Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pijecie alkohol w święta? bo u mnie się nie pije i nie wyobrażam sobie jak można

Polecane posty

Gość gość

Umiemy zrobić miłą atmosferę bez tego. Nie muszę się wciąć żeby poczuć klimat zrelaksować też się umiemy bez tego. Uważam, że jak ktoś w Boże Narodzenie pije alkohol to ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nas zawsze babcia częstuje dobrym winem każdy dostaje po 5-7 łyków i na tym się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jest takiego szczególnego w Bożym narodzeniu, że picie alkoholu w te dni to oznaka problemu, a picie go w inne dni już nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, podaje się wino. Oczywiście nikt się nie upija, a nawet nie wstawia :O O ile pamiętam, w czasach Chrystusa normą było picie wina (zdaje się, że przemienial nawet wodę w wino, a wino w krew ;) ). Także Twój post lekko trąci dla mnie dewocją, nie widzę uzasadnienia dla przeżywania tej sprawy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie widze problemu. Chyba tylko alkoholicy go maja. Pijemy ale nie upijamy sie. ... Jest nalewka, wino itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne ze pije , grzaniec do piernikow i snaps do sledza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To kiedy moge sie napic zeby nie byc patologia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja się lubię wciąć grzańcem z mężem przy kominku po nartach :D uuuuu i co teraaaaaz :P puknij się w łeb autorko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzę żadnego problemu, że ktoś wypije wino, likier, czy nawet piwo. Nikt się nie upija przecież. Autorka może widzi problem, bo jak ona i jej rodziena piją to może do upadłego...nie wiem....?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko ja nie pije w ogóle bo mi alkohol mie smakuje. nie znoszę wręcz smrodu piwa. ale nie przeszkadza mi jak ktoś inny pije, o ile się nie upija. ja i mój maz akurat mamy podobne poglądy i oboje nie pijemy ale nie raz u moich rodziców czy teściów przy różnych okazjach jest alkohol-dobre wino do obiadu, prawdziwy szampan czy nawet coś mocniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobre wino, jakiś dobry drink z dobrej, drogiej wódki, whisky czy innego gatunkowe alkoholu jest ok, ale autorce zapewne chodziło o chamskie chlanie wody do upadłego:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka napisala alkohol a nie czy loicie wode na swieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodziło mi w ogóle o picie alkoholu. mi to w ogóle do tego typu świąt nie pasuje i uważam że to nie jest normalne i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uwazam ze to normalne i co teraz zrobisz? pochlastasz sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas się pije flaszkę za flaszką a barek mamy świetnie zaopatrzony. Wystarczy aż do Trzech króli i jak Coś to się jeszcze dokupi. Praktycznie nikt nie jest trzeźwy od św. Mikołaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, moj maz chleje wode. Nawet teraz. Takie pozory z rana, kosciolek, nawet spacerek. Kizi mizi cacy cacy a koniec koncow taki jak zawsze, uj***e sie jak swinia. :'( Za kilka dni chrzciny syna. Juz sie boje bo wiem ze sie uchleje i jak zwykle zrobi mi wstyd przed rodzina :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Święta wiec ludzie sie spotykaja,a że sie wstydzą siebie i boj bo dawno sie nie widzieli to muszą drineczka na odwagę. Wiatamy w Polsce,rano na klęczkach w kosciele w wieczorem na klęczkach przed święconą wódką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie chleja wódkę i piwska. Ochydnie ciągle naj****i i smierdzaca matka i ojczym. Ja i mąż nie pijemy i w tym roku stwierdziliśmy koniec z pijakami. Nie chcemy ich znać. Ale to głębszy problem.cale życie chleja we wszystkie swieta i wolne-się należy i można. Nic im nie przetlumaczysz bo tak banie mają zryte. Zazdroszczę ludziom rodzin gdzie nie chleje się tak wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
