Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Krótkie opowiadanie z życia

Polecane posty

Gość gość

Nie wiem jak pogodzić się z bratowa....Nie będę pisać dużo bo mało osób przeczyta , napiszę krótko, można ktoś doradzi. A ze jest noc to większość ludzi myśli nad pewnymi sprawami.Ja chce aby moja rodzina spotykała się cala. Otóż : moja bratowa odradzila mi faceta, bo ma pewne wady.Był pewien przełom, odeszłam od niego, po jakimś czasie miałam się z nim spotkać , musiałam ja oszukać bo by mnie nie puściła.Dziś jesteśmy małżeństwem.A z bratowa nie rozmawiam bo uważa że jestem oszustka ze po kryjomu spotkałam się z facetem o którym ona negatywnie myśli.I chyba gdyby nie to że jest w 6 miesiącu ciąży nie po myslalabym o spotkaniu , dziecko nie jest niczemu winne... Wiem że moi rodzice pragną spotkania .Ktoś ma propozycję ? Aa nie rozmawiałyśmy 2 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musialam ja oszukac bo by mnie nie puscila. Kto by Cie nie puscil i gdzie? Bratowa Cie więziła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat z żoną nie odwiedza waszych rodziców? Na rodzinnych spotkaniach nie rozmawiacie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat z żoną odwiedzają rodziców ,bardzo często ;) Ja też bardzo często,tylko najpierw upewniam się ze jej nie ma,z bratem rozmawiam. Także się unikamy. To znaczy - wówczas byłam u niej gdy się rozstalam z facetem,przeplakalam noce ,ona mnie wspierała i musialam cos wymyśleć aby się spotkać z facetem bo jakbym powiedziała prawdę to by mnie nie puściła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"wówczas byłam u niej gdy się rozstalam z facetem,przeplakalam noce ,ona mnie wspierała i musialam cos wymyśleć aby się spotkać z facetem bo jakbym powiedziała prawdę to by mnie nie puściła." - czytam to, i mam wrażenie, że twoja siostra ma rację - należysz bowiem do osób, które najpierw wypłakują się na czyimś rękawie, a później lecą na zbity ryj do tego faceta. jesteś żałosna bo pogodziłaś się z lumpem, mimo, że twoja siostra ostrzegała cie przed nim. słusznie, że nie chce kontaktu z tobą bo jesteś chwiejna emocjonalnie i nie wiadomo, co jeszcze wymyślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka : dokładnie tak było .Ale jeśli było to 2 lata temu, bo jesteśmy 2 lata po ślubie to widać że się ułożyło między nami.Każdy miał kiedyś jakiś kryzys emocjonalny.Tak wyzalilam się a później polecialam.Bo mieliśmy przedyskutować z facetem pewne sprawy.Ja chce się z nią kontaktować tylko nie wiem KS czego zacząć...Unikamy się wzajemnie. Brat nie porusza ze mną tego tematu.Mama raz chciała żebym z nią pojechała do bratowej ale nie miałam odwagi.Przez tamten cyrk moje kontakty z ich synem zmalały do tego stopnia ze zamiast ciociu powiedział Pani( ma 5 lat ). Często bije się z myślami...Mogę wziąć na klatę słowa od niej jaka jestem.Tylko jak zacząć rozmowę.. Teściowa moja mówi : Tak miało być,musialas ja oszukać żeby spotkać się z facetem bo tak czy siak jesteście sobie przeznaczeni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko nie wiem *od czego zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×