Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dwa rozwody, trzeci związek, ciąża i znowu uczucie ze to nie to....

Polecane posty

Gość gość
Typowa kobieta "Q"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
być może. ale dałam się przekonać i teraz muszę się z tym zmierzyć. tylko jak to zrobić. jak pozbyć się tego lęku ze jak coś zrobię źle to coś się temu dziecku stanie? jak można z takimi obawami normalnie żyć? bo nie raz już się budzilam bo śniło mi się ze dziecko się w łóżeczku zadlawilo. a dopiero po chwili patrzyłam na brzuch i oddychalsm z ulgą ze przecież jeszcze jest w środku więc nic mu się nie stało. odkąd poczułam ruchy to też jest koszmar bo jak któregoś dnia się nie rusza z rana to już mnie nosi dlaczego czy nic mu się nie stało a może go w nocy przygniotlam. no po prostu tragedia. Z dnia na dzień jestem bardziej wściekła na faceta bo on sobie idzie spokojnie do pracy a mi ciągle w głowie siedzi myśl czy wszystko jest ok i nie mogę się od tego uwolnić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spoko to rozwiesc sie zawsze mozna zmienic faceta byc wiecznym singlem albo zmieniac partnerow. Ale skoro podjelas decyzje o dziecku to wiedzialas co bedzie to juz jest odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka. A toba kieruje egoizm. Skoro czegos nie chcesz i nie jestes pewna po co to robic. Inaczej sie okazuje w zwiazkach bo zawsze cos moze sie okazac ze to byl blad. Ale dziecko to cos innego. To juz jest bezwarunkowa milosc. Tobie przyda sie napeawde terapia. Dlaczego dziecko niewinne ma cierpiec bo tylko okazalo sie byc twoim bledem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko tym bardziej powinnaś chcieć mieć normalną rodzinę i relacje z partnerem.Ciesz się że masz takiego partnera a jeśli chodzi o sex to wytłumacz mu że krzywdy dziecku nie zrobi moj też tego się bał.Z tego co czytałam to tak na prawdę ucznia bezpieczeństwa i miłości nie miałaś i może tak na prawdę tego się boisz by ktoś Cię Kochał i odwzajemniac te uczucie pomyśl nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To co teraz piszesz to jest zwykle martwienie sie o dziecko. Kazda matka ma tak. Czy wszystko jest w porzadku. A facet tego nigdy nie zrozumie jak to jest kiedy nosisz w sobie zycie i czujesz je. Nie miej pretensji do niego o to ze moze ciebie nie rozumiec. Tez jestem w ciazy. Moj partner sie ze mnie smial kiedy od samego poczatku trzymalam brzuch i glaskalam mimo ze nie czulamruchow ani nic a czemu bo ja wiem ze tam jest nasze dziecko. Zaden facet nie zrozumie jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie nie chce żeby cierpialo. nie chce zrobić nic źle więc może lepiej żeby mnie w jego życiu nie było. rodzice mną kierowali i mówili co mam robić. zmuszali do zajęć dodatkowych (balet i szkoła muzyczna) których nie znosilam ale ukończyłam z wyróżnieniem szkołę I i II stopnia. Ja byłam od spełnienia ich oczekiwań. jak tylko skończyłam szkole średnia to potajemnie złożyłam papiery na WAT. oni sądzili ze pójdę na UW na prawo. ale postawiłam na swoim, zamieszkalam w domu studenckim i stałam się niezależna. to pierwsze małżeństwo to chyba była taka próba pierwszego buntu. tylko nieudaną. ojciec miał jeden sposób okazywania uczuc-jak go zawiodłam bo dostałam 4 lub 5 mniej to dostawalam pasem. pochwal nie słyszałam nawet jak na maturze miałam same 6.