Na ile to normalne...?

Witam. Nie wiem właściwie od czego i w jaki sposób to zacząć... Mam problem, choć tak po prawdzie nie wiem, czy jest to problem. Rzecz w tym, że mam 24 lata, a nie interesują mnie dziewczyny/kobiety w moim wieku, lub chociaż w zbliżonym wieku, nie wiem młodsze lub delikatnie starsze. Rozglądam się zawsze za takimi, które mają powyżej lat trzydziestu. Podobno jestem przystojnym facetem, zresztą często zauważam to, ponieważ mam powodzenie, piszą do mnie często jakieś nowe atrakcyjne dziewczyny,lub też czasem zagadują na dyskotekach itp. ale nigdy nie mogę wejść w taką relację ze względu na ich wiek, wciąż uważam ze są za młode, jak mają np. 20 - 25 lat. Zle mi trochę z tym, bo ciężko jest znależć na stałe taką dojrzałą Kobietę. Spotykałem się z jedną prawie rok czasu, no ale właśnie... Do czasu aż jej mąż tego nie odkrył - tak była mężatką. Wiem doskonale jakie to niemoralne, ale nie potrafiłem przestać! Ona ma 39 lat, wszystko mi się w Niej podobało, podniecało. Czułem się wspaniale. Nie oceniajcie mnie za ten romans, nie o nim jest ten temat. Nie wiem, czy powinienem leczyć się z tego pociągu do starszych Kobiet? Co o tym myślicie? Jak Kobiety patrzą, odbierają takiego młodszego Faceta, choć w zasadzie chłopca? :D Pozdrawiam wszystkich serdecznie. ;)