Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

moja matka ma wywalone na gotowanie i rodzine

Polecane posty

Gość gość

juz nie mowiac o tym ze nie dba o siebie, nie sprzata, po jej pokoju sa wszedzie porozwalane ciuchy to jej sie nie chce nawet gotowac za co ojciec tez na nia krzyczy, oboje pracuja i zarabiaja tak ze na wszystko co potrzebne stac a ona po pracy tylko spi (jest kucharka) albo jedzie sobie gdzies i nie mowi gdzie. nawet samotne matki zajmuja sie domem i chodza do pracy a ona ma po prostu WYWALONE jak tylko do niej nalezy cos ugotowac, w koncu ma pieniadze a ja i rodzenstwo nie jestesmy dziecmi a ja nie mam jak sie teraz wyprowadzic bo jestem w ponadgimnazjalnej. na pytanie czy zrobi mi to i to na obiad odparla "inne dzieci nie maja co jesc nie narzekaj" czy to nie jest absurdalne i chore? ciekawe czy jakbym zlamala reke i spytala czy mnie zawiezie do szpitala to by odpowiedziala "a dzieci w afryce nie maja opieki lekarskiej" ona jest psychiczna jakas. ona nic nie gotuje, swiezy chleb kupi raz na tydzien a tak to przynosi jedzenie z pracy to co gotuje i odgrzewa i jakies produkty jeszcze najnizszej jakosci. to w ogole legalne? przeciez to obrzydliwe, i wychodzi ze czasem jem tylko kolacje bo czemu mam jeść jakies stołowkowe zarcie skoro ma mozliwosc robic obiady? widocznie jej nikt nie nauczyl. raz na miesiac moze mam zrobiony domowy obiad. ja pie3rd0*le. wstyd kogokolwiek tu zapraszac serio. nie piszcie zebym sobie sama gotowała bo to ona wracajac z pracy powinna zahaczac o sklepy a do najblizszej piekarni mam z 6km.. ojciec powinien ja wywalic, i tak zachowuja sie jak nieznajomi. pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz z tata na jakis czas pojade na zakupy do miasta (marzenie) i jak wracamy to sie krzywo patrzy jakby kupowanie produktow spozywczych bylo czyms nienormalnym i mamy jesc ten s**t co jest xD ciekawe czy jakby byla kucharką w szpitalu to przynosiłaby resztki po pacjentach bo to prawie to samo. jest nazwa na to zaburzenie/chorobe? bo to chyba bardzo powazne skrzywienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może ma depresję. Powinna Wam zapewnić posiłki, ale nie musi gotować. BTW, a czemu nie masz pretencji do taty, że nie gotuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka to nie jest wasza służąca. Dajcie jej spokój, tez macie ręce to sami gotujcie i sprzatajcie. Ja p*****le nie chce męża i dziec***ijawki,które żywią sie pracą kobiety,a sami nic od siebie nie dają. Dno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli rozumiem że przynosi jedzenie ze stołówki w której gotuje a wam nie pozwala zakupów spożywczych robic?faktycznie cos tu jet nie teges

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka ma wywalone?! Wywalcie ją z domu. Rolą kobiety jest służba mężowi i dzieciom. Jeżeli tego nie robi to nie zasługuje na szacunek i bycie matką!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona nie ma obowiązku gotowac fakt,ty jak w ponadgimnazjalnej to tez gotowac mozesz,jedno mnie dziwi-krzywo patrzy jak z ojcem zakupy robicie?serio?a co takiego ona przynosi do jedzenia ze mówisz ze to s**t?a co do chleba raz na tydzien,to chyba by wam 1 chleb na tyle ludzi nie starczył,poza tym zepsułby sie wiec sciemniasz cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma zadnej depresji, wiem jak ona wyglada bo sie leczylam.. nie da sie w tym domu wytrzymac i to ze mna jest coraz gorzej. nie ma takich objawow, po prostu ma wywalone, normalnie sie zachowuje ale jest LENIWA, totalna olewka,nie wiem co tata w niej widzial, pewnie to ze byla latwa bo z 20 lat nie okazuja sobie uczuc. i mowie zeby sie zachowywala jak kazda normalna matka, jakby nie byla swiadoma ze ma cos robic, ze ma obowiazki, dopiero