Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak sobie radzicie z nielubianymi wspolpracownikami

Polecane posty

Gość gość

albo szefowa tyranka? Kazdy z was pewnie ma wspolpracownika albo szefa, ktory tworzy zla atmosfere, podburza innych ...mozna by bylo nadal wymieniac. Jak sobie radzicie z takimi ludzmi, bo wiadomo, ze w kazdej pracy sie taki trafi. Ja osobiscie sobie nie za bardzo radze, wmawiam sobie, ze nie bede tam pracowac cale zycie, ale wiadomo nie jest to rozwiazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajmuje się swoimi obowiązkami i nie zwracam uwagi na innych ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz lepiej raz gorzej kiedyś mnie rozjeżdżano dzisiaj te osoby rozjeżdżam ja, dużo mi dały warsztaty z asertywności i komunikacji, rozwoju osobistego, czytanie książek z psychologii polecam "toksyczni ludzie"na każdego jest sposób, jednych się ignoruje a innymi potrzebna jest konfrontacja, do każdego jest klucz który można znależć, najgorsze co można zrobić to dawać się poniżać bo prędzej czy później zapłacisz za to emocjonalnie w formie depresji lub nerwicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miewałam takich wspólpracowników, po prostu nie wchodziłam z nimi w żadne układy, ograniczałam nasze stosunki do obowiązków służbowych i jasno dawałam do zrozumienia że nie pozwolę na pewne rzeczy. Bo to że ktoś pracuje np. dłużej ode mnie to nie jest dla mnie argument żeby pozwolić mu na chamską krytykę czy próby narzucania mi nowych obowiązków czy reguł. Bywało że rozmawiałam z szefem. Ale raczej bez względu na to czy ktoś jest miły zotawiam pracę w pracy, bywało kiedyś nawet że pracowałam ze swoją współlokatorką i było zero tematów służbowych w domu. W pracy z nikim nie wchodziłam w koleżeńskie układy, nie szukałam tam przyjaciół, dbałam jedynie o dobrą atmosferę. A jeśli chodzi o szefa- raz tak trafiłam i bardzo szybko zrezygnowałam. Nie pozwolę się źle traktować tylko dlatego że dostaję wypłatę, a to niestety był i szef, i właściciel firmy. Uznałam że szkoda sobie psuć nerwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam taka osobe w pracy, ktora stawia mnie w zlym swietle. napisala maila do mnie z szefowa w cc opisujac moje domniemane bledy. Tylko, ze ja zadnego bledu nie zrobiłam:D moge to udowodnic. jestem na urlopie ale mam sluzbowa komorke. z radoscia zabiore sie do pisania odpowiedzi wytykajac jej brak kompetencji. popelnila ogromny blad piszac tego maila. napsula mi juz duzo nerwow. ignorowalam ja, ale to nie zatrzyma jej przed wytykaniem mi wszystkiego co wedlug jej uznania zle robie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zatrudnilam kobiete ktorej nielubie ale jestem w kropce bo to dobry pracownik ale ..... jest odmnie starsza i traktuje mnie jak smarkule ( mam40 lat) zwraca sie do mnie per ty kochanienka , non stop mowi , buzia jej sie nie zamyka nawet jak ja cos mowie to ona mowi swoje , nie moge jej nic wytlumaczyc , zartuje sobie ze mnie rubasznie i juz tydzien po zatrudnieniu uslyszalam -Jolus ( imie zmyslone na potrzeby forum) kochanienka pozycz mi 2000 :O , problem jest ze jak ma cos zrobic to zrobi to dobrze , nawet bardzo dobrze , nie musze poprawic sprawdzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie wchodzic w uklady? Jesli ktos ma prace w zespole to co ma zrobic? Rozumiem jesli ktos ma indywidualne stanowisko i jego praca nie jest zalezna od innych to mozna to wiac na luz. Jednak pracujac w grupie i maja toksyczne osoby, powaznie jest mega ciezko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny tu wczoraj był temat o mobingu w pracy, dokładnie ja jestem poniżana za to, że krócej pracuje, że dopiero się uczę fachu, że jestem kobietą.... nie powinno tak być, mam jużnerwicę i depresję, czasami się czuję jak skończony dureń i debil, który nic nie potrafi, a naprawdę tak nie jest, to on ( szef ) chce żebym sama tak o sobie myślała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9:40 ja tez mam mobing w pracy. Dlugo juz tam jestes? Na jakim stanowisku? Mozesz napisac jakie masz zarobki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konfrontacja i jeszcze raz konfrontacja i przestańcie być miłe w pracy dla wszystkich ja już się nauczyłam że jak byłam miła, grzeczna i koleżeńska to wszyscy włazili mi na łeb, dowalali obowiązków i wykorzystywali, zastosowałam strategię odstraszania czyli od czasu do czasu mam zły humor, robię z igły widły, jestem nie miła, czasami nie grzeczna, nie koleżeńska, robię awantury, jestem bardzo asertywna i wiecie co to rzeczywiście działa odstraszająco może nie w 100% ale zanim ktoś coś ode mnie zechce zastanowi się 10 razy bo wie że będzie miał Sajgon ze mną :) poza tym u mnie w pracy ludzie nie rozumieją jak się grzecznie zwraca uwagę lub asertywnie wyjaśnia sprawę co mnie zawsze bolało bo z natury nie jestem agresywna moi współpracownicy oni rozumieją tylko język agresji czyli ostrą konfrontację i awanturę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu z 9.57 ,wiesz ja tam pracuje od prawie 2 lat, tyle za bylam oddelegowana, a dopiero 3 miesiace temu zostalam wyznaczona na to stanowisko ( co wiazalo sie z awansem i podwyzka ). Szef to przeciagal i sztucznie wydluzal ten moj awans ( powinnam na poczatku tego roku awansowac ). Ja zarabiam okolo 4,5 tys zl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i od kiedy stosuję metodę odstraszania i konfrontacji bardziej jestem szanowana, ceniona i bardziej się ze mną liczą zwłaszcza, na początku było ciężko bo jak oni poznali mnie z innej strony to potem ciężko im było sie przestawić że już na łeb mi nie wejdą trzeba zachować balans jak ktoś jest miły i koleżeński to warto odpłacać tym samym, teraz nie raz słyszę że jestem chamką itd ale mam to gdzieś przynajmniej mam święty spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeszcze ja od metody odstraszania i konfrontacji dziewczyny ja kiedyś byłam molestowana i mobbingowana przez szefa, nauczyłam się że praca to dżungla i trzeba się umieć poruszać miedzy drapieżnikami i stać się nim stac, w pracy spotykają sie ludzie o różnej wrażliwości, skrupułach, moralności, zacznijcie traktować ludzi na zasadzie lustrznego odbicia bez skrupułów, traktujcie ich jak oni was jak ktoś jest chamski by też bądźcie, jak ktos jest oschły to wy też jak ktoś jest miły to wy tez, ludzie którzy was mobbingują nie traktują was jak ludzi którym sie nalezy szacunek ale jak pionki w grze, poczytajcie sobie o psychopatach i socjopatach są to osoby często na kierowniczych stanowiskach o bardzo obniżonym progu emocji i empatii, ich mało co może zranić są chłodni, wyrachowani i kalkulujący z nimi można tez sobie radzić najlepiej z własnego doświadczenia działa nie okazywanie im emocji i traktowanie ich tak jak oni traktują was to trudne ale możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:07 ja zarabiam lekko powyzej minimalnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno zawsze też była kiedyś cicha i spokojna teraz już taka nie jestem trzeba zacząć wokół siebie robić hałas i zamęt być głośną, czasami bezczelną, arogancką na chamskie odzywki odpowiadać ciętymi ripostami tak by mobber nakrył się nogami i wiecie co osoby które kiedyś mnie gnoiły dzisiaj gdy próbują tego samego wobec mnie są przez mnie rozjeżdżane i to one teraz chodzą zapłakane że jestem wobec nich chamska a tak naprawdę oddaje im tylko to co sama od nich odstalam, lata zajęło mi wypracowanie tego, 7 lat obserwacji zachowań innych ludzi, czytanie książek, warsztatów i w końcu wdrażanie tego w życie pomógł mi fakt że zaczęłam się interesować psychologią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co jesli nie mam cietych ripost?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie da się pracując w grupie nie wchodzić w układy z ludźmi chyba że ma się samodzielne stanowisko, ja ignoruje faceta w pracy ale tylko dlatego że nie współpracujemy ze sobą bezpośrednio a koleś jest bardzo władczy i wszystkim by wydawał polecania służbowe sam się zachowuje tak nie inaczej zwłaszcza do kobiet a potem chodzi i się żali że jest ignorowany ludzie go nie lubią a on nie widzi winy w sobie, i jeszcze jedno z pracy nie wolno mowić o swoich problemach i opowieści o życiu prawatnym ograniczyć do minimum lepiej mówić o pogodzie, kosmetykach, czy o gotowaniu niż o problemach z mężem, w pracy najlepsza przyjaciółka dzisiaj jutro wbije ci nóż w plecy z uśmiechem na twarzy dla własnych korzyści lub ze zwykłej zazdrości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to oczywiście działa tylko wówczas, kiedy masz do czynienia z chamskimi zagrywkami współpracowników, a co jeśli to szef stosuje mobbing? Też mam mu odpłacić tym samym? U mnie sytuacja jest o tyle poważna, ze jest jedna osoba, której wybryki zakrawają na kryminał, ale ma wsparcie dyrektorki, prezes też jakby był slepy i głuchy na wszystko. Obie sieją taki ferment w firmie, że się opisac nie da, ale oczywiscie kazdy się boi narazić jednej jak i drugiej, sytuacja bez wyjścia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:39 można się tego nauczyć ale trzeba się stać tak samo bezczelną jak osoba która cię atakuje, zobacz te osoby nie czują wstydu i nie mają zahamowań przed tym by cię obrazić lub zgnoić więc czemu ty masz mieć ?, jak odrzucisz swoje zahamowania i dobre wychowanie to te riposty same ci się pojawią bo odpowiadasz na głos tylko mysli których do tej pory nie wypowiadałaś gdy cie obrażano bo kultura osobista ci na to nie pozwalała, niestety czasami trzeba zniżyc się do poziomu chama i odpowiedzieć mu po chamsku bo tylko tak zrozumie że przekroczył granice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10: 45 trzeba wyczuć sytuację bo każdy ma inna ale trzeba metodami prób i błędów próbować co działa a co nie ja napisałam co zadziało u mnie ale to były lata obserwacji i wdrażania w życie, ty nie masz nikogo mobbować ale wyrobić w sobie takie zachowania by mobberom nie opłacało się ciebie gnoić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym moje rady raczej skierowane na obronę siebie niż na atak na kogokolwiek wy nie macie atakować ludzi i ich mobbować tylko umiejętnie się bronić przed mobberami a metoda odstraszania która może się kojarzyc się z atakowaniem tak naprawdę jest metodą odstraszania potencjalnych mobberów to sygnały wysyłane do innych że wy sobie nie dajecie w kaszę dmuchać i że nie pozwolicie się wykorzystywać i gnoić, że macie silne charaktery i nikt was nie złamie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mobberzy szukają słabych ludzi słabośc dla nich to osoba miła, kulturalna, grzeczna, ugodowa, koleżeńska i łagodna oni w tych cechach widzą słabość i tym się karmią więc trzeba niestety siebie i swoje cechy schować by się bronić, na mobberów nie macie wpływu ale na siebie już tak i można w pracy pewne cechy schować a pewne wydobyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wydobyć te cechy nawet jeśli to nie są wasze naturalne cechy osobowości ( nie jesteś pewna siebie z natury nie szkodzi udawaj w pracy nie muszą o tym wiedzieć) to trudne ale zapewniam że działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam nie dawno problem z szefową choleryczka na wszystkim wrzeszczy jest bardzo nie przyjemna w obyciu zastanawiałam się co na nia mogły by zadziałać a długo znosiłam zle traktowanie i wiecie co pewnego razu juz doszłam do swojej granicy postawiłam się powiedziałam jasno i dobitnie że ja jej nie obrażam i bardzo ja proszę by ona do mnie się grzecznie wyrażała a ona na to jeszcze głośniej że ona mnie bardzo prosi o wykonywanie obowiązków pracowniczych wiecie co zrobiłam wyszłam po prostu wyszłam (ja byłam asertywna a ona zaczeła po złości odbbijać piłeczkę z krzykiem ja mówiłam spokojnie ) stwierdziłam ze taka rozmowa nie ma sensu zostawiłam ja tam samą krzyczącą i po prostu odwróciłam się napięcie i wyszłam . Jakie było moje zdziwienie jak po pół godzinie szefowa poprosiła mnie do siebie i już spokojnie zaczeła wyjaśniać że ona nie ma celu obrażanie kogokolwiek i że jest choleryczką, wyjaśniłysmy sobie co nieco, potem bardzo sie pilnowała by nie przekroczyć granicy. Co okazało szefowa bardziej osoby które potrafia być asertywne,szanują siebie i bronią swoich granic i swojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być że okazało sie ze szefowa bardziej ceni osoby które potrafia być asertywne,szanują siebie i bronią swoich granic i swojej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami jest też tak że szefowie w codziennym stresie nie wyczuwają tego że swoim zachowaniem kogoś, krzywdzą lub ranią. przekraczają granicę i wtedy trzeba im niestety o tym powiedzieć co jest trudne bo to w koncu szef i nie wiadomo jak zareaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na każdy przejaw braku szacunku lub lekcewazanie trzeba zwracac uwagę, grzecznie ale głośno, jasno, dobitnie i asertywnie jak ludzie zobaczą że się szanujcie to tez będą was szanować osoby które tego nie robią ignorować jeśli to możliwe lub traktować tak samo jako one was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to co prweciez nie powiem na glos swoich mysli typu s********j itp , nie umiem odpyskowac cietymi ripostami albo dyplomatycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze wyjaśnie ignorować osoby do których nic nie dociera a z któymi nie macie bezpośredniego kontaktu w pracy po co wam znajomy który was nie szanuje, inna sprawa to nie szanujący współpracownik tutaj już musi być konfrontacja takiej osobie trzeba twardo stawiać granic, raz, drug, trzeci po to by wiedziała że z wami tak łatwo wam nie pójdzie i zanim przekroczy wasze granice to 10 razy się zastanowi czy to sie jej po prostu opłaci (koszt braku współpracy z wami lub problemów może być znacznie większy niż pójscie z wami na wojnę i nigdy przenigdy niczego nie ułatwiajcie niczego takiej osobie i nie pomagajcie sami z siebie no chyba że grzecznie poprosi bo też cenna nauka dla takiej osoby)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×