Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

narzeczona chce podzielić obowiązki domowe!

Polecane posty

Gość gość

Mieszkam od miesiąca z moją narzeczoną i bardzo dziwi mnie jej podejście do obowiązków domowych. Mamy obecnie- ja 35 lat, ona 30 i zaczeła mi stawiać warunki, ze obowiązki domowe dzielimy na pół! Tak szczerze, to aż mnie zmroziło, jak to usłyszałem, u mnie w domu mama nigdy taty nie prosiła, by sobie chociaz kanapkę zrobił, specjalnie wstawała rano, jak ja lub tata szliśmy do pracy na 6:00, by nam zrobić sniadanie. A moja narzeczona chce, bym ja po pracy razem z nią obowiązki wykonywał lub gdy ona wraca z pracy później- ok 19, a ja ok 14, to żebym to wtedy ja obiady gotował, jak wczesniej prace kończę. Co o tym adzicie? Czuję się dosyć dziwnie z tymi jej wymaganiami. Jestem rozwodnikiem, ale nigdy sie nie spotkałem z takimi wymaganiami, by z kobieta razem dom prowadzić i babskie obowiązki wykonywać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wpadłeś w g****o, potem będzie jeszcze gorzej, będziesz pod pantoflem, spierniczaj puki czas, a jak z ******iem, moze też ja ciągle głowa boli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Akurat w łóżku jest świetna, ciągle by miała ochotę. jest tez bardzo atrakcyjna, ale niestety- te problemy z jej poglądami! Człowiek wraca z pracy i chce odpoczac, a ona mówi mi, że dziś moja kolej na sprzatanie łazienki, że ona juz swoją pracę wykonała. rzecież to typowo babska robota, od zawsze rolą kobiety było sprzatanie, gotowanie itp, a nie, zeby kobiety dzieliły- raz ja, raz ty, albo, kto wczesniej wróci z pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się dobrze rocha to zostań, może jakoś się dogadacie i weźmie się do roboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łaskę robisz że zrobisz obiad jak wracasz parę godzin z pracy przed nią?siedzisz o suchym pysku parę godzin i czekasz na obiadek po 19?jak pracowaliśmy z mężem na zmiany to gotował ten kto miał czas.rączki ci nie odpadną.jak trzeba było pozmywać to mówiłam mu że ma pozmywać a on to robił.masz 2 lewe ręce że nie umiesz zrobić najprostszej zupy?rany że też są tacy faceci.całe szczęście że nie mam takiego lewusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To już nie te czasy kiedy kobiety wszystko robią. ;) Kiedyś kobiety nie pracowały i zajmowały się domem i/lub dziećmi, a teraz my również mamy pracę. Wyobraź sobie, że ona myśli dokładnie tak jak Ty. Twoja narzeczona ma wracać z pracy i wszystko robić? Ja również uważam, że trzeba się dzielić obowiązkami. A jeśli chcesz służącą to odwołaj zaręczyny i płać miłej kobiecie, która będzie Ci służyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama też była taka głupia, o 5tej wstawala staremu śniadanie robic do pracy, obiad na 14 a jak się spóźniła to wielce obrażony 2dni się nie odzywał a nas troje dzieci i gospodarstwo rolne takie co ani żyć ani umrzeć wieczna harówa.Dobrze ze ja taki nie jestem ,co prawda nie gotuje bo nie mam do tego serca ale kuchnię na blysk wysprzątam i łazienkę i odkurzanie i wszystkie naprawy i remonty bo ja zlota rączka jestem! Żona ma pranie i gotowanie inne robimy razem, trzeba sobie pomagać bo żona to najbliższa osoba a nie służąca (16 lat po ślubie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bartek9999999999
Ja z moją narzeczoną też dzielimy obowiązki domowe. Skoro oboje pracujemy to też oboje dzielimy obowiązki domowe i to jest normalne. Ona zawsze gotuje, ściera kurze, myje podłogi ale za to na mojej głowie jest wynoszenie śmieci, pranie, odkurzanie i wyprowadzanie psa. Razem robimy zakupy. Ona też potrzebuje odpoczynku. To nie jest sredniowiecze gdzie kobiety były kurami domowymi. Że tak cię mama nadskakiwała to nie znaczy że kobieta będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje aurorze ze narzeczona cie kopnie w d**e i do slubu nie dojdzie.jestes wstretnym egoista i meska szowinistyczna swinia.twoja byla zona ma szczescie ze sie od ciebie uwolnila i pewnie to bylo na rzeczy ze nic zupelnie w domu nie pomagasz tylko czekasz na obsluge gość dziś , pozdrawiam!zeby kazdy facet byl taki porzadny jak Ty to by cale rodziny byly szczesliwsze, lacznie z dziecmi ktore przyswajaja sobie wartosci i zyja wg nich jako dorosli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przecież prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo czy nie, reszta to szczera prawda a niektóre chłopy to myślą jak 30 lat temu - o 6tej do pracy a po pracy żarcie i roochanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Luiska
