Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co Wam pomogło by o kimś zapomnieć?

Polecane posty

Gość gość
Dzieciaki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozdetpałby dziewczynie serce a żaliłby się że przez nią ubrudził grobie buty . Taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:37 jesteś facetem czy kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieciakiem to już dawno nie jestem. Zauroczenia i zawirowania nie są przeznaczone jedynie dla młokosów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znaleźć sobie kogoś innego. Pomaga natychmiast. Nie ma skuteczniejszego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:49 do kogo pytanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ma sobie kogoś znaleźć skoro cały czas o niej myśli? Jeśli kogoś się kocha to tak się nie da. Inne osoby nie są dla ciebie atrakcyjne - pod każdym względem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20:50 do autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Praca praca praca, duuużo pracy. I nowa, dobrze rokująca znajomość, przeradzająca się w miłość. Mi to pomogło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
0.15 Trzeba być wybitnie podłą lub kompletnie zidiociałą postacią aby komuś w takiej sytuacji udzielać takich rad i solić farmazony, że to pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:48 Skąd ten atak, ktoś zwyczajnie powiedział co mu pomogło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 07:48 nazwał tę osobę podłą i zidiociałą, bo zamiast rozpamiętywać przez dziesięciolecia kogoś, z kim nie wyszło, kto być może nawet nie szanował tego związku, nie pasował do tej osoby, był niedojrzały i irytujący, decyduje się na pójście naprzód i po prostu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednym słowem wal się kobieto. Chyba sprawiedliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:10 Jesteś jakąś głupią osobą, czy tylko taką udajesz? Autorka (lub autor) napisała "Właśnie ta wiedza kogo unikać spowodowała taką a nie inną decyzję, jednakże nie uchroniła przed zauroczeniem". Wynika z tego, że odejście było spowodowane zachowaniem tej osoby, o którą chodzi, a zauroczenie jest postrzegane jako błąd z przeszłości. Ma się umartwiać i odmawiać poznawania nowych osób dlatego, że nie wyszło jej (jemu) z kimś, kto się nie wykazał w tej znajomości? "Wal się", jaka dojrzała argumentacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe kogo to. Brutallllll.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:17 Dziękuję za zrozumienie, o to dokładnie mi chodziło. Ten temat nie był założony po to żeby opowiedzieć o swojej historii, pochylać się nad nią albo żeby kogoś tu odnaleźć (co jest typowe dla wielu tematów) bo decyzja została podjęta już dawno, bez odwołania. Proszę jedynie o rady jak uwolnić się od natarczywości myśli, bo może parę osób wyszło z takiego stanu i chce się podzielić swoimi odkryciami ;) To zauroczenie nie powinno było mieć miejsca ale człowiek to tylko człowiek, nie nad wszystkim zapanuje. Za wszelkie dotychczasowe rady dziękuję, również uważam że prawdziwe uczucie do innej osoby może być bardzo skuteczne. Tylko nic na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do: gość dziś A tak w ogóle to dlaczego zdecydowałaś się zapomnieć o tej osobie a nie być z tą osobą? Co stoi na przeszkodzie żebyście byli razem? Bo z tym całkowitym zapomnieniem może być ciężko i możesz też już nigdy nie zapomnieć, możesz pamiętać nawet do końca życia. Uczucie może wracać co jakiś czas jak bumerang. To zależy jak często widujesz tą osobę, czy masz z nią jakiś kontakt. Jeżeli nie możecie być razem bo np. wchodzenie w związek z tą osobą przeczy zdrowemu rozsądkowi, i chcesz o tym kimś zapomnieć, to najlepiej uciąć wszelki kontakt. Wtedy jest szansa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę podawać szczegółów ale rozsądek, bieżąca sytuacja, intuicja, inne potrzeby, różnice w postrzeganiu to niewielki procent różnic nas dzielących. Zgadzam sie z