jak powiem zeby posprzatala u siebie to po tygodniu dopiero to zrobi, a jak ktos ma przyjechac to wariuje i sprzata na ostatnia chwile jakby nie mogla na biezaco. chcec miec normalna matke. to ona powinna gotowac, tata zarabia x2 wiecej i dluzej siedzi w pracy. a to jej zawod i jesli WYBŁAGAM to mam ten domowy obiad raz na jakis czas i widac ze umie tylko jest cholernie leniwa. zreszta caly dzien przed telewizorem a jak tata przyjeżdza to sie zrywa i "udaje" ze cos robi. k@#%, to jest masakra, szkoda strzępic ryja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TAK, PRZYNOSI STOŁÓWKOWE. nie chcę jeść tego co jedzą kuracjusze i to odgrzewane po 12h bo oni mają jakieś specjalne diety. my potrzebujemy jeść normalne, zwykłe obiady, to jest straszne. DOMOWE!!! ja mam gotować? nie mam pieniędzy a ona mówi "jedz co jest w domu" nawet pizzy sobie zamówić nie mogę, ciekawe jakie będę miała problemy zdrowotne w przyszłości :)) to najczęściej jakieś ryże, bułki, takie "puste" najtańsze stołówkowe jedzenie.. i nie robimy z niej służącej, każdy sprząta u siebie, każdy coś robi, jak jej nie ma to robię obiad dla taty i siostry ale ona w ogóle nie robi, tylko odgrzewa.. wymagamy tak wiele skoro każdy jej to wytyka i nawet głupio jest mi sie przyznac innym jak ona sie zachowuje? chyba nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dużo dajemy od siebie, naszym obowiązkiem jest sie uczyc. jak jej nie ma to SPRZATAMY ja tata i siostra i sie dziwimy że taki syf, obiad tez sobie zrobimy jak chcemy. ja sobie zrobie spagetti to ta sie drze jak wroci że przyniosła obiad i po co robie syf w kuchni obiadem dla siebie, to pozdro :')

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JESLI TO JAKIMŚ CUDEM NIE JEST PROVO...to po pierwsze twoi rodzice oboje pracują więc obowiązkami domowymi,w tym gotowaniem również powinni się dzielić i krzyki twojego ojca są nieuzasadnione bo mama nie jest służącą,która ma w pakiecie z pracą was obsługiwać. Należy jej się wasze zrozumienie i troska. Ty jak sama piszesz jesteś już nastolatką i pewne rzeczy powinnaś rozumieć,np. to że z mamą dzieje się coś niedobrego i NALEŻY POROZMAWIAĆ o tym np. zapytać tate,podzielić swoimi przypuszczeniami....druga rzecz ,że jestes na tyle duza aby swoj pokoj ogarnac i przygotowac sobie posilek jesli widzisz ze mama nie jest w stanie...''i tak zachowuja sie jak nieznajomi.'' WIESZ,że za tym mogą stać jakieś poważne problemy?depresja? Szczerze to mając taką rodzinkę to sama bym zwariowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może w pracy w kuchni jak się nastoi to już w domu woli aktywność zmienić, a że śpi to może zmęczona po pracy. W sumie jak pamiętam znajome kucharki z uczelni, szkoły to mówiły, że w domu tylko w weekend gotują i to niechętnie. Ty jesteś duża, może przejmij gotowanie, wszyscy będą zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie sciemniam, zalozmy przyniesie 2/3 chleby i takie wszystkie suche stoją przez tydzien i dopiero potem jest nowy albo jak tata kupi. tata mimo pracy nie ma z tym problemu zrobic jakies zakupy, niech sie uczy bo kazdy ma jej dosc. a inne rzeczy ktore przynosi to jakies puszkowane jedzenie i slodkie bulki ktorych nikt nie je.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i chyba ,dzieciaku jednak ni e masz pojęcia czym jest depresja...wiesz czym jest uśmiechnięta depresja? to że ty przechodziłaś ją w jakiś określony sposób nie oznacza,że inny człowiek będzie zachowywał się w taki sposób jak ty...ja raczej nie ufałabym w te dobre samopoczucie wiecznie zadowolonych z życia,wiecznie uśmiechniętych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
popros tate o pieniądze na spozywcze zakupy i gotuj sobie sama,nawet głupie spagetti czy cos,cos co lubisz.tylko sprzataj po sobie,i bedzie spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też bym nie gotowała w domu gdybym była kucharka w jakiejś zapyziałej stołówce. Zrozum ta robota zabiła w niej miłość do gotowania. Postaw się na jej miejscu. Nie cierpi pewnie tej roboty, zmusza się codziennie żeby tam pójść i w domu ma jeszcze w garach mieszać? Jak tata taki dobry to niech wam kupi produkty i gotujcie na co macie ochotę i dajcie matce spokój. Nie chce być waszą służącą i ma do tego prawo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś chcialabym zeby to było prowo.:)))) widocznie jest tak tragicznie ze podchodzi pod prowo. sa uzasadnione. kazda matka robi obiad albo przed praca robi w domu i idzie i jest tylko do odgrzania. mama mojego chlopaka a moja matka - totalne przeciwienstwo. a tamta gotuje dla więcej osób i jakoś jest super. mega mi wstyd. to tylko kwestia rozporzadzenia czasem i lenistwa, ona wszystko pewnie na ostatnia chwile odklada i nie mamy jedzenia przed jej pracą a po tylko to odgrzewane g$@no. da sie to gdzieś zgłosić? napisać do sanatorium w którym pracuje że przynosi to? napisałam że sama ogarniam sobie pokój i sprzątam też łazienke, ja i siostra wlasne pokoje a oni na dole dwa i taki syf. nic się z nią nie dzieje, ona zawsze byla dziwna, nic nie robi, pewnie nikt jej nie nauczyl jak wejsc w zycie i tyle. jak mam przygotować sobie posiłek skoro nie mam 80% składników a ona nic nie kupi? to ona ma samochód a mieszkamy na zadupiu i ma każdy dzień możliwość zrobienia zakupow jak normalny czlowiek. oni sie nie kochaja i kazdy to raczej zaakceptowal skoro nigdy nie widzialam czulosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedny tata zdechnie z glodu. Mam nadzieję, że chociaż umyć się sam potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DEPRESJA CZY NIE (moim zdaniem jednak coś się dzieje) małżenśtwo twoich rodziców jest dziwne i matka zachowuje się jakby byla totalnie wypalonym wrakiem człowieka. Nie można bez końca funkcjonować w związku,w którym nie ma miłości. Przydałaby się rozmowa z tatą a nie tylko pretensje,oskarżanie matki i porównywanie jej do innych matek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś nie zdechnie bo jest zmuszony to jesc. nie dziwie sie ze moze wolec kogos innego, ma do tego prawo. gość dziś uwazam ze to jej wina, nie ma zadnej depresji tylko nazwalabym to spaczeniem jakimś, gdzie sie mysli ze to co robi jest okej i nic do niej nie dochodzi. oskrazaja sie oboje o jakieś "Wychodzenie z inna osoba" whatever nie moja sprawa ale to raczej nie ma wpływu, zreszta kto by ją chcial jak ona smierdzi na kilometr serio, po pracy sie nie umyje nawet, typowa grazyna, zawsze byla taka a nie inna tylko nie zwrocilam na to uwagi bo sie wychowalam z taka osoba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję Twoim dzieciom. Z córek zrobisz służące, a z synów nieporadnych maminsynków ( prawdopodobnie skończą jako starzy koniobijcy ). Oboje pracują więc Twój "tata" też powinien gotować, prać i sprzątać. Coś czuję, że jesteś gówniarą, która szanuje tego rodzica, który więcej zarabia. Żałosne i obrzydliwe. Nie zdziwiłabym się gdyby Twoja mama miała depresję. Taka rodzinka jest gorsza od nowotworu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładnie piszesz o własnej matce. Puszczalska, spaczona itd. Gdyby twój ojciec był normalny to już dawno zamówiłby psychiatrę do domu. Twojej matce trzeba pomóc. Wieje wiejską patologią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie będę mieć dzieci :c Szanuje tego ktory szanuje mnie - to tata kupuje potrzebne rzeczy, robi zakupy, tata nie uważa kupienie 25dag szynki za coś nienormalnego, jezdzi ze mna jak potrzebuje gdzies pojechac, to on wybiera pieniadze