Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wlasnie wyszła ode mnie policja wezwana przez sąsiadkę

Polecane posty

Gość gość

Płakać mi sie chce,bo nas w końcu wezmą za jakaś patologie.Mieszkamy tutaj od końca sierpnia(wróciliśmy z UK gdzie mieszkaliśmy pare lat) no i kupiliśmy mieszkanie na strzeżonym osiedlu,wszystkich mamy blisko (moi rodzice,teściowie,siostra męża).Od samego początku mamy problem z sąsiadka zza ściany.Pani po 80,która non stop sie nas czepia.A to za głośno wychodzimy rano (praca,szkoła,przedszkole ),a to dzieci za głośno sie bawią,a to za dużo światła na klatce zapalamy za które wszyscy płaca.Od wczoraj młodsze dziecko jest chore-angina,przeszło 40 stopni gorączki.Wczoraj wieczorem był lekarz,no i fakt córcia płakała mocno(dostała dwa zastrzyki).Jest bardzo marudna i płaczliwa,No ale jest chora. Dzisiaj położyłam sie z nią w dzień i zasnęłam razem z córka.Obudzilo mnie walenie do drzwi,policja.Powiedzieli,ze dostali zgłoszenie,ze tutaj sa krzyki i płacze dzieci.Sprawdzili ze wszystko jest Ok i pojechali.Czy mogę mieć z tego powodu jakieś konsekwencje?Przeciez żadna krzywda dzieciom sie nie dzieje,ale policja powiedziała,ze oni zawsze musza przyjechać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do sąsiadki (udawaj, że żałujesz ) Wszystko jej na spokojnie wytłumacz -że dziecko chore ,że był lekarz "wie pani jakie dzieci potrafią być marudne" -powiedz jej ,że nie hałasujcie specjalnie i przepraszasz ją że czasem bywacie nieznośni ale tak bywa gdy na szybko szykujecie się do pracy a dzieci do szkoły. -na koniec,trochę niższym tonem " sąsiedzi powinny żyć w zgodzie,prawda?" Wręcz jej herbatę owocową i grzecznie pożegnaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest bardzo dobra rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem czemu ona ma sie tlumaczyc sasiadce. Skoro nie macie nic na sumieniu nie pijecie nie ma imprez zachowujecie cisze nocna to co sie przejmowac. Dzieci sie bawic musza glosno tez placza owszem a ze sasiadka stara i jej wszystko przeszkadza to ma problem. W zyciu bym nie chciala mieszkac w bloku! Jak idziemy do znajomych to sie czuje jak swinka w klatce :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko,ze ja nie mam czego "żałować".Rozumiem,ze kobieta jest starsza i hałas jej przeszkadza,ale No niestety my po 7 wszyscy wychodzimy z domu i ja tego nie zmienię.Dzieci tez nie przywiąże do łóżek i nie zaknebluje,bo sąsiadka tak chce.Rozumiem,ze płacz dziecka może być uciążliwy,jednak dziecko jest chore od wczoraj,jest marudne i płacze tak naprawdę bez powodu,no ale w chorobie to chyba normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba jakiś żart żeby starą babę, ktora specjalnie szuka zaczepki przepraszać. Wez na wstrzymanie niech sobie dzwoni na policje, w koncu to jej dopieprza mandat za zaklocanie spokoju i niezasadne wzywanie policji. To sie babsztyl zdziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko,ze ja nie mam czego "żałować" Ty nie masz żałować tylko udawać... Zobaczysz,że będzie jej głupio jak jej wytłumaczysz.bo skąd ona miała wiedzieć,że dziecko było chore? Albo czemu tak hałasujecie . Na takie starsze panie trzeba sposób a nie iść na wojnę .One to głównie robią z samotności i ze starości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sąsiadka powiedziała policji,ze cytuje "dziecko wczoraj było katowane,bo tak sie darlo".Przez ścianę widziała,ze było katowane :D.Dzisiaj juz jest dużo spokojniejsza,prawie cały czas śpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym starą rurę specjalnie obudziła w nocy kilka razy i trochę jej dokuczyła, jeśli faktycznie Twoje dzieciaki hałasują w granicach normy to nie jesteś niczemu winna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty tak na poważnie? Nic się nie martw, nie ma podstaw prawnych by wyciągać konsekwencje. Dziecko chore, więc śmiać się raczej nie będzie. Jak miałaś porządek w mieszkaniu i byliście trzeźwi, nikt was nie potraktuje jak meneli i jakiejś patologii z marginesu. Sąsiadka ma imponująco dobry słuch jak na 80 latkę, my mieliśmy głuchego sąsiada w tym wieku i był grzeczny, tylko głośno telewizor ryczał, ale dziadek nikogo się o nic nie czepiał. Szkoda, że mieszkasz w budynku wielorodzinnym, zawsze są takie akcje jak mieszka więcej ludzi w kupie. Czy to bloczysko z betonu, czy wytworne chronione apartamentowce, zawsze coś komuś nie pasuje. Dlatego teraz mieszkam w domu i nikt mi nie łazi po moim terenie prywatnym, nie rozkazuje co mam robić, a w kupie zawsze jakaś wredna menda psuła relacje międzyludzkie. Też przyjeżdżała policja czy straż, kiedy ktoś wzywał, muszą sprawdzić, co się wyprawia. Mogą też ukarać za bezpodstawne wezwanie, jak ktoś widzi nie istniejące problemy, inni nie potwierdzą ☹

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zza swojej ściany tez słysze codziennie krzyki i piski jakiegoś rozwrzeszczanego bachora plus łupanie w sciane rzucanie piłką i moja cierpliwość już sie konczy, więc wcale sie nie dziwie twojej sąsiadce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Halasujemy?Wychodzimy z domu po 7,wiadomo echo idzie,bo ktoś zawsze coś mówi,ale ile to może trwać,15 sekund? Zamykamy drzwi i schodzimy na dół.Wracamy po 16,a o 20 dzieci juz śpią.W domu rowerem nie jeżdżą i piłka tez nie grają.Wielokrotnie rozmawiała z ta sąsiadka,ze to tylko dzieci.Dodam,ze sasiadka jest samotna na własna prośbę,przychodzi do niej córka z która rozmawiam i mówi ze prawnuki nie przychodzą do tej sąsiadki bo dla niej dzieci to hałas a jej to przeszkadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Poczekają sąsiedzi jak ty będziesz miała dzieci chyba ,że stara bezpłodna panna z ciebie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście,ze w domu był porządek,a ja byłam trzeźwa( maz ze straszą córka pojechali do teściów ