Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zuzuni

Rzadki seks, wyrzuty partnera. Mam dość.

Polecane posty

Gość Zuzuni

Mam 21l chłopak 22, ja się uczę on pracuję, obydwoje mieszkamy z rodzicami. On ciagle narzeka na rzadki seks (raz w tyg) i krótki, tyle że ja nic na to nie poradzę, nie mamy warunków żeby robić to częściej bo 1. widzimy się tylko w weekendy (mam szkole w innym mieście, mieszkam w internecie) 2. mieszkamy z rodzicami więc nigdy nie jesteśmy sami, zawsze ktoś jest w domu 3. mieszkania naszych rodziców są małe (2-pokojowe) i oboje dzielimy pokój z rodzeństwem 4. Mieszkamy w innych miastach (ja w bardzo małym mieście on właściwie na wsi) Możemy się kochać u mnie tylko w jeden dzień gdy rodzice jadą z moim bratem do sklepu ale to też mamy na to 30min-1h, nic na to nie poradzę. Żeby był częściej nocuje o niego (wtedy to robimy po cichu w nocy w łazience przy odkreconej wodzie gdy wszyscy śpią), wymyślam wolne chwile np. ja teraz jestem sama w internecie bo koleżanka chora i dopiero dziś przyjeżdża to zoorganizowalam żeby on przyjechał w poniedziałek i wczoraj, mogliśmy na spokojnie to robić, wymyślam wszelkimi sposobami by ten seks był częściej a jak nie częstszy to chociaż dłuższy, staram się (no bo sama uwielbiam to robić) ale on nawet nie chce tego docenić... Ciągle narzeka że rzadko, krótko przez to parę razy sprawił mi przykrość słownie przez co ja już nie chce mu się nawet podobać, nie zależy mi na tym, jego ostatnie słowa sprawiły mi taką przykrość że scielam włosy do połowy szyi, mam grzywkę, zaczęłam nosić jeszcze bardziej workowate ubrania, przestałam malować paznokcie (a jego to kręci) a i nie chcę słuchać od niego żadnych komentarzy na temat mojego wyglądu, za każdym razem gdy mi mówi że mu się podobam, jestem piękna itd mówię mu "nie chce tego od Ciebie słyszeć, nie zależy mi na tym by się Tobie podobać" wiem że tym sprawiam mu przykrość ale to tylko odwet za to co on mi mówił. Nie powinien się wyżywać na mnie za rzadki seks z powodu tego że nie mamy warunków. Mam dość tego, wczoraj był seks on pojechał do pracy i zobaczymy się dopiero za 2tyg i znając go to już za tydzień będzie znów narzekał na rzadki seks... Nie wiem co robić. Zamieszkały razem dopiero gdy ja skończę szkole i się przeprowadzimy do większego miasta, on teraz na to oszczędza, ja też oszczędzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To niech sam coś zorganizuje. Na przykład noc w hotelu skoro aż tak go to dręczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzuni
U mnie w tej małej mieścinie nie ma hotelu nie mówiąc już o wsi. Ja próbuję coś zorganizować, znaleźć miejsce, czas, wiadomo latem łatwiej bo można iść na łono natury ale zima jest trudno znaleźć jakieś miejsce, rok temu była sytuacja że 3 tyg się nie kochaliśmy (pojechał na 2,5tyg do pracy) to tak gadał że poszłam się z nim kochać na dworze w zimę na mrozie... Nie chcę już słuchać jego narzekań, wyrzutów, bo to nie moja wina że jest tak a nie inaczej, a jeszcze się staram by choć trochę lepiej było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze nie jesteś jego je/ba/na lalka do pompowania co za pertolony kutafon z niego. PO drugie niech zarobi na własne mieszkanie nieudacznik j****y. Ze tez takie pokraki chodzą po tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzuni
