Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zmiana pominika mam zapłacić sama czy obciążyć ojca dziecka.

Polecane posty

Gość gość

Chciałabym zmienić grobek. Czy muszę płacić za niego sama ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dziecko ma jego nazwisko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezeli to ty chcesz to sama plac.ojciec tez chce to po polowie.a jak ojciec nie chce pomnika to dlaczego ma placic? Moze ojciec chce tylko kopiec ziemi usypany na ktorym bedzie rosla trawa albo kwiaty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam z nim kontaktu. Ostatni raz widzieliśmy się na pogrzebie. Na pierwszy pomnik dał mi połowę sumy. On nie zajmuje sie nagrobkiem. To ja sprzątam, on tylko 1 listopada zapali świeczkę i tyle jego wkładu. Nawet na mszy nie zostaje. W szpitalu jedyne co zrobił żeby uratować dziecko to oddał krew, bo miała jego grupę. Na pogrzebie stał obojętnie na końcu, a rodzice powinni stać razem przy grobie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego ciężko mi powiedzieć czy on chce czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obciązyc to mozna kosztami sądowymi lub mandatem !!!!!!!!!!!!!!! -------a wy jako rodzice mozecie tylko porozmawiac, mozesz mu tylko zaproponowac ze zamierzasz coś takiego zrobić i czy sie dołoży, jeżeli powie ze nie to nic nie mozesz zrobic, a zwłaszcza obciazyć bo co naslesz na niego sad, pójdziesz z tym na policje ,postraszysz komornikiem,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile lat ma ten pomnik ze chcesz go wymienic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie możesz.Nie ma przymusu ,to dobra wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się zdaje, że on nawet nie czuje się ojcem malutkiej. Dziecko nie ma jego nazwiska. Byliśmy w luźnym związku, chodziło tylko o łóżko. 2 lata tak żyliśmy. A teraz sama nie wierzę w jego zmianę- żona, przytulne mieszkanko, koniec pracy po 17 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli zapłaci to tylko z własnej dobrej woli. Nie możesz go do tego zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomnik ma 6 lat, ale nie był jakiś porządny, podczas ostatniej wichury spadła tablica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz go zapytać. obciążać nie masz prawa. ile miało dziecko w chwili śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok. 1,5 godziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczym w piszecie? Jest ojcem ? Jest ! Więc ma obowiązki w związku z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to, że oddał krwe to było jego obowiązkiem, kolejnym obowiązkiem jest odwiedzic grób przynajmiej raz w miesiącu, a to że ma nową rodzinę to nic nie znaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na papierze nie jest ojcem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co było dziecku ze zmarło? przepraszam za pytanie ale jestem w 22tc i skraca mi się szyjka i strasznie się boje. ojciec obowiązek ma MORALNY. prawnie do niczego nie można go zmusić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za wcześniej urodziłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejnym obowiązkiem jest odwiedzic grób przynajmiej raz w miesiącu xxx A z czego wynika ten obowiązek bo nie rozumiem? Jest jakaś określona częstotliwość odwiedzania grobów bliskich zmarłych? Kto to ustala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strasznie mi przykro :( Czyli jeśli urodze wcześniej to moje dziecko będzie potrzebować transfuzji? A ja będę mogła oddać w razie gdyby miało moja a nie męża grupę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie urodzisz wcześniej, będzie dobrze. Ja urodziłam w 22 tygodniu. A ciąża była w miarę bezproblemowa, a stres zrobił swoje. U nas dziecko potrzebowało krewi. Lelarz stwierdził, że najlepiej żeby dziecko dostało krew od ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro mi, że Cię to spotkało. Niestety, obawiam się, że ojciec ma obowiązki prawne jedynie wobec żyjących dzieci. W tym przypadku nie jesteś w stanie zmusić go sądownie do poniesienia jakichkolwiek kosztów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krew szpital pobiera z banku, to co rodzina oddaje niby na pacjenta też idzie do banku krwi, a nie bezpośrednio do chorego, przecież krew musi być odpowiednio zbadana. Autorko, daj żyć swojemu byłemu, dobrze że jest szczęśliwy, ma do tego prawo, nie zakłucaj tego! Sama udaj się na dobrą terapię, bo widać