Kiedy chłopak jest z biednej rodziny ?

Wiem, że pieniądze szczęścia nie dają, i raczej w życiu się tym nie sugeruję, ale wszystko wskazuje na to, że ja i mój facet to coś naprawdę poważnego, a on pochodzi z biednej rodziny. Nie będzie nas stać na ślub, bo jego rodzice nic nam nie mogą pomóc, a moich też nie stać na sponsorowanie całego. Wiem, że ważniejsze jest to że są uczciwi, mili i troskliwi, ale co myśleć kiedy wszystkie moje kuzyki, koleżanki oraz brat trafiają na "dzianych" partnerów, Teraz jest łatwo bo jesteśmy sami i młodzi. Ale na starość nie chce być jak jego matka, nieszczęśliwa na roli, bez perspektyw

Jak się nie chce być biednym, to się robi karierę zawodową i dąży się do bycia rentierem, a nie zastanawia się nad światem dookoła. Biednemu zawsze wiatr w oczy.

a sama nie mozesz chwycic zycia za rogi i zrobic kariery zamiast patrzec i liczyc na mezczyzne?

Chyba księża aż tak dużo nie wołają, żeby nie było was stać. Jest tez opcja Zarobcie Sami. Nie wyobrażam sobie, jak impreza w białej jednorazowej sukience może być wazniejsza od miłości. Fatum

O, verde! siedem lat jak nic!

No nie?! Było tych luster nie tluc. (taki żarcik, nie śpię i na musk mi siada) Idę spać!

Wiem, że pieniądze szczęścia nie dają, xxx a druga część tego porzekadła to: a bez pieniędzy szczęścia niema ! pożyjesz to zobaczysz poza tym on genetycznie nie jest stworzony do posiadania pieniędzy, co w dzisiejszych czasach jest totalną wadą. Spróbuj się leczyć, mieć dzieci, żyć jak człowiek to się przekonasz... Miłość minie, uroda minie, a predyspozycje nigdy...

Pewnie że możemy sami zarobić, nawet tak by było lepiej, skończymy studia za rok, znaleźć pracę, żeby było nas stać na życie na wynajem mieszkania i odłożenie 30 tysięcy na ślub to kolejne 5-7...lat, czyli będę panną...młodą po 30 :P Dobra, wiedziałam że zaczną się komentarze tego typu, po prostu u mnie w rodzinie rodzice zazwyczaj dorzucają do wesela i tyle

verde, zespamuję Cię jakoś niebawem, branoc. autor topiku: jeżeli chcesz odładać 30 tysi przez 5 lat, to gdzie Ty chcesz robić karierę? W Auchan?

To szukaj lepszego. Nie mowie, że od razu sponsora. Będę koło trzeciej, jak Buk da. Jak nie da, to między pierwsza a druga.

pracuje od 15 roku życia i nigdy nie miałam pracy za wypłatę powyżej 1000 zł, także sobie nie wyobrażam odkładać pieniądze i w tym samym czasie płacić rachunki i np kupować jedzenie! chyba że za granicą

Nie wyobrażam sobie, jak można pracować za mniej, jak za 2 - zwłaszcza, że studiujecie (dobre deale są dla studentów), a ludzie z wyższym muszą być bardzo niezaradni życiowo, żeby 2,500 - 3000 nie wyciągnąć.

u mnie na roku pracuje może 5 - 10% osób, nikt nie wyciąga więcej niz 1200

Ej, słońce, nie dyskryminuj niezaradnych zyciowo, my też musimy jakoś żyć! :D Wyspie się po śmierci. Albo później. Coś się na mnie polozylo i nie pozwala. Wybacz autorko, że ci zasmiecamy topik prywatnym KWA. Zasłużyłas jednakowoż.

Ja nie mogłabym zakochać się w biednym. Moi rodzice są dość majętni, nie obniżyłabym swojego statusu życiowego ani komfortu życia.

A nie prościej byłoby nie robić tego wesela za 30 tysia jak was nie stać?

autor, nie wiem, czy to wyższa szkoła turystyki w Żywcu, czy tipsologii w Kartuzach, ale nawet studenci filologii i socjologii potrafią dorabiać jako menedżerowie lokali za 20 zet/h. Może rewelacyjna stawka to nie jest, ale nie jest to poniżej tysia. Verde, co to za coś, co Cię unier******a? No i nie mów mi, żeś niezaradna. Żeby mieć mniej, niż mówią, tam gdzie jesteś, to ja nie wierzę. Wyśpisz się, wyśpisz. Są rzeczy w które nie uwierzę. I nie uwierzę, że będziesz się jutro budzikiem molestować. Wyszedł nowy Ulver i mi się podoba.

Weź męża lekarza, odłoży na ślub w pół roku :) haha wiem, bo mój mis jest :) ale tacy nie chcą panienek po byle jakich studiach

Kiedy ja jeszcze starych wszystkich nie słyszała! W sumie to masz rację, musiałam tylko baterie zmienić w kalkulatorze. Tak to jest z tymi fylologami. Unier******* mnie budzik. Spontaniczny i złośliwy. Sklonowalam się, jo!

te rojo, budzik? Brzmi groźnie i zagadkowo zarazem. Budzik zawsze brzmi groźnie, nie wzbudza zaufania. Ma jakąś szczególną formę? Jest kotem? Prysznicem? Rozsądkiem?

Skarbonka? Fasola? Syrena strażacka? Mówię przecież, że klon, czy ja wyglądam na kota? (Albo na poduszkę?) Jaśniej już nie umiem :D ale jest hardkor.

Z tą poduszką to się trochę podkładasz. Udać, że niezamierzenie?

Chyba tak, bo nie czaje. Tak to jest jak iq spada z ponadprzecietnego nieznacznie. Jak powiem że mleczarnia to będzie TMI? :D

if t stands for touch, can be cranky ;P Napisz mi maila na tego podanego w moim profilu, bo tamto konto gdzieś mi przepadło. Proszę. Chcę Cię wykorzystać ;) Za pozwoleniem. Albo bez.

Daj mi z tydzień. Najpierw muszę wziąć prysznic. Ale tylko nieznacznie. Jestem dorosla i odpowiedzialna. To nie miało zabrzmiec dwuznacznie. Może tym razem?... Dobranoc i trzymajcie za mnie kciuki.

Z akcentem na nieznacznie. Dwuznacznie. Może. Do przeczytania. Dobranoc. Dobrze Cię zobaczyć.

Tja, dobranoc :/ Kupa, niemalże dosłownie. Zachciało się babie tamagotchi...

Fatume, ale to też nie tak ze w ciszy czekamy na maila. Widzisz przecie że tu nocami to tylko ze spamerami serialowymi można gadać. Napiszę, napiszę, ale kiedy... Serio mam sajgon. Jak to kiedy. Kiedy mąż mi pozwoli. Taka rola kobiety na kafeteryi.

Pieniądze szczęścia nie dają ale lepiej płakać w Ferrari niż Maluchu. Teraz już to zauważasz więc jak dla mnie odpuść. Poszukaj innego. Masz tylko jedno życie. Chcesz się męczyć, wegetować czy żyć?