to ze nie ma mieszkania mi nie przeszkadza, no oboje oszczędzamy by pojechać potem na drugi koniec Polski i tam znaleźć pracę mieszkanie, ale nie chce by gadał mi za uchem że chce seksu a go nie ma, a co ja wróżka? Sprawie że zniknie mi rodzina na cały pół dnia codziennie? Powinien to zrozumieć a nie jojczyc że mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rób mu loda przy każdej okazji, co pół godziny, a przynajmniej zrób mu konika tylko ręką jeśli nie lubisz lodów lub jest to męczące. Chłopak będzie zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama jestes pokraka a ty zuzunia jakbys chciala Tobys w lazience albo obojetnie gdzie dala rob tak dalej to bedzie twoje kolezanki bzykal i dobrze ci tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest jeszcze jedno rozwiązanie. Powiedz, że seks dopiero po ślubie. Jak kocha, to wytrzyma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wiem ze robie mu przykrosc, ale to tylko odwet za....". To nie wyglada na pozytywne nastawienie do zwiazku i do partnera. Macie problem, bo nie macie sie gdzie kochac tak czesto jak chcielibyscie. Albo ten problem razem rozwiazecie i razem przetrzymacie (bez wyrzutow, zemst i zagrywek) az do jego rozwiazania, albo - do widzenia i dzien dobry nowy zwiazku z kims kto bardziej mi odpowiada. Nie wy jedni nie macie mieszkania do dyspozycji i musicie kombinowac aby sie soba nacieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chcę byc złośliwa ale czy wasz związek opiera się tylko na seksie?? jeśli chce czegoś więcej to niech sam się postara a nie za wszystko obwinia ciebie. Jesteście młodzi,bardzo młodzi i ja zastanowiłabym się w ogóle czy z kimś takim i w takich warunkach uprawiać seks...bo nie wiem czy słowo miłość,czułość ,troska tu pasuje ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzuni
Zaje/bisty pomysł!!! Będę to robiła w łazience która jest na przedpokoju przy otwartych drzwiach od pokoju które są zawsze otwarte by wszyscy slyszeli w domu i wielkości 1x2 i to w dzień bo on jak przyjeżdża to jest od 15 do 20, zaj/ebisty pomysł!!! Każdy by nas słyszał nawet moi dziadkowie którzy mieszkają piętro niżej! (bo jak oni są w łazience to i ja słyszę że gadają) Dodam że same mieszkanie ma 35m2 wszystkie pomieszczenia są obok siebie praktycznie drzwi w drzwi i nawet przy zamkniętych drzwiach od klatki słychać co się dzieje w domu. A za każdym razem jak przyjeżdża to robię mu loda, tylko że on chce seksu.... Jak mnie zdradzi to znaczy że mnie nie kochał i nie będę płakała za świnia która na to nie zasługuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzuni
Nie, nie opiera się tylko na seksie. Bardzo nam dobrze ze sobą tylko że on chciałby przynajmniej 3/4 razy w tygodniu po 1-3h, ale ja cudotwórca nie jestem. Ja i tak mam stres gdy jest ten 1 raz w tygodniu bo nigdy nie wiem na ile rodzice jadą czy na 30min czy na 1h i zamiast się zająć przyjemnością to nasluchuje czy samochód jakiś nie podjeżdża. Bardzo długo sprawiał mi przykrość, w końcu miałam tego dość i teraz mam gdzieś jego słowa i też nie zależy mi na tym by mu się podobać, teraz odczuwa smutek choć w owiele mniejszym stopniu niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie,że wam dobrze ze sobą ale tak nie zachowuje się kochający,dojrzały chłopak ;-/ jakieś wyrzuty,szantaże a swojej winy w tym wszystkim nie widzi? On by chciał i ma być i już...niech coś wymyśli ,postara się a nie oczekuje,że ty masz wszystko organizować. Jest facetem czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzuni
Wmawia mi że ja mam małe libido, że ja nie chcę, mówi tak jakby to była w większości moja wina a nie warunków. On chyba w połowie jest mężczyzna, jest dżentelmenem, nie pozwala mi za nic płacić bo jestembkobietą i to by go uwlaczalo, lubi mi dawać czekoladki bez okazji, czy też jakiś prezencik mały mi wręczy. Miłe to jest bardzo ale trochę też mi przykro że nie pozwala mi za nic płacić, np idziemy do restauracji zamówię sobie obiad za 10zl to nie pozwala mi zapłacić za siebie, nawet napoju za 5zl nie pozwoli mi kupić, gdy idziemy do sklepu i chcę coś nam kupić to nie jest głodny i nie ma ochoty a jak powiem że nie mam kasy i czy by mógł zapłacić to weźmie to co zaproponowałam a nie wziął "bo nie miał ochoty" ale teraz już ma ochotę, a potem nie chce kasy przyjąć i muszę mu oddawać pokryjomu. Potrafi zachowywać się jak prawdziwy mężczyzna, dżentelmen ale w sprawie seksu jest inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w waszym wieku bzykalismy sie 2 razy na dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzuni
