!!!!! i jeszcze raz proszę... zanim coś napiszesz pomyśl , nie wiem, może nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, ale zakładam,że podstawówkę skończyłaś to powinnaś ...Nie szukałam romansu, nie planowałam go, mało tego byłam przekonana,że moje życie nigdy sie już nie zmieni. Stało się i tyle. I powtórzę się ...waż słowa, bo nie wiesz co Cię w życiu spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pracowaliśmy w jednej firmie, ale łączyły nas obowiązki zawodowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
byłam w podobnej sytuacji, tyle że nie będąc mężatką, kiedy wyczułam że jego wcześniejsze deklaracje, sugestie o małżeństwie (choć dziecka autentycznie chciał) zaczęły się rozmywać, gdy chciałam ich konkretyzacji, gdy ja byłam gotowa rzucić wszystko, dużo pewniejsze i wygodniejsze życie dla niego, on zaczął się wycofywać, wtedy ja zrobiłam konfrontację z rzeczywistością - przyjechałam do niego, postawiłam ultimatum typu wszystko albo nic, przy okazji dowiedziałam się, że nie byłam jedyną opcją przez jakiś czas, to mi wystarczyło by odejść natychmiast, minęło 18 dni, cierpię, ale wiem że nie będę niczyją wycieraczką, on się kontaktował, ale ja nie wiem czy w obecnej sytuacji byłabym z nim nawet gdyby prosił o opcję 'wszystko', to on ma walczyć jeśli naprawdę chce, ale ja już nie czekam na to, szkoda mi bo było nam bardzo dobrze ze sobą fizycznie, emocjonalnie i intelektualnie, ale ja nie jestem nastolatką i nie szukam romansu, przygody z neurotykiem, co kocha i szaleje z miłości gdy jest traktowany z dystansem (pkt. A) i ucieka gdy czuje twoje oddanie i miłość i tak bez końca (pkt. B), bo gdy ty milczysz, nie szukasz kontaktu on wraca do punktu A. Przynajmniej ja na takiego trafiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.54-bo wydaje mi się,że często jest tak,że te romanse o podłożu zawodowym potem się kijowo kończą .A ten facet jest nienormalny,że nagle się z d*py pojawia i mąci Ci w głowie.Ale z drugiej strony może on był tylko zwykłym pretekstem,żeby odejść od męża i może w jakiś sposób coś dobrego zrobił tamten.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy on miał kobietę żonę?Czy singlem był?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti121
Jakże wam łatwo przychodzi opluwanie innych,nazywanie korwą ,dziwką ,szmatą a gdyby tak zajrzeć do waszego życia to znalazłoby się bagno.Zawsze tak jest ,że ci ,którzy mają paskudne charaktery i niemoralne życie tak łatwo rzucają w innych kamieniami. Nie wiecie kto to jest k..rwa ? To zajrzyjcie do internetu a ponadto popatrzcie na swoich mężów i kochanków,na to co oni z was robią ,jak bez przerwy mają humory,wymagania,jak traktują was jak służące a nie wiecie jeszcze ,że was zdradzają,to przyjrzyjcie się im uważniej i jakoś o sobie nie mówicie k..rwa. Niewątpliwie autorko tematu powinnaś zakończyć tę chorą miłość dla swojego dobra.Jeśli tu można kogoś potępić to na pewno twojego faceta,ale jego nic nie zmieni,on już taki pozostanie a ty na pewno zasługujesz na coś więcej i na szczęście czego ci serdecznie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie dam więcej sobą pomiatać , tak naprawdę w tym poście szukałam wsparcia i tego, że nie jestem jedyna z tym problemem,a dowiedziałam się ,że jestem kurwą, która na nic nie zasługuje, z perspektywy czasu wierzę, że nie tyle był pretekstem, co raczej pokazał mi,że nie kocham już męża i nasze małżeństwo to pomyłka, bo mimo tego co podarował mi los dalej wierzę ,że gdy jest między ludźmi prawdziwa miłość to nic ani nikt nie będzie w stanie jej zachwiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wszyscy cię opluwali, nie przesadzaj, i łatwo jest oceniać innych, jak się nie jest w ich sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście,ze nie wszyscy :-) za co gorąco dziękuję , to "mój pierwszy raz" z wpisem na jakimkolwiek forum, bo posiadam tylko fb :-) jestem tylko trochę zaskoczona tym,że niektórym osobom właśnie tak łatwo przychodzą oceny i plucie jadem ... ale w sumie anonimowo łatwo obrzucac błotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba było przyjąć taktykę facetów. Oni wiedzą że wyznania kochanek żonatych, warte są tyle co zeszłoroczny śnieg. Dzięki temu często udaje im się nie rozbijać małżeństw do końca. A nawet zacząć wszystko od nowa. Zastanów się czy nie warto poprawić relacji z mężem. Bo jak widzisz kochanek to kawał złamanego c***a, a ty chyba za szybko podjęłaś decyzję o rozstaniu z mężem. Jak można zaufać facetowi, który zdolny jest do tego aby wpakować się z buciorami w życie kobiety która ma męża. Przynajmniej będziesz wiedziała, że ludzi zdolnych do czegoś takiego omija się szerokim łukiem. Mogłaś raczej wykorzystać go do własnych celów tak jak robią to faceci. Bez wyrzutów sumienia bo to jak okraść złodzieja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Relacji z mężem nie da się już naprawić , położyłam ten "sprawdzian" i nawet nie chcę , tak jak pisałam wcześniej, myślę,że coś się skończyło,szczerze wierzę w to,że gdybym była pisana swojemu mężowi to zaistniała sytuacja nie miałaby miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie masz rację, i pewnie jest facet który jest tobie pisany czego tobie życze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
osoba co pisze o 'okradania złodzieja' bez wyrzutów zapomina, że 'złodziej' ma rodzinę, niekiedy niewinną zupełnie, autorko, a z tym kochankiem to zerwałaś mam nadzieję? to jego ostatnia szansa, albo coś do niego dotrze (kim byłaś i mogłabyś być dla niego), albo niestety ale to nie ten, choć wiele Cię to kosztowało, ja rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bardzo dobrze zrobiłaś ,że odeszłaś od męża bo po czymś takim dla takich kureff jak ty jest tylko pogarda , a tak facet zapomni o tobie i znajdzie mam nadzieję porządniejszą kobietę czego mu życzę a ty masz już pozamiatane i jeżeli masz chociaż resztki sumienia to będziesz cierpeć czego również ci życzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogi Gościu 14.10 po pierwsze lekcja języka polskiego pisze się k***w nie kureff. Po drugie oczywiście że dobrze, że odeszlam bo mój związek się skończył i szkoda marnować sobie życie będąc na siłę bo tak wypada. Zgadzam się z Tobą w 100 %, że mój mąż zasługuje na szczęście i jestem pewna, że je znajdzie.W tym świątecznym czasie życzę Ci dużo spokoju i może trochę więcej myślenia zanim się wypowiesz :-) A ja cóż jestem zwykłym człowiekiem który miał prawo popełnić błąd. Pewnie Cię rozczaruje ale nie zamierzam z tego powodu brać liny i iść do lasu a ponieważ mocno wierzę, że wszystko w życiu dzieje się po coś... To pewnie to co dał mi los też jest w jakimś celu. Pozdrawiam Cie serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno 14:10, pamiętaj,że życie jest dość przewrotne i często to czego życzymy innym wraca do Nas, więc ja życzę Ci dużo miłości, szczęścia i satysfakcji z codziennego życia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×