Ciągle pierdzialam na wigili u przyszłych teściów

co chwilę ulatnialy się moje gazy, najgorsze że kuzyn narzeczonego zażartował na ten temat ze komuś zaczął się już produkować dwupierdzian kapusty i znacząco puścił mi oczko :o po kolacji przyszła teściowa otworzyła drzwi balkonowe i skomentowała, ze ciężko się oddycha. mam wrażenie ze wszyscy wiedzą że to ja. narzeczony omija temat . nie wiem co robic teraz

Pierdnij przy narzeczonym i powiedz otwarcie, że Cię brzuch boli. Na pewno zrozumie i jakoś skomentuje, może obróci w żart i już Ci nie będzie głupio ;)

Buahaha :D

Obmierzły obrzydliwy zasraniec

Zależy czy puszczałaś głośne czy cichacze ;) Jak cichacze, to nikt nie ma podstaw Cię podejrzewać, bo to mógł być każdy... A kobietę to już w ogóle w ostatniej kolejności będą podejrzewać :)

hahaha

W czym problem? Wszyscy pierdzą i wszyscy kłamią, takie życie ☹

Ładne dziewczyny nie pierdzą.

Ona nie napisała, że jest ładna :D

w takim przypadku ladna musi byc, bo jezeli ladne nie pierdza, to tak wstrzymuja gazy, ze ulatniaja sie im do glowy i stad sie biora pos.rane pomysly, jak vide: ten topic.

Jakby człowiek nie pierdział to umrze, tępa hołoto. Ładny czy brzydki, musi jakoś wydalić z organizmu gazy powstałe podczas trawienia. Smród i częstotliwość zależy od tego, co żresz. Każdy ma jelita, ładne dziewczyny też ☺