z banku np na korepetycje, matka nic nie potrafi, gdyby jej zabrałko nie byłoby zmian a w drugą strone nie bardzo. tata wszystko potrafi załatwić a ona mentalnie 12 lat, tata dba o siebie, taty sie nie wstydzę, to matka drze się w odpowiedzi na zwykłe pytania co jest żałosne, ona sama oskarża mnie że jestem jakaś nienormalna a sama jak się zachowuje? to że mówi na mnie za plecami od bliskich się tylko dowiaduję. Jakieś wątpliwości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To teraz na kafe modne. Z kobiet robić kuchty, zaczac kontrowersje, gawiedz niech się kłóci, a redakcja zaciera rączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To naucz go gotować i będziesz miała sielanke z tatusiem. Możesz nawet sie z nim ożenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:44 nie wierzę w to co czytam...uważasz się za wielką dorosłą a jesteś smarkatką,która nie ma o niczym zielonego pojęcia. Nie masz za grosz szacunku do kobiety,która cię urodziła. Powtarzam jeszcze raz. Twoi rodzice oboje pracują i oboje mają obowiązek dbania o was i o dom. to zachowanie ojca i wasze jest przyczyną jej złego stanu. Jesteście znieczuleni i totalnie obojętni a to gorsze od nienawiśći.... coś co może stanowić kluczowy problem w związku twoich rodziców zbywasz jako ''to raczej nie ma wpływu'' a to właśnie głównie o to może chodzić. Przypuszczam,że twój ojciec zdradza matkę i ja w takiej sytuacji nie dziwię się,że ma ''wywalone'' a ty jak znam życie i tak wspierałąbyś dalej tatusia mówiąc,że matka sobie na to zasłużyła. Cieszę się jednak,że mam synów ;-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech, nie mogę się powstrzymać. Skoro tatuś taki silny i sprytny, że nawet bankomat potrafi obsłużyć, to aż dziwne że nie może się psychopatce postawić i kupić chleba. Może zapomniałaś dopisać jaki tata ma przyznany stopień niepełnosprawności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo ogarniętego masz tatusia:D Potrafi wypłacić pieniądze z bankomatu i kupić 25 dag. szynki. Jestem pod wrażeniem... Szkoda, że nie potrafi zamówić psychiatry do domu. Każdy normalny człowiek wie, że osobie, która o siebie nie dba, jest rozdrażniona, a innym razem wycofana trzeba pomóc. Sprzątać Twój tatko też nie potrafi skoro pokoje na dole stoją zasyfione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
^up no widzisz, to takie głupie porównanie świadczące że dla tej osoby która nie potrafi tego zrobić jest to wyczyn! :) ostatnio jak byłam na zakupach z matką to stała przy kasie ze znienawiściałą miną że SZUKAM PRODUKTÓW I PAKUJĘ DO KOSZYKA! i będzie musiała to kupić! może było z 3/4 produkty a czułam się jakbym ją wielce skrzywdziła i okradła z kilku milionów, taką minę miała xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:44 tak piszesz o wlasnej mamie? Taka do niczego, śmierdząca, obrzydliwa a jednak utrzymuje Ciebie i rodzeństwo, pracuje... ojciec taki dobry to niech gotuje. Ty dorosła-pomóż rodzicom. Ja sama mam dni, gdzie mało gotuję, pracuję i czasami nie mam jakoś ochoty. Dzieciom wykupilam obiady w szkole, żeby jak mnie obejmie niechęć miały coś ciepłego, męża proszę żeby zjadł na mieście, bo ma koło pracy fajną restauracyjke.Mąz jednak w takie dni najczęściej przyjeżdża po mnie albo umawiamy się gdzieś na obiad. Czasami coś zamowimy. Nie czuję się gorszA, że nie mam chęci gotować, zresztą mało kto z moich znajomych gotuje codziennie i jeszcze z radością. Jak kilka dni zjem na mieście albo jakieś pseudoobiady to później mi pachnie domowy obiad i gotuję z przyjemnością. U Twojej mamy trudniej, bo ona nie ma Kiedy od garnka odpocząć. Powinniście jej pomóc, odciążyć, niech ona po powrocie od garów ma już wolne od tego w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×