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każda matka która po raz pierwszy ma dziecko boi się by nie zrobić krzywdę by nic się nie stało itp. To wszystko jest normalne i naturalne, weź partnera na zakupy jeśli wiesz co będziecie mieli kup choć jedną rzecz z nim musisz zacząć coś sama zmieniać w swoim życiu i przede wszystkim chcieć tego ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi sie ze masz depresje ciazowa albo hustawki nastrojow. Ja tak milam jezu to byla tragedia raz sie smialam raz plakalam mnostwo pytan watpliwosci. Mam super faceta to bedzie moje 2 dziecko. W pierwszej ciazy tak nie mialam mimo ze moj byly maz okazal sie zwyklym chu... najwazniejsze bylo dla mnie moje dziecko pozniej tez. Bardzo chcialam miec kolejne dziecko Ale w tej ciazy nie wiem narawde mnostwo watpliwosci bylo i czasem nadal mam i to naprawde niewadomo skad co bedzie jak to wszystko bedzie wygladac itd. To wszystko sprawka hormonow. Moze znajdz sobie hobby oderwij sie o tych zlych mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko jesteś z trudnego domu więc nie dzwie się że masz takie podejście ale uwierz mi jak zobaczysz to maleństwo po raz pierwszy Twój świat się zmieni już będziesz wiedziała jakie błędy nie popełnić które popełnili Twoi rodzice wiem coś o tym dlatego dziś ja mam inny stosunek do moich dzieci wiedzą że mogą na mnie liczyć i o wszystkim rozmawiać jestem matką, przyjaciółka jestem taka jaka nigdy nie była dla mnie moja matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz autorko, rodzice jakich mialas to jeden z najgorszych typow. Problem tkwi w tym co sie dzialo w rodzinnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja praca to moje hobby. uwielbiam ją, tam wszystko można przewidzieć, o ile nie pomyle się w obliczeniach-co w zeszłym tygodniu mi się często zdarzało... wszystko jest wiadome i znane a tu? nic nie wiem. skąd mam wiedzieć czemu będzie płakał? jak rozpoznać ze jest chory?A jak to będzie sepsa i umrze? skąd mam wiedzieć czy mu pokazywać kształty i kolory, czy czytać żeby był odpowiednio stymulowany? za dużo tych niewiadomych jak dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedziesz wiedziec. Kazda mama uczy sie wszystkiego. Ty bedziesz to czuc. A teraz pomysl jestes z trudnego domu mialas wymagajacych rodzicow skad ja to znam. Ja ucieklam z kraju aby sie oderwac od tego mimo ze juz bylam dorosla oni caly czas chcieli kierowac moim zyciem. Ucieklam bo to byla najlepsza decyzja aby nie psuc naszych relacji do konca. Ale ty mozesz stworzyc swojemu dziecku rodzine taka jaka bys chciala bez naciskow w przyjazni milosci pomysl o tym. Nie przejmuj sie kazda mama uczy sie wszystkiego a zwlaszcza ze kazde dziecko jest inne. Ale pamietaj to bedzie twoje dziecko ono bedzie ciebie kochac bezwarunkowo poprostu czysta milosc to jest chyba w tym wszystkim najpiekniejsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTORKO Ty kochasz to dziecko :) twoje obawy i wątpliwości są tego objawem. spokojnie jak pewne rzeczy przy dziecku zaczna Ci wychodzić to poznasz i radość macierzyństwa a nie tylko troski. piszesz ze faceta nie kochasz ze jesteś z nim z wygody i lepiej Ci jak go nie ma. a jak gdzieś jedzie a warunki pogodowe kiepskie to martwisz się o niego?jak Cię przytula to jest Ci miło? może po prostu rodzice nie okazywali Ci miłości i teraz jej nie dostrzegasz choć jest w Twoim życiu obecna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niby się martwię. ale jak koleżanka spóźnia się do pracy to też się o nią martwię a jej na pewno nie kocham. miłość to chyba coś takiego ze nie powinno się chcieć stracić tej osoby a mi jest obojętne czy będę z tym facetem. teraz siedzi obok, uśmiecha się do mnie, dumny bo zrobił mi śniadanie. no fajnie, ale jakby nie zrobił to bym zeszła na dół i kupiła sobie bułkę i kawę i też by było dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak może być. Miłość to nie tylko trzymanie się za raczki i namietnosci to tez martwienie sie o druga osobe. Jesli myslisz ze pewnych rzeczy nie ma i wpada rutyna zycia codziennego to nie znaczy ze to ma byc koniec. Moze to jest twoj problem bo nie wiesz jak ma to wszystko wygladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie umiesz sie cieszyc malymi rzeczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez bylam b niezalezna. Czulam sie zle w związkach.czulam ograniczenie.musisz wyluzowac, zlapac inna perspektywe.powiedziec sobie: jestem tylko czlowiekiem - raz mi idzie lepiej raz gorzej.masz prawo do gorszych dni, nawet tygodni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spokojna_
