Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to wstyd nie miec auta?

Polecane posty

Gość gość
gość dziś poprostu nie umiecie sie zorganizować, jesteście nieporadni i tyle. wszystko mozna jak sie chce to jest tylko kwestia organizaji no ale to trzeba chceć ty jesteś nieudolna i leniwa. współczuje twoim dzieciom x masz racje to trzeba chcieć, a mnie się nie chce :P dlatego nieudolnie i niezaradnie zrobiłam prawko i mój mąż też, potem jak na nieudaczników przystało kupiliśmy auto, a teraz jak te ostatnie fajtłapy kupujemy drugie :D ach jacy jesteśmy nieporadni, a ty poradna. Daj adres wyślę ci medal z buraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My nie mamy auta przy dochodzie na rodzine 12k/ miesiac. Na codzien nie potrzebujemy, mieszkamy w centrum, a na jakies wyjazdy wypozyczamy. Tak nam wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja nie poradna bez prawka
my mieszkamy w malym miescie wiec w sumie wszedzie mamy blisko. do szkoły 10 minut drogi. piechota obok szkoly jest dom kultury gdzie corka 3 razy w tyg. chodzi na zajecia dodatkowe. obok domu doslownie 200 m mamy baseny- corka chodzi na szkołke. problem jest z zakupami wiekszymi. wyjazdem gdzies. w weekend.czy do tesciow na wies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.58 medal z buraka :-D padłam :-D you made my day :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co to jest 12k/ miesiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maja 12 tys. zl dochodu miesiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe, czy mają dzieci w wieku szkolnym, które chodzą na zajęcia dodatkowe. I czy jeżeli będą mieć, to wtedy też będzie im tak jak jest wygodniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem tak - za czasów studenckich nie miałam auta i najgorzej wspominam wyprawy po zakupy do super marketu. wracaliśmy z męzem jak wielbłądy - siaty z zakupami + zgrzewka wody,a kawałek trzeba było iść. Upoceni, ręce bolą. Nie wiem jak ci ludzie co mają dzieci (więc i zakupy większe) tak tachają te siaty co chwilę do domu. Teraz mamy auto, siup reklamówy i dwie zgrzewki wody do bagażnika, potem tylko wnieść do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie wiem, śmierć w wypadku samochodowym to pierwsza z nienaturalnych przyczyn śmierci... Co to za wstyd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam rower z fotelikiem dzieciecym i tam wkladam zakupy i do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.22 zginąc możesz też jadąc autobsem, rowerem, taksówką (która też jest autem), a nawet przechodzą na pasach... loteria

