Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość alkvay

Możliwy powrót do osoby która mnie nienawidzi ?

Polecane posty

Gość alkvay

Zacznę od tego, że jestem w liceum. Prawie rok temu miałam chłopaka. Rowiesnika. To z nim zrobiłam to pierwszy raz. On po uszy we mnie zakochany. Bez konca mógłby mi prawic komplementy, mówić jak bardzo mnie kocha. Dla mnie wtedy był po prostu natrętny. Choć był dla mnie bliski irytowal mnie bardzo. Byłam dla niego chamska, ba, mało powiedziane. Traktowałam go jak psa. On mógłby zrobić dla mnie wszytko, nawet wybaczyć zdradę, wszystko dzielnie znosił. W końcu poznałam kogoś innego. Pawła. Zaimponowal mi tym, że starszy. Prawie każda chciała z nim być. Szybko zakończyłam chamsko poprzedni związek. Zranilam byłego chłopaka bardzo. Zaczęłam związek z Pawłem. Obecnie jestem z nim prawie rok. Zależy mi na nim. Myślimy o sobie poważnie. Już nawet nasze rodziny sie poznały. Nigdy nie byłam w aż tak poważnym związku. On jest dobry. Ale nie aż tak. Jestem z nim szczęśliwa. Ale niezwykle brakuje mi byłego chłopaka. Czuję że to z nim powinnam być na dobre i na zle. jestem teraz w jego oczach nikim. Bez mrugnięcia może mi powiedziec ze dla niego jestem ku*wą. Ale wciąż myślę o nim. Wspominam jak było z nim dobrze. Jak bardzo chciałabym żeby to Paweł taki był. Myślę o nim każdego dnia. On nie ma dziewczyny od tamtego czssu. Czytam stare konwersacje. Z łzami w oczach że może to kiedyś wróci. Co powinnam robić? Nawet jeśli miałabym posłuchać serca i odbudować stary związek to jak? Czy może Jak zapomnieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez mrugnięcia może mi powiedziec ze dla niego jestem ku*wą. x Nazywasz ideałem kogoś, kto Cię nienawidzi i nie rozumie znaczenia słowa "k***a"? Ja w takich odgrzewanych relacjach nie pokładałabym zbyt dużej nadziei, ale Ty to nie ja. Na samych uczuciach nie zbudujesz żadnego związku. Musi za tym jeszcze stać dojrzałość i odpowiedzialność. Oboje się nią nie wykazaliście poprzednim razem, Ty szczególnie (traktując go jak psa), a powrót wymagałby tej dojrzałości u obojga z was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam, że takie przemyślenia są nie na miejscu, jeśli już jesteś w nowym związku. Dałabyś aktualnemu szansę na pełnię zaangażowania z inną, a nie takie coś robisz kolejnemu. Musztarda po obiedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby była jasność i każdy mógł zrozumieć zamiast posądzić komentarz o stronniczość i pochwałę dla autorki: On się nie wykazał dojrzałością i odpowiedzialnością, pozwalając sobie na bycie z kimś, kogo tylko irytował i dla kogo był natrętny, kto go traktował chamsko i jak psa. Nie był asertywny i nie kończył związku, w którym brakowało najważniejszego, czyli szacunku. Ona się nie wykazała dojrzałością i odpowiedzialnością na każdym możliwym polu, bo księżniczkowato i z premedytacją krzywdziła zakochanego w niej chłopaka. Żadne z nich nie było dojrzałe, ona wciąż nie jest, a do odpowiedzialności za siebie i innych jeszcze daleka droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiele kobiet myśli, że to one są winne. Bo za mało robią, za mało się starają. G****o prawda. To jest największe s************o ludzi, którzy (...) wykorzystują słabość osoby, którą chcą zdominować. Są jak pasożyt, który wysysa z Ciebie wszystkie siły życiowe i wmawia Ci, że jesteś robalem"... /Patryk Vega/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wiele kobiet myśli, że to one są winne. Bo za mało robią, za mało się starają. G****o prawda. To jest największe s************o ludzi, którzy (...) wykorzystują słabość osoby, którą chcą zdominować. Są jak pasożyt, który wysysa z Ciebie wszystkie siły życiowe i wmawia Ci, że jesteś robalem"... /Patryk Vega/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On dawał się traktować jak psa, a po rozstaniu ją znienawidził i przeklinał, więc też nie był dojrzały ani odpowiedzialny. Jak się widzi, że jest się dla kogoś podnóżkiem i natrętem, to się odchodzi albo nim jest już do końca, skoro na to wszystko się pozwala sobie i komuś. Nie zaczęła go nagle źle traktować, powinien od początku jej nie lubić i nie chcieć, a nie się podkładać i dawać się niszczyć księżniczce, a potem płakać nad rozlanym mlekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czepiacie sie autorki. A moze on tak lubil?Przeciez zaden normalny facet nie bedzie w zwiazku jesli kobieta traktuje go jak psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powrot jest mozliwy tylko musisz go dalej traktowac po chamsku jak psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkvay
Tzn jakich związków ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jestes ladna to i tak mu sie oplaca z toba byc.Inni faceci maja gule w gardle, ze on rznie ladna laske i o to chodzi.:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkvay
Nie mierz wszystkich swoją miarą; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
00:00 Chyba tylko facet mógł napisać coś takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zrozumiałam ze on spokojnie mógłby o niej powiedzieć k***a za to jaka była ale to nie jego myśli i słowa tylko ocena autorki samej siebie w sensie ,ze zasluguje na takie słowa,zeby wiedzieć czy sa szanse to sprawdz to osobiście,najlepiej poznaj siebie bo znowu się rozmyślisz,ja nie wybaczam traktowania jak psa ,dla mnie moglabys zdechnąć tego samego dnia,no ale może on jest lepszy niż ja,generalnie powinien się nie zgodzić bo zasługujesz na kare już dożywotnio,ale może on co daruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tak czy siak to powinnas go przeprosić za wredote i uwolnić go od tego bo krzywdy tkwią długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćhhiii8tghnm
Jak ja byłam dobra dla męzczyzn to mnie nie szanowali..tyle wam powiem..byłam oszukiwana i raniona setki razy..potem stałam sie zimna bo straciłam umiejetnosc kochania i ufania...i nagle faceci zaczęli sie mizdrzyć do mnie..też ci którzy przedtem pogrywali sobie ze mną..a ja juz nie potrafiłam być miła bo cały czas nosiłam w sobie poczucie krzywdy i rozczarowania wiec nie piszcie że lubicie dobre miłe dziewczyny bo takich często nie potraficie uszanować..budzicie sie jak spotkacie wredną chamke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:22 Byłaś dobra dla nieodpowiednich dla siebie mężczyzn. Zdarza się. Odpowiedni i dojrzały by to wszystko docenił, gwarantuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko jest możliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak cie nienawidzi to po co wracac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słaba prowokacja, napisana przez faceta. Pracuj a nie bimbaj sobie w pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko a próbowałaś z nim w ogóle porozmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alkvay
Nie próbowałam. Co najwyżej przeczuwam żeby mnie wysmial. Nie zamienilam z nim słowa od prawie roku. Choć prawie codziennie sie mijamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×