Autorko. Myślę, że zdecydowałaś się na dziecko, bo czułaś, że potrzebujesz zmiany. W innym przypadku nikomu nie udałoby się Ciebie namówić na macierzyństwo. Myślę, że zależy Tobie na mężu. Pogłębiłaś Waszą relację. Stworzyliście nowego człowieka, który wywróci Wasze życie do góry nogami. Nic dziwnego, że się boisz. To zupełnie naturalne. Pozwól sobie na ten strach. Możesz podzielić się nim z mężem, może będzie łatwiej. Popadanie w apatię nie jest rozwiązaniem. Z tego, co piszesz - masz wspaniałego mężczyznę. Może podzielicie urlop macierzyński między sobą? Po 3 miesiącach spokojnie będziesz mogła zostawić w domu tatę z dzieckiem. Być może wszelkie wątpliwości miną po porodzie, lub 1-2 miesiące po nim. Życzę Ci tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki. właśnie się ucieramy i idziemy na zakupy dla synka. dziś w rozmowie z facetem pierwszy raz powiedziałam o tym dziecku nasz synek i jakoś tak mi się fajnie zrobiło a facet jak to usłyszał to mało mnie nie udusil z radości... może faktycznie jakoś się to ułoży... co do urlopu macierzyńskiego to już mu powiedziałam ze po 14 tygodniach jeśli będę się dobrze czuła po cesarce to wracam do pracy a on będzie z dzieckiem. to był mój warunek zanim się na dziecko zdecydowałam. on na to przystał choć chyba nadal liczy ze będę chciała zostać dłużej. a ja nie będę chciała. prace mam taką ze nie spędzam w niej 40h tygodniowo tylko ok 21h. przy czym najdłużej w poniedziałek bo wtedy jestem 6 H w pracy, wt-czw po 4h, a piatek tylko 3h.więc dziecko nawet nie zauważy że mnie nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, to że przeżywasz strach o dziecko , o to że coś się jemu stanie, że martwisz się to całkiem normalne, to budzący się właśnie instynkt macierzyński i miłośc do tego dziecka.:) Może nawet tego jeszcze sobie nie uświadomiłaś, ale kochasz je już bardzo i pragniesz jego dobra, pragniesz je chronić, martwisz się o nie, troszczysz. Prawdziwie kochające matki mają tak całe życie, nawet wtedy gdy dziecko jest już dorosłe.:) Głowa do góry, masz teraz takie a nie inne nastawienie i nastroje ale to zupełnie normalne w ciąży. Hormony szaleją, staraj się Ty nimi rządzić, staraj się nie poddawać złym emocjom tylko robić to co sprawia Ci przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorki, jesli poczulas sie dobrze po slowach "nasz synek" to super:) ja mysle, ze powinnas duzo wiecej rozmawiac z partnerem, rowniez o watpliwosciach. Pozwolic sobie na szczerosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka z ciebie niby królowa lodu, 'nikogo nie potrzebuję', 'jestem niezależna', 'jestem niezdolna do uczuć wyższych', a tak naprawdę powoli pod warstwą lodu zaczynają pulsować uczucia, których się tak bardzo boisz, do których się nie przyznajesz, których wstydzisz się okazywać nawet przed samą sobą; do tej pory ślizgałaś się po powierzchni, a teraz wreszcie się zaczepisz i sięgniesz wgłąb. i będziesz zła na dziecko, że nie śpisz ze strachu tylko patrzysz czy na pewno oddycha, będziesz wściekła, że teraz te uczucia i emocje rządzą twoim życiem, a nie chłodna ocena i prosta kalkulacja. w macierzyństwie serce jest górą - deal with it! nauczysz się czuć sercem, pewnie nie od razu, ale im dłużej będziesz znać swojego syna, tym bardziej będziesz uczyć się kochać. i to co sama zauważyłaś - macierzyństwo to nowy wymiar strachu, dopiero przy dziecku kobieta odczuwa jak podłym i obezwładniającym uczuciem jest strach o nie, o jego zdrowie, życie, masakra. ale i z tym nauczysz się żyć i dobre uczucia wezmą górę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale się cieszę