Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

czarnoSzara

Friendzone

Polecane posty

Walczyć czy już odpuścić? Poznaliśmy się przez jedną z aplikacji, dogadywaliśmy się jakbyśmy byli znajomymi od wielu lat. Pierwsze spotkanie i już wiedziałam, że to ktoś ważny w moim życiu. Wyjechał a kolejnych spotkań niestety nie było, kontakt się urwał. Myślałam, że mi przejdzie i przez kolejne dwa lata spotykałam się z różnymi mężczyznami, ale żaden nie był Nim. Szukałam kogoś z kim mogłabym złapać tak dobry kontakt jak z Nim, żebym mogła o wszystkim porozmawiać bez obawy o wyśmianie. Nie znalazłam nikogo takiego a te dwa lata upłynęły mi na śledzeniu wiadomości o Nim. W międzyczasie próbowaliśmy jakoś znowu nawiązać kontakt, On znalazł sobie dziewczynę, był zakochany a ja z jednej strony cieszyłam się Jego szczęściem a z drugiej zazdrościłam, że nie jestem na jej miejscu. Kilka miesięcy temu szok, On podpisał kontrakt w moim mieście, będzie tu. Plany jak się zachowam gdy przypadkiem się gdzieś spotkamy, dalsze próby zapomnienia o Nim. W końcu stało się, znalazłam sobie kogoś, zakochałam się. W międzyczasie odnowiłam z Nim kontakt, ja miałam chłopaka, On miał dziewczynę, wydawało się, że relacja czysto koleżeńska, dobrze było mieć obok siebie kogoś kto cię rozumie. Ponowne spotkanie, rozmowy, wysłuchiwanie o Jego związku na odległość, o ich problemach, o ich zerwaniu. Gdy mój związek okazał się totalnym niewypałem zaczęliśmy się częściej spotykać, to On przez te 2 tygodnie poprawiał mi humor, pomagał mi no i stało się, powoli zaczęliśmy zachowywać się jak para, myślałam, że może coś w nim drgnęło, że jemu też na mnie zależy jak na kobiecie a nie tylko jak na koleżance. Sylwester spędzony we dwoje, pierwsza wspólna noc, myślałam, że będzie dobrze, że drugi raz nie zrobi mi tego samego. O ja naiwna! Wczoraj znowu mi się wszystko zawaliło, On żałuje że zerwał ze swoją dziewczyną, to był największy błąd Jego życia a ja co? Kazałam mu próbować to naprawić, dobra przyjaciółka.. Nie wiem co robić, nie chcę z nim tracić kontaktu bo naiwnie wierzę, że może, kiedyś, coś.. Szczerze mówiąc, mam cichą nadzieję, że im nie wyjdzie, że nie wrócą do siebie.. Sama nie wiem co robić, wiem, że powinnam zakończyć tą znajomość ale to jest ciężkie. Po tych dwóch latach jestem w stanie powiedzieć, że Go kocham tylko chyba nie mogę liczyć na to samo z Jego strony. Utknęłam w friendzone ale może lepsze to niż życie bez Niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli przez tyle czasu nic nie zaiskrzyło z jego strony to już raczej nie zaiskrzy. Możliwe że tracisz życie na czekanie na kogoś dla kogo zawsze będziesz koleżanką, bo nie masz w sobie tego czego szuka w partnerce. Tak więc zrób sobie od niego odwyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×