zżerają cię złe emocje, szkoda się męczyć. Co do nagrobka to Twoja decyzja z wymianą, miłoby było jakby się dorzucił, ale nic nie wymuszaj. Nie dziw się, że jego zainteresowanie jest na takim poziomie, on po prostu nie miał kiedy poczuć się ojcem Waszego dziecka. Nie planował go, nie nosił pod sercem...To czyni to z niego zlego człowieka. Niepotrzebnie się nim zajmujesz. Ten etap dawno jest za Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i ma prawo być szczęśliwy, ale to było też jego maleństwo. Jakby posprzątał pomnik, kupił świeże kwiaty. Najbardziej boli mnie to, że mimo noszenia jego dziecka nie dostałam od niego deklaracji, pierścionka, a z nią potrafił w ciągu 3 lat zmienić się, zaręczyć i wziąć ślub. Po porodzie odsunoł się ode mnie. Nie widziałam w nim cierpienia, bólu. On miał rzadką grupę krwi, którą odziedziczyła malutka. Nie wiem czy dostała konkretnie od niego krew, ale wiem że oddawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - co po pierścionku itp. Jakbyście mieli przetrwać tę próbę to byście przetrwali. Nawet małżeństwa z wieloletnim stażem się rozpadają czasami po czymś takim. I np. ja nie odwiedzam grobów swoich zmarłych, nawet na wszystkich świętych. I to naprawde nie znaczy, ze o nich nie pamiętam. Po prostu nie lubię cmentarzy, rozkładu, ponurości... Pogadaj z nim czy Ci się dołoży, ale co do reszty odpuść - sama lepiej się będziesz wtedy czuła zamiast rozpamiętywać i mieć do kogoś żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez jesli chodzilo o lozko, tzn, ze ten facet cie nie kochal i tyle. Nie rozumiem czemu ty sie dziwisz jakiejs jego przemianie. Zadna przemiana, facet sie zakochal i ozenil. Jesli urodzilas w 22 tygodniu, to dla niego to moze byc tylko poronieniem. Wybacz, ale on chyba odczuwa ulge. Wiem, ta swiadomosc moze bolec, ale on tego dziecka nie chcial. Bylas jego worem na sperme i godzilas sie z tym. Prawda jest taka, ze ty masz ciezko pogodzic sie ze strata, a on to ma gdzies. Gdybys urodzila w terminie, to szczerze watpie, ze placilby alimenty i widywalby sie z corka. Jedyne co mozesz zrobic to wejsc mu na ambicje w sprawie nagrobka. Ze chociazby to moglby zrobic, dolozyc sie do nagrobka dla swojego niezyjacego dziecka. Tak, jego dziecka. Wiatropylna nie jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko on nigdy nikogo nie kochał, skakał z kwiatka na kwiatek, a teraz to jest zupełnie inny człowiek. Alimenty by płacił, bo stać go, a z racji swojego zawodu musiałby płacić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2:44 bzdury piszesz. W wielu przypadkach wlasnie dobrze jest podac krew kogos z rodziny. I zaskocze cie. Badanie krwi trwa krocej niz jej transport z banku. Musisz ja zamowic. Tam po nia musza isc, pobrac z magazynu, spakowac, wsadzic do auta i przywiezc. A na to trzeba troche czasu niestety. Gdyby bylo jak piszesz, to nikt by sie z pobieraniem krwi w szpitalu nie gonil, tylko kazal tej osobie przyjsc np na drugi dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, ze nigdy nikogo nie kochal nie oznaczalo, ze nie byl zdolny do milosci. Trafil na kobiete swoich marzen, ktora nie byla toba i sie ozenil. Co do alimentow, to nie badz taka pewna. Nie tacy nie placa, albo kombinuja, zeby placic jak najmniej. Co ty myslalas, ze jak bylas w ciazy, to c***adnie na kolana i sie oswiadczy? Moze jednak lepiej ze tego nie zrobil. Myslisz, ze bylabys w tym zwiazku szczesliwa? Skoro skakal z kwiatka na kwiatek, ma kase, a ciebie nawet jako zony by nie kochal, to myslisz, ze mialabys szacunek? Nic bys nie miala. Widocznie on daje z siebie kobiecie wszystko jesli ja pokocha, albo nic jesli nic do niej nie czuje. Powolaj sie na wiezy krwi z dzieckiem, to moze sie do nagrobka dolozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamknij ten rozdział bo przezywasz cos czego nie ma. Było minęło , on ma swoją rodzine i życie a ty co? Żyjesz przeszłością, śledzisz jego życie , od 6 lat nie jesteście razem. Ogarnij sie, znajdź faceta nie tylko do łóżka . On sie zmienił a ty nie, co cię obchodzi jego życie jak on ma swoje z inna kobieta, jest jej mężem . Dla ciebie to ktoś były . Nic cię z nim już nie łączy. Szukasz pretekstu do spotkania i rozmowy. Sama zapłać za nagrobek, jak przyjdzie i zobaczy i bedzie chciał wziąć w tym udział finansowy to sam sie zgłosi jezeli jest zamożny i uzna ze tak chce. Skąd ty wiesz kiedy wraca po pracy? Życia swojego nie masz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×