że poszliscie na te zakupy i super że będziecie robili to razem właśnie dla synka a co do godzin pracy to masz super nie jedna mama tak by chciała ;-) Będzie dobrze zobaczysz :-) Trzymam mocno kciuki za Ciebie a tak na prawdę za Was :-) Daj znać co zakupiliscie i jak się czujesz po zakupach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupiliśmy praktycznie cała wyprawkę. wózek, łóżeczko, kolyske, fotelik, ciuszki, pieluchy, rożek, wanienke, przewijak, pościel do łóżeczka. I w sumie mój entuzjazm zmalał. bo facet przy tym wybieraniu to aż wypieki miał a dla mnie to były zwykle zakupy. no nic, on się cieszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zobacz jaki dziś zrobiłaś duży krok jestem dumna z Ciebie ;-) Nie zmienisz wszystko od razu po malu i wszystko po woli zacznie się układać nawet nie wiesz jak on musiał być w tych chwilach bardzo szczęśliwy że dla Waszego Synka kupujecie to wszystko :-) Pisz cały czas jak się czujesz a ja nadal Ci kibicuje :-)Wszesniej to ja napisałam że też pochodzę z trudnego domu a teraz wynagradzam wszystko moim dziecia i daje miłość której nigdy ja nie dostałam tylko awantury, policja,nakazy,zakazy ciężkie życie miałam.Ale dziś mam 3 dziec****erwsza córka z byłym mężem z obecnym partnerem dwie córki i jeszcze jedno w drodze nie planowane.Ciesze się że tak jak pisałam byście poszli na zakupy :-) Mam nadzieję że też doczekam się teraz synka ;-)a nie sam babiniec nawet nasz Labrador też dziewczyna ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zobacz jaki dziś zrobiłaś duży krok jestem dumna z Ciebie ;-) Nie zmienisz wszystko od razu po malu i wszystko po woli zacznie się układać nawet nie wiesz jak on musiał być w tych chwilach bardzo szczęśliwy że dla Waszego Synka kupujecie to wszystko :-) Pisz cały czas jak się czujesz a ja nadal Ci kibicuje :-)Wszesniej to ja napisałam że też pochodzę z trudnego domu a teraz wynagradzam wszystko moim dziecia i daje miłość której nigdy ja nie dostałam tylko awantury, policja,nakazy,zakazy ciężkie życie miałam.Ale dziś mam 3 dziec****erwsza córka z byłym mężem z obecnym partnerem dwie córki i jeszcze jedno w drodze nie planowane.Ciesze się że tak jak pisałam byście poszli na zakupy :-) Mam nadzieję że też doczekam się teraz synka ;-)a nie sam babiniec nawet nasz Labrador też dziewczyna ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ja swojemu dziecku awantur i policji na pewno nie zafunduje. tylko nie wiem czy będę umiała mu pokazać ze go kocham... facet się cieszy jak dziecko na gwiazdkę. właśnie lata po chałupie ze spioszkami i opowiada jak to nauczy syna grać w piłkę. nie powiem-śmiesznie to wygląda :) A u nas chyba syn bo ja mam więcej męskich cech,nie roztkliwiam się na romantycznych komediach-bo nawet na nie nie chodzę, wolę tzw męskie kino...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj ja to całe życie chlopaciara i moja najstarsza córka też ;-) lubimy horrory i thrillery ;-) Super że on się cieszy ale teraz radoche ma :-) tak jak pisałam ja same dziewczyny mam ha ha ha Na prawdę po woli nic na siłę i wszystko się ułoży,pamiętaj nic w życiu bez przyczyny się nie dzieje :-) A przyjdzie taki czas że stworzysz dom który Ty tak na prawdę chciałaś miec,ja też nie mam łatwego charakteru ale dążę do celu, większość rzeczy zrealizowalam została mi jedna jeszcze rzecz i będzie git ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze zobaczysz tego maluszka i serce Ci zmięknie :-) Pamiętam jak urodziłam w wieku 19 lat swoją najstarszą córkę i była taka dziewczyna która miała 24 lata i z płaczem mówi do mnie bym jej pomogła bo jej mała witamin nie chce wypić ;-) uspokoiłam ja by się nie denewowala bo i mała się denerwuje a witaminy później jej wypije ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no zobacze może będzie dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×