niepohamowany głód

Nie wiem jak bardzo bym się nie starała i tak wieczorem dopada mnie wilczy głód, wtedy pochłaniam przynajmniej 2 kanapki, do tego dołożę kawałek ciasta albo batonik. Przez cały dzień się pilnuję, jem owoce, warzywa, wyłącznie białe mięso i ryby, do tego pełnoziarniste makarony, kasze. Staram się by dieta była zdrowa i lekka. Nie wiem jak poradzić sobie z tym wieczornym obżarstwem, bo moje całodniowe starania są niweczone przez te wieczory. Od porodu nie mogę wyzbyć się zbędnych kilogramów i dostaję już od tego totalnego doła. Proszę o jakieś rady.

Ja tak mam do poludnia, no do 15 moze... Jak zjem to sie bardziej glodna robie... Troche pomaga morwa biala - sprobuj. Wieczorem mi przechodzi, jak robie przyjemne rzeczy ;)

Ja wieczorem po położeniu dziecka spać mam wreszcie chwilę dla siebie i wtedy zaczyna się wielka uczta.

Ja też tak miałam że ciągle mogłam jeść a wieczorami tym bardziej a wiemy same jakie to dla nas niekorzystne ;/ bo waga coraz wyższa;/ ale ja odkąd ustaliłam sobie godziny posiłków plus do tego suplementacja African Mango http://szczupla-kobieta.pl to od razu wszystko się zmieniło;) nie podjadam a przy tym gubię swoje kilogramy;) a powiem wam,że moje dzieci również trzymają się godzin i o wiele lepiej sypiają;)