Czy można iść do łóżka bez pożądania?

Ja uważam, że nie bo żeby uprawiać seks trzeba pożądać. O ile kobiety mogą iść do łóżka bez pożądania będąc nie podniecone to mężczyznom jest już trudno. Jak nie pożąda a mężczyźni to wzrokowcy to mu nie stanie.

Tylko z własną żoną.

Można: -za kasę, - z "obowiązku" malzenskiego - po pijaku - z kimkolwiek na jeden raz czy kilka zeby sie zaspokoić, ale to nie ma nic wspolnego z tym, ze ktos podnieca

A mnie podnieca cipka nawet jak cała reszta jest brzydka. Więc wystarczy mi c**e pokazać i mam pożądanie.

Ok rozumiem, że seks bez pożądania może być kilka razy z daną osobą no chyba, źe jest to mąż czy żona ale sypiać z kimś regularnie przez wiele lat to chyba bez pożądania się nie da.

To kwestia ceny.

Sprostujmy, nie chodzi mi o bzykniecie z gazetą na twarzy ale o seks z pocałunkami, pieszczotami itp

Ceny? Nawet żigolak wybiera taką kobietę, która musi mu się choć troszkę podobać. Nie mówimy tu patologii, prostytutki to odzielny temat.

Nie no za kase to nie musi sie podobac, sa i tacy co by poszli za kase z kazda kobieta, niestety....

Mysle, ze mozna isc,ale nie za kase i nie przez dluzszy okres czasu z "nie żona" bo z zona można sie jeszcze zmuszac z obowiazku

Jasne, że można. Tylko czy wtedy ma to jakikolwiek sens? Jak kochać się ze swoim partnerem nie pożądając go? Bez sensu. To już bardziej zmuszanie się do 'obowiązku małżeńskiego' lub sprawianie przyjemnośc***artnerowi, by nie wynikła żadna sprzeczka.

Ja rozumiem, że są ludzie d****** Ona nie kocha, nie pożąda go ale z nim sypia bo on ją utrzymuje i daje na zachcianki. On jej nie kocha, nie pożąda ale sypia z nią raz w miesiącu bo ona pożycza mu kasę na wieczne nie oddanie. Ale gdy nie ma korzyści, gdy nic nie trzyma przy tej osobie to można robić to latami?

Wiedziałam, że jednak normalni ludzie w związku do łóżka bez pożądania nie idą:) Jak nie ma pożądania to nie wchodzą w związek:)