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam auta i wkurza mnie to. Mam 6 km do pracy,przedszkola i szkoly. Jezdze rowerem. Zima masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.23 zgrzewkę wody też tam wkładasz? bo ja piję gazowaą, mąż niegazowaną i co 4 dni kupujemy po dwie zgrzewki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mma w otoczeniu kilka znajomych( kobbiet) ktore maja prawko zdały. ale nigdzie dalej nie pojada bo sie boja. poruszaja sie tylko po naszym malym miescie. o dzieci do szkoly zawiesc, na zakupy czy do kolezanki. tylko tyle. twierdza ze sie boja. co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta bez prawka co wstydem jest
wody nie kupuje w markiecie tylko maz przynosi z pracy. a jak brknie to ide do zabki i kupuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeżdżę tylko po naszym małym mieście, na wieś, ale jeżdżę, zakupy przywiozę, dziecko do żłobka zawiozę. I co mamy myśleć o twojej koleżance, ma prawo jazdy i korzysta z samochodu, w sytuacji podbramkowej czyt. szpital, przychodnia pojadę z dzieckiem. No i wszelkie imprezy, mąż spokojnie wypije sobie piwko, dwa, a ja wracam i wszyscy zadowoleni, nie zostajemy u znajomych po nocach. Moim zdaniem wstyd do nie mieć prawa jazdy. Mam 32l, a za moich czasów wszyscy robiliśmy w 2,3kl liceum, każdy od razu po 18, i jak wtedy nie zrobisz to potem odkładasz, bo a to praca, a to coś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta to bez prawkkaaa
ja nie mialam takiej mozliwosci bo niemial mi kto dac na te prawko. bo od 17 roku zycia sama sie utrzymuje. potem mialam chlopaka on mial prawko wiec wozil . a potem jak juz mi sie poukladalo kasa byla zaczelam robic ale odpuscilam sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O matko ma 12tys na miesiąc i samochodu nie ma, jest się czym chwalić, przecież posiadanie samochodu to nie kwestia jakiś ogromnych pieniędzy. Sąsiedzi zarabiają oboje najniższe krajowe i mają dwa samochodu, może i graty, ale i ona i on mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też nikt nie dał. Prawko wtedy kosztowało 550zł. Tyle uzbierałam, bo zawsze byłam oszczędna i dawałam korepetycje. I też miałam chłopaka wtedy z wypasionym samochodem (nie wiem dlaczego z takim burakiem byłam) ale w życiu mi do głowy nie przyszło że prawko jest tylko potrzebne jak nie ma kto cię wozić, tylko myślałam przyszłościowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepiej jeździć po swojeje mieścinie, na zakupy, dziecko zwieźć do żłobka niż wcale nie jeżdzić i być bezradną, czekającą aż mąż zawiezie. Ja też zrobiłam prawko w III klasie liceum, jeszcze przez 18stką zrobiłam kurs, 2 dni po 18stce egzamin. Jestem dumna z tego, ze niezależna. Mieszkam na wsi. Nie muszę czekać na autobus, który jeżdzi 4 razy dziennie by dojechać do pracy (15 km), ani jechać po większe zakupy do przysłowiowej Biedronki (10 km). Wsiadam i jadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ja musialam pracowac na zycie. oplaty jedzenie. a ty napewno nie musialas. mam znajoma ktore mowila o studiach jak ona nie zrobila. mieszkala u mamuski ktora utrzymywala ja dawala dach nad glowa i jedzenie. a ona pracowala tylko na oplacenie studiow - super. jak tak nie mialam do wszystkiego doszlam sama. niemajac nawet czasami za co zeszyt do szkoly kupic. i musialam wybierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.55 ale to nie temat "jak ciężko mam w zyciu o jojojoj". mozesz sobie prawko zrobic teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sorry, ale do kogo ty masz pretensje? Do swoich rodziców miej. Ja nie znam nikogo kto w wieku 17l w liceum musiał sam na siebie zarabiać, bo nie wiem wyrzucili cię z domu czy jakaś patologia? Dla mnie to nienormalne. Mogę ci jedynie wspołczuć, ale nie miej pretensji do innych co robili, bo rodzice wywiązali się z obowiązku rodzicielskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo moja mama zmarla. kumasz teraz. dlatego jestem nerwowa i ciezko mi prawko zdac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszesz o swojej koleżance co na studiach mieszkała z mamą i musiała tylko opłaty robić w prześmiewczy sposób. Dla mnie to normalna sytuacja. Normalni rodzice pomagają dzieciom, nie wiem czego ich wyśmiewasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i chcesz tu powiedziec, ze majac 17 lat mieszkałaś sama i sama musiałas sie utrzymac? i zaden sąd/ szkoła się tym nie zainteresował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo zdziwnienie dlaczego ja poszlam na studia pozniej czyli dopiero w wieku 25 lat. a ona poszla od razu po liceum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jesteś nerwowa to może psycholog, albo hydroksyzynka, nie uzależnia, lekarz pierwszego kontaktu ci przepisze na uspokojenie. Nawet w ciąży biorą. Nie jestem psychologiem, nie o tym temat. Ty tutaj wywalasz jakie miałaś ciężkie życie, a temat o samochodzie. Moim zdaniem wstyd nie mieć prawka w pewnym wieku i tyle, pisałaś, że potem nie mogłaś się wziąć lub też jesteś nerwowa, to zrób coś z tym. Przecież to nie wstyd się leczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
razem ze mna mieszkala jeszcze siostra i ojciec pijak.potem siostra sie wyprowadzila do chlopaka. a ja juz skonczylam 18 latutrzymywalam sie za 700zł na miesiac gdzie samych oplat bylo jakies 600zł. dorabialam sobie przy roznoszeniu ulotek.zadluzone mieszkanie na kilka tys. bo z czego placic. potem po kilku latach ojciec zmarl. przejelam te mieszkanie. potem wiadomo i pensje rosly poznalam obecnego partnera. wykupilam mieszkanie splacilam dlugi( odwrotnie).i jak juz wyszlam na prosta poszlam na studia. zaoczne.potem prawko. ale psychika zniszczona doszczetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto się dziwił, może przewrażliwiona jesteś i w luźnej rozmowie, wyszedł temat studiów, a ty powiedziałaś, że zaczęłaś w wieku 25l, też bym się zapytała dlaczego, może za granicę wyjechałaś, masz fajne doświadczenia, lub coś, na pewno jak jej opowiedziałaś swoją historię to zdziwiona nie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×