Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy tez wkurzają was wege?mam juz dosc tych dziwaków..

Polecane posty

Gość gość
Co za problem przygotowac jarskie danie i przystawki,u mnie zawsze sa mimo,ze nie mam znajomych i rodziny wegetarian.Zawsze jak ktos robi lub lubi cos innego to taka jestes ze swoimi znajomymi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie osoby należy ignorować. Brat dziś przyprowadził wegankę, jutro przyprowadzi kogoś innego. To jest obca osoba z zewnątrz i znalazła się przy tamtym stole przypadkowo. Następnym razem już jej pewnie nie będzie. Trudno aby uwzględniać jej wyimaginowane gusta. Wypije szklankę wody albo i nie i jeśli siedzi cicho to można ją tolerować ze względu na brata. Ale spełniać jej zachcianki ? To już zbyt wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bez przesady, dla samego zdrowia powinnas miec fajne warzywne przystawki/dania, a nie tylko miecho i miecho. Co do goscia, co pisal, ze wege starzeja sie szybciej, to raczej w druga strone. Oni wygladaja dlugo mlodo. Poczytaj sobie o kwasowym/zasadowym jedzeniu i wplywowi zasadowego (czyli warzywnego) jedzenia i ograniczniu kalorii na DNA i nie gadaj bzdur. http://www.economist.com/news/briefing/21704788-fight-cheat-death-hotting-up-adding-ages

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za problem przygotowac jarskie danie i przystawki,u mnie zawsze sa mimo,ze nie mam znajomych i rodziny wegetarian.Zawsze jak ktos robi lub lubi cos innego to taka jestes ze swoimi znajomymi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwielbiam takie teksty "to nic nie zje". Ludzie na tym świecie są osoby alergicy, osoby chore i też chcą w miarę normalnie funkcjonować towarzysko. Ja miałam cukrzycę ciążową, dla dobra dziecka nic panierowanego, smażonego, żadnych słodyczy, mąki i fastfoodu. Gdybym tego nie przestrzegała dziecko mogłoby urodzić się chore a nawet umrzeć, ale oczywiście dla rodziny i znajomych na różnych imprezach byłam histeryczką, która wydziwia i oni mają w de, że nic nie zjem. Wczujcie się czasami w sytuację innego człowieka. Nie wszyscy w tym kraju żyją golonką i kapuchą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy żyje po swojemu,jednak ja nie rozumiem ideologi niejedzenia miesa.Nie jem mięsa bo tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie bo mnie ogolnie malo kto wkurza jesli mi tylko krzywdy nie robi. Autrko a brat zapowiedzial wczesniej ze z nia przyjdzie czy wbil sie z nia na spontana bo to zmienia postac rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem ideologię nie jedzenia mięsa sama to rozważam ale nie jedzenie produktów pochodzenia zwierzęcego jak ser czy jajka to już przesada i wymysł a miodu to już w ogóle jakąś paranoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na imprezach osoba wege zawsze cos dla siebie znajdzie, bo mimo ze wszyscy znajomi i rodzina jedza mieso, to lubimy tez wiele dan jarskich. Weganin mialby gorzej, chyba tylko pieczywo i warzywa surowe pociete typu pomidor, papryka czy pikle. Z konkretnym daniem byloby ciezko, musialabym specjalnie drugi obiad robic. Jednak musialabym wczesniej wiedziec, ze taki wymagajacy gosc bedzie u mnie odwiedzal, bo na predce to mialabym pewnie problem. Ja mam takie podejscie, ze u mnie gosc musi byc najedzony i zadowolony. KAZDY gosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedzac, ze bede miala goscia o specyficznych wymaganiach zywieniowych, postaralabym sie zrobic czesc przekasek takich, ktore moglby zjesc, co nie znaczy, ze zrezygnowalabym z faszerowanej szynki, koreczkow z kabanosem czy deski serow. Obiad zrobilabym jeden. Np. kasza, surowka z jogurtem dla wszystkich a z oliwa dla weganina. Do tego mieso a dla jarosza np. kotlety z warzyw i ryzu. Gdybym miala sytuacje, ze gosc nie ma co zjesc u mnie i siedzi glodny przy szklance herbaty, to jako pani domu zapadlabym sie pod ziemie ze wstydu. Nie ma znaczenia, czy to by byl moj znajomy czy przypadkowa osoba towarzyszaca. Kazdy, kto przekracza prog mojego domu, jest moim gosciem. Zawsze mi sie wydawalo, ze kultura tak nakazuje go traktowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to cos ty zrobila do tego jedzenia , ze ona nie miala co jesc?? ja tez niedawno mialam impreze rodzinna to dziewczyna i tak by pojadla bo dostalaby pieczarki duszone, kluski slaskie, miesa by sobie nie nałozyla... no i przystawki, koreczki-ser , oliwka, papryka.. , jajko, sałatka, pomidory z mozzarella, ten kawalek miesa , ktorego by sobie nie nalozyla to i tak by zjadła ze stołu i z dania głownego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z 19-08 gorzej jakby ona była weganinem, ale wegetarianin to jeszcze ujdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy się tu produkujecie a to prowo. przeciez wiadomo ze kazdy jak robi impreze ma i mięso i dania jarskie. np sałatkę lub chocby jakas surówkę z warzyw i np makaron. a jak komus cos nie pasuje,szynka czy cos to poprpstu tego nie je proste. ja np nie cierpię karpia i nigdy na zadnej Wigilii nie zjadalam karpia, poprostu mnie odrzuca psychicznie. i tesciowa wie o tym i zawsze dla mnei jakies gotowane ziemniaczki ze smietaną ( moj przysmak) przygotuje na wigilię i sałatkę np bo wie ze karpia nie zjem. no i co siedze ze wszystkimi przy stole,wszyscy jedza karpia a ja nie i w czym problem? autorka ma naprawde problem z du.py.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jednak sa imprezy typowo miesne. Bylam u znajomych, co prawda tylko na chwile, inni goscie zostali dluzej. Wiedzieli, ze nie jem miesa. Co bylo na stole? Dwa rodzaje sledzi, wedlina i salatka gyros. Zostaly mi ewentualnie do przegryzienia sam chleb, paluszki, mandarynki i cukierki kasztanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:05 To taki żart do autorki ? Prawda ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dzisiejszych czasach to zostają warzywa gotowane. Gluten nie. Cukier nie. Mleko nie. Mięso nie. Rano, w południe, wieczór zostaje bukiet warzyw gotowanych :O Żyć nie umierać. Dosłownie i w ironii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jem nabiału, mięso bardzo rzadko bo nie lubię a cukru nie używam wcale. Glutenu też mało jem. A jednak moja dieta to trochę więcej niż bukiet warzyw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie na weselu byli wege i restauracja bez najmniejszego problemu przygotowala im oddzielne dania. W bufecie było sporo dan wege. Jest coraz wiecej zreszta knajpek wege w Polsce, nie mowiac o tym, co na swiecie . Nie rozumiem, jak kogos moga wkurzac w.., przeciez produkcja żywności wege jest bardziej ekologiczna ( wystarczy poczytać) , co jest pozyteczne dla wszystkich mieszkancow Ziemi. Nie wiem, czermu kafeteria traktuje to "tajemnicze ślowo" jako spam, dlatego skracam na wege.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×