to mi zalatuje prowokacją. gdzieś ty się chłopie uchwał. też mi się wierzyć nie chce że istnieją tacy faceci jeszcze. ok nie chcesz to nie rób ale nie rozumiem czemu od partnerki wymagasz że ma robić? bo to babska robota? co w takim razie jest robotą męska? raz na rok przybic gwoździa w sciane? no naprawdę śmieszny jesteś. u nas nie ma jakiegoś sztywnego podziału obowiązków ale będąc ze sobą tyle lat wiemy co kto robic nie lubi i jakoś się uzupełniamy. no i przede wszystkim każde w miarę sprząta po sobie (takie tam zwykle rzeczy odkładanie przedmiotów na miejsce wynoszenie naczyń po jedzeniu do zlewu itd..). natomiast większe sprzątanie robimy zawsze razem. nie mogłabym być z facetem który nie szanuje mnie jako człowieka i z racji bycia mężczyzna uważa że należy mu się służba bo inaczej tego nazwać nie można co ty odwalasz. jeżeli jesteś taki anty na robienie czegokolwiek w domu to nic nie stoi na przeszkodzie zatrudnić pomoc domową. płacisz i wymagasz a nie że jakieś zmuszanie. jakby mój wyjechał z takim tekstem ze on jest przyzwyczajiny ze ma zrobione bo bym go chyba śmiechem zabiła. również mój mąż robi sobie pranie swoje co też zauwazylam jest dziwne a dla nas byłoby dziwne grzebać się w czyichś brudnych gaciach i skarpetach. doprawdy nie wiem jak musialabym byc zmeczona zeby sobie prania nie móc wstawić. no chyba ze pracujesz na kopalni to faktycznie mozesz po pracy nie miec na nic już siły ale to wtedy dobre masz zarobki i zatrudniacie pomoc :) dlaczego zmuszasz swoją ukochaną (powiedzmy) do uslugiwania ci? czujesz się od niej lepszy? wartościowszy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
padłam. no cóż... jaki ojciec taki syn. i nie pieprzcie tutaj o czasach bo moi rodzice oboje pracowali i razem w domu działali. a mam 35lat. oczywiście mama gotowała bo lepiej jej to wychodziło a tata raz w tygodniu odkurzal całą chatę. odrabial z nami lekcje. zakupy robiliśmy całą rodziną. po obiedzie często razem zmywali rozmawiając w tym czasie o minionym dniu. widać twoja mama była uległa twojemu ojcu jak służąca nie jak partnerka. jakby mój ojciec "nawet nie poprosił o kanapkę" to by g****o jadł. no to już zagadka rozwiązana czemu się rozwiodles i nie idzie ci w zwiazkach hahaha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze że dzieci nie macie bo ty tylko do ******** i to zdaje się tylko tymczasowo się nadajesz :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze poszukaj sobie taką kobietą która będzie pracowała,wszystkie domowe prace sama wykonywała i nigdy nie będzie" bolała ją głowa" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to zarabiaj tyle zeby narzeczona nie musiała pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostań z mamusią :D Lepszej kobiety nie znajdziesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
słaba ta prowokacja, oj słaba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie? w czym problem bo nie rozumiem? macie inne poglądy i raczej się w tej kwestii nie dogadacie więc pozostaje albo kogoś zatrudnić albo znajdź sobie inną taką co to będzie skakac kolo ciebie z samego twojego faktu istnienia. niestety takim kobietom zwykle po kilku latach pada na głowę i nie są zadowolone bo niewolnictwo nie leży w naturze człowieka. no bo to jest dopiero początek. podejrzewam że macie jakieś plany na przyszłość - dzieci i już z góry kobieta skazana jest na orke. ty sobie tylko dzieciaka zmajtrujesz i to jeszcze z przyjemnością dla ciebie spuszczajac sobie z krzyża. nam nadzieje ze do tego nie dojdzie bo współczuje dzieciakowi takiego ojca. pochodze z takiej rodziny i przez to jak ojciec traktowal matkę (wlasnie przynies odnies pozamiataj) nie tylko nie mamy ze soba zadnego kontaktu ale tez w ogole zero bliskosci. dla mnie to obcy człowiek. oboje pracowali ale mama potrafila sie nami zajac. opiekowac. wychowywac. a on co? do pracy tylko chodził. tacy ludzie nie powinni miec dzieci. teraz na starosc przypomniał sobie o dzieciach bo mama nie zyje i sam biedaczek musi sobie herbate robić. i zeby go odwiedzać. dla mnie zwykły len i wygodnis patrzacy tylko na swoje. jakby mama tyle nie tyrala to moze dalej by zyla. nikt nie zorientowal sie na czas ze choruje na serce bo przeciez "byla od tej roboty" a pozniej bylo za pozno. ojciec ja zatyral. i zdania nie zmienie. i w d***e mam jego pieniądze. niech sobie za nie teraz opiekunke oplaci burak jeden. egoista pieprzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to prowokacja, ale znam takich "mężczyzn"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO. I to slabiutkie. Owszem, są tacy mężczyźni, którym się woda na herbatę przypala, ale to dinozaury. Widocznie Autor jest takim niemotą i leniem, że aż trzeba mu mówić drukowanymi o zwykłych codziennych sprawach.Mężczyzna ogarnięty sam z siebie pomaga kobiecie, współpracuje w codzienności domowej, tak sam z siebie, nie czekając na pochwały i oklaski. To jest po prostu dorosłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne,że provo i to pisane przez kobietę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo czy nie prowo, takie karykatury mężczyzn jeszcze się uchowały. I niedługo wyrośnie kolejne pokolenie, bo kobiety dają sobą pomiatać i nadskakują mężom i synom. Na szczęście miałam mądrą babcię, która nauczyła mojego tatę i jego braci pomagać w domu. A mój mądry tata nauczył mnie, żeby nie robić z siebie służącej i być jak najbardziej niezależną. Na szczęście mój mąż nigdy ode mnie nie wymagał usługiwania. Kiedy zajdzie potrzeba, on ugotuje obiad, a ja dokonam jakiejś drobnej naprawy w domu. Nie oszukujmy się, obecnie niewielu mężczyzn jest w stanie samodzielnie utrzymać rodzinę. Skoro zatem kobiety przejęły cześć tego męskiego obowiązku, mężczyźni powinni dla równowagi przejąć część kobiecych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu nie chodzi o to, że przypalają wodę na herbatę. Sporo jest maminsynków przyzwyczajonych do tego, że kobieta jest od usługiwania. Zarabiają mało, ale to nie problem :D Ich trzeba kochać i rozpieszczać za to, że są. Kobiety kobietom zgotowały ten los. Jak można w taki sposób wychowywać syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie wychował ojciec i robił wszystko zarabiał i był kura domowa i dziś mój mąż wie że facet to nie książę ja pracuje i on pracuje ja sprzatam on też zmywarkę napelni oprozni pozamiata obiad zrobi to proste czynności nie trzeba być geniuszem żeby to zrobić Odrobina chęci i łatwiej się żyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze znajdzie się krerynka, która nabierze się na 2 lewe rączki faceta. Skoro nie potrafisz gotować to naucz się żyć powietrzem. Masz problem z dokładnym zmywaniem? Używaj jednorazowych talerzy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze pomysl o dwoch mieszkaniach obok siebie.ty kup swoje nazyczona swoje.kazdy ma wlasne rachunki i to jest najlepsze wyjscie.a spotykacie sie raz tu raz tu.i nikt nikomu niec nie musi kazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajne provko,aż się uśmiałam ;-) te teksty ''bardzo dziwi mnie'', ''zmroziło mnie'', ''czuję się dosyć dziwnie'',typowe męskie stwierdzenia ;-) wpis z 09:50 tez dobry ;-) zwłaszcza ten ,ze przychodzi człowiek z pracy i chce odpocząć ;-) idąc tym tokiem rozumowania narzeczona nie jest człowiekiem i jej odpoczynek po pracy się nie należy ;-) Może kiedyś to było rolą kobiety ale nie ale wtedy też nie pracowała zawodowo bo facet był facetem i zarabiał na rodzinę samodzielnie. Jakoś do tego że dziewczyna przynosi pieniądze i jest to ''męska robota'' stwierdzenia nie widzę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olga18
Ma rację, przez kilka godzin naprawdę możesz coś ugotować. Może nie codziennie, ale korona Ci z głowy nie spadnie. Chyba, że nie umiesz, to się naucz. Poproś mamę o naukę. Sprzątać też możesz. Nie jest wytłumaczeniem, że u Ciebie w domu zawsze tym zajmowała się mama. Ja nie chciałabym chłopaka, który nawet nie sprząta po sobie, tylko wyleguje się jak panicz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:20 dlatego jestem za intercyza,rozdzielnosc majatkowa i osobne mieszkania obok siebi a albo dom blizniak kazdy prowadzi osobne gospodarstwa na wlasny rachunek.najlepsze wyjscie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×