No my nie mamy warunków by To robić 2x dziennie. I on nie powinien narzekać ani też mieć wyrzutów o to do mnie. Jak chce zmienić sytuację to niech też szuka miejsca a nie tylko ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać że młody i ma pstro w głowie! Możesz mu tak powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Libido to indywidualna sprawa każdego człowieka i młodego chłopaka jest na dużym poziomie,jak u króliczka ale nie musi to iść w parze z jakością ;-) Nie wiem jak z tym jest u Ciebie ale mi po takim jego zachowaniu odechciałoby się zupełnie. Niech jeszcze najlepiej strzeli tekst,że pójdzie do innej ;-/ Ja broniłabym się atakiem. Wytknij mu,że i tak robicie to u Ciebie ,ze gdyby nie to to nie byłoby nic,wcale. Koleś ogólnie dziecinny,jak dziecko,które nie dostaje zabaweczki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, niech on coś wymyśli. Samochód np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak sie chce to wszedzie sie da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Po pierwsze nie jesteś jego je/ba/na lalka do pompowania co za pertolony kutafon z niego." Popieram. Rozumiem, gdybyś prawie zawsze mu odmawiala, ale ty przeciez lecisz do niego z wywieszonym ozorem :/ dla mnie to jakies nieporozumienie, facet byłby od razu skreślony. Lubię seks, ale nie lubię byc do niego używana. Ja z moim facetem, podobny wiek, tez czasami uprawiamy seks raz w tygodniu, jesli mamy różne zmiany w pracy, wyobraź sobie, ze mieszkamy razem i na sile mozna by znalezc pól godziny, ale nikt normalny nie uprawia seksu na sile, bo akurat jest okazja :o niech se pacan kupi samochód, to chociaż cie na lake zabierze... Moj wraca z pracy o 2 w nocy i gdyby powiedzial, ze mam się z nim kochać, bo jest okazja, to w pysk bym mu dala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzuni
Dla mnie też jego zachowanie już jest nie do zniesienia dlatego jak coś powie przykrego to mam to głęboko w 4 literach, teraz i ja sprawiam mu przykrość (wiem że to dziecinne ale na niego akurat takie coś działa jak zauważyłam, bo potem normalnieje czy też jest bardziej wyrozumiały). Jednak w tej sprawie nie mogę zrozumieć czemu on mi robi wyrzuty. Dlaczego? Nie wiem czemu ma do mnie pretensje o coś na co nie mam wpływu, a sam nic nie zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po prostu masz c**e nie faceta. Jak by chciał seksu i cię kochał to by przyjechał z drugiego końca państwa, a nie robił wyrzuty z nadzieją, że coś wymyślisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzuni
Ze wzgledu na moją szkole i jego prace widzimy się tylko w weekendy i wtedy albo on do mnie przez te 3 dni albo ja idę do niego na 2 dni i noc a trzeciego dnia on przyjeżdża. Innych opcji nie mamy. A i nie ważne jaka opcja bo zawsze wychodzi to że kochamy się raz w tygodniu. Jeszcze 2 miesiące temu niezły numer wywinal i to tak że wtedy nie było seksu przez 3tyg bo mnie wkurzył - wyobraźcie sobie taką sytuację, ja miałam znów pokój w internacie wolny, on miał przyjechać jednak w ostatniej chwili nie mógł bo musiał pomóc ojcu a 2 dni później zaczął narzekać że rzadko się kochamy! Rozumiecie! Ja tu organizuje on nie przyjeżdża a pretensje o to są do mnie! Wtedy to tak się wkurzyłam że wtedy seksu przez 3 tyg nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×