Oszaleję zwariuję nie chcę dłużej żyć

To juz nie mozna ponarzekac? Kazdy musi byc przymusowo szczesliwy nawet kiedy cierpi? Facet tez czlowiek, tez ma uczucia, a taka jedza napisze, ze "jeczy jak baba" :o To, ze ktos inny jest smiertelnie chory, to nie znaczy ze mozesz ignorowac bol zeba, "bo on ma gorzej". Tu jest podobnie.

12:31 - Albo analogicznie,że nie może narzekać na sytuację(płace itd,itp) w Polsce,bo w Somalii umierają z głodu.Wartość logiczna takiego zdania równa się 0 . Wielu z tych,którzy tutaj śmieją się z moich problemów,nie chciałoby się znaleźć w mojej sytuacji. Matka chleje,siostra jest w**********a itd. Zresztą nie zamierzam się rozpisywać dłużej nt mojej sytuacji,bo wielu z kafeteryjnych idiotów i tak jej nie zrozumie. A Tobie,dziękuję za wsparcie.

Nie przejmuj się,jakoś to będzie.

Nie ma za co :) Wiem z doswiadczenia, ze pisanie i bycie zrozumianym pomaga. Jestem wlasciwie w analogicznej sytuacji, tylko ze zdazylam przerobic te emocje, znam siebie lepiej niz kilka lat temu i juz tak nie boli - podobnie jak gosc wczoraj , a skoro jest nas juz dwoch to mysle, ze i Ty sobie z tym poradzisz :) Z matka utrzymujesz kontakt, jesli mozna zapytac?

Tak ,utrzymuję,ze względu na ojca.

Kurcze, to ciezka sytuacja. Takie osoby zawsze sa toksyczne i cale otoczenie to odczuwa, szczegolnie osoby wrazliwe, jak Ty.

Kiedyś się szkłem pociąłem .

Nie rozpłacz się lalusiu.

s********j