Twym podejsciem. Odcięcie całkowite bylo pierwszym krokiem zrobionym parę miesięcy temu. Jest lepiej ale wciąż za dużo myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłem w długim związku i po tym jak moja była puściła się z moim kumplem najbardziej pomogło mi bzykanie jej koleżanek, i zrujnowanie jej przyjaźni później były miłe trójkąty i imprezy, aż spotkałem moją onecną żonę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co napisalaś wynika, że wszystko was dzieliło. Na czym polega problem? Myślisz o tym, że wszystko was dzieliło i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Problem jest taki że pomimo oczywistych sprzecznośc***ewne cechy tej osoby są nadal pociągające, bliskie. Z jednej strony jest świadomość, iż ta relacja nie ma racji bytu a z drugiej pojawiają się gdybania, które dodają kolorytu, tworzą złudzenia i próbują trochę zachwiać uzyskaną stabilność myślenia. Mam niestety bogatą wyobraźnię. Po prostu chyba brakuje mi tej osoby, towarzystwa i pewnych jej cech, zachowań. Ale przyjaźń jest tu raczej niemożliwa. Marzy mi się dojście do stanu zobojętnienia, czyli takiego kiedy myśl czy ewentualne przypadkowe spotkanie z tą osobą nie będą wzbudzać we mnie tak silnych emocji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak piszesz jakbyś była niewolnikiem, a ktoś inny decyduje o Twoim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Całkowite zerwanie kontaktu i czas, plus omijanie 'wspólnych' miejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stan zobojętnienia to kwestia upływu czasu. Ale musisz definitywnie zrezygnować z kontaktu, odpuścić sobie myślenie, zająć głowę czymś bardzo absorbującym. Przestaniesz snuć fantazje przyprawiające o stan euforii i będziesz czuła obojętność, ale za to będziesz miała porządek w głowie. Miałam tak. Potem nawet jak go gdzieś widziałam to pomyślałam o nim w ciągu tego dnia a następnego już o nim nie pamiętałam, zupełna obojętność na jego osobę. I to był dla mnie świetny czas. Byłam szczęśliwa, pełna pozytywnej energii i WOLNA od tych natrętnych dołujących myśli "co by było gdyby". Jeśli nie zastosujesz się do powyższych rad to zapewne będziesz cały czas nawet miesiącami chodzić struta i myśleć... myśleć... myśleć... i z trudem reagować na otaczający Cię świat. Jeśli chcesz mieć kontrolę nad sobą i odzyskać życiową energię to zrób ten zdecydowany krok naprzód i ZAPOMNIJ. Powodzenia! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:50 Dziękuję za wyczerpujące rozpatrzenie mego przypadku :) Brak kontaktu zewnętrznego nastąpił ładny czas temu, teraz muszę się zając zanikiem kontaktu 'wewnętrznego' ;) Świetnie, że Tobie się udało, spróbuję się zająć czymś wciągającym, może to przyśpieszy proces 'trzeźwienia' :) Pozdrawiam. 16:37 Co do bycia niewolnikiem, to decyduję o swoim życiu jak najbardziej, stąd takie a nie inne decyzje, jedynie czasem nad myślami i emocjami człowiek władzy do końca nie posiada :P Ale fakt, może je przerwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co prawda mój przykład niewiele Ci pomoże, ale mnie - co zabrzmi trochę śmiesznie - wyleczyła poważna choroba. Wszystko jest kwestią tego, jaką Ty wagę nadasz temu rozstaniu. No i oczywiście gdybanie w Twojej głowie zawsze, ale to zawsze będzie obrazem wyidealizowanym, a rzeczywistość by Cię hamowała i niszczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby jeszcze zapomnienie było proste :P Olanie logiki i pójście za sercem. Za szybko i zbyt krótko żyjemy żeby być innymi niż szczęśliwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepsze na zapmnienie jest odrzucenie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyzwyczajenie to potężna siła i może być mylone z uczuciem faktycznie nowy związek może osłabić siłę przyzwyczajenia i pomóc w zneutralizowaniu dawnej relacji ale tym razem w związku musi być więcej podobieństw niż różnic bo to one trzymają przy sobie nawet w chwilach kryzysu ale faktycznie nic na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×