Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

nienawidzę swojego życia.

Polecane posty

Gość gość

Mam 20 lat. Moja mama jest bezrobotna a mój tata jest alkoholikiem. Nie mamy swojego mieszkania, dali je nam z ADM. Nie ma łazienki, wszystko jest stare i zniszczone, piece w każdym pokoju i kuchni, podłoga stara zdarta.. Wyjechalam z chłopakiem do innego miasta, żeby znaleźć prace i żyć trochę lepiej. On pochodzi z bogatej rodziny. Nie przyprowadzam go do siebie bo jest mi glupio i on mowi, ze mu to nie przeszkadza. Jak jesteśmy u Nich to zawsze spie bo mój mowi, ze jego mamie to nie przeszkadza..w te święta okazało się inaczej. Wigilie spedzilam u siebie, ale wrocilam późnym wieczorem do jego rodziców bo się obraza jeśli nie chce do Niego przyjść mimo, ze mi jest glupio tak ciągle spać i w ogóle. Jezdzimy samochodem jego mamy, on mnie odwozi gdzieś i zawodzi bo to lubi a ja się nie sprzeciwiam bo wiele razy mówił 'no przestan'. Kolejne dni tez spedzilam u Nich, zaniedbując moja rodzinę.. Az do wieczoru, gdy pojawiła się ich rodzina no i sobie wszyscy popili. Gdy wszyscy się rozeszli, zawolala mnie tesciowa i mówi czy mój narzeczony ma jakiś zakaz przechodzenia do mnie.. Ja mowie, ze nie ale nie chce go przyprowadzac bo się wstydze z powodu warunków na to ona, ze co to ma być ze on mnie zawozi i odwozi, ze jesteśmy rodzina, ze nie przyszlam na wigilię tylko później z uśmiechem do hotelu. Było mi strasznie wstyd, zostawiam swoja rodzine specjalnie dla mojego narzeczonego i chciałam spędzić tylko ta wigilię z mama. On nie mówi jej nic, ze to on chce mnie zawozic a potem ja dostaje, ze jestem jakąś ksiezniczka. Wyszlismy o 2 w nocy i poszlismy na autobus. Wczoraj cały czas dzwoniła ale nie odebralam. On ma to gdzieś bo ona jak pije to zawsze się kłóci, ale mnie tak to zabolalo, ze nigdy do Niej nie przyjdę. Czuje się nie sprawiedliwie. Nie dosc, ze nie mam dobrej pracy, kasy i k***a nawet łazienki w domu, płacze sama, ze nie mogę przyprowadzić narzeczonego do swojego domu to jeszcze ona mi do******la. Mój facet też nic jej nie wytlumaczy, woli się nie odzywać a wszystko idzie na mnie. Ja p*****le :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×