absolutnie nie masz z tym racji, na pewno nei można napisac, ze jak ktoś pije alkohol w BN to ma problem. Fakt, ze jest wielu co sporo pije, i swięta to zawsze okazja do picia większego, bo na drugi dzień wolne.. ale tak samo by można napisac, ze jak ktoś się nie obejdzie bez słodkiego w Swięta to ma problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawie codziennie piję wieczorem czerwone wytrawne wino...niby dlaczego miałabym go nie pić w Boże Narodzenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś francuskie podniebionko widzę :P dla mnie raz w tygodniu lampka wytrawnego to jest akurat. Jakoś częściej mi ten charakterystyczny smak nie wchodzi, przesyt mam, a ty co pijasz? możesz coś polecić, bo ja lubię chianti.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie piję wgl bo karmię piersią,. wczesniej tez oczywiscie nie bo ciąż itd..., przed ciążą trochę pilam ale to tylko tak np na spotkaniu, symbolicznie, jeden kieliszek wina,raczej "sączylam", mogłam sączyc cały dzien ten jeden niz od razu, teraz nie wyobrazam sobie pic wgl, brzydzi mnie to i smierdzi,tak samo papierosy, nie wyobrazam sobie jak mozna palic w domu gdzie sa dzieci,jedna znajoma się trumaczyłą "bo ona ma duzy dom i dzieci nei odczywają" g****o prawda, ja czuję jak sąsiad zapali za scianą nosną! jak juz tyle nie piję to dla mnie obrzydlistwo a co dopiero dzieci ktore same nie moga decydowac i muszą "przyjmowac" te spaliny i trucizny wbrew wlasnej woli... zal mi takich dzieci. a na Swięta Bożego Narodzenia, lub np chrzciny czy Komunię to juz wgl nie wypada pić, nawet ksiądz mowi i zawsze prosi podczas kazania zeby odstawic alkohol WOGÓLE. a nie tam "pijemy się się nie upijamy" haha dobre...czlowiek jak pije to nawet nie wie czy sie upija i kiedy jest ta granica zeby powiedziec stop.skad moze czlowiek pijący wiedziec czy mózg jest upity. a to ze ktos napisał ze autorka jest pewnie alkoholiczką no coz... gratuluję bystrosci umysłu. chyba autorka sama napisala ze w swieta pic nie wypada ze jej nie ciagnie do alkoholu i alkohol jej smierdzi i brzydzi to jak moze byc alkoholiczką? raczej alkoholiczką jest ta osoan ktra broni picia w swięta. wesele,urodziny,sylwester-tak ale swieta takie rodzinne jak Boze Narodzenie jesli dla kogos to kolejny pretekst by się napic w gronie to rzeczywiscie ma duzy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pijemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pijemy wino. Ogólnie uwielbiamy wino, lubimy poznawać nowe gatunki, smaki, a święta to dobry czas na degustację, bo mamy wolne od pracy, nigdy nie pijemy alkoholu w ciągu tygodnia bo mamy zasadę, że nie wsiadamy za kierownicę przynajmniej dobę po alkoholu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- na weselach nie - bo trzeba umieć się bawić bez, bo alko tam tylko Janusze i Grażyny piją , - na chrzcinach nie, bo to impreza dzidziusia, a dzidziuś nie pije. - w Boże Narodzenie też nie, bo Jezusek się urodził i umiemy się bawić bez tego dla Jezuska oczywiście. - impreza rodzinna nie, bo jak pijecie z rodziną na wesoło to znaczy, że macie poważne rodzinne problemy skoro musicie mieć alko żeby ze sobą rozmawiać i się bawić, w ogóle jeżeli pijecie w większym towarzystwie to jest patola, bo to znaczy, ze macie towarzystwo "nie teges" skoro musicie pić żeby się dobrze ze sobą czuć... bla, bla, bla To ja się pytam kiedy wolno pić cokolwiek żeby nie być patologią wg takich debilek jak autorka? Za chwilę wyjdzie, że w ogóle jakiekolwiek picie w życiu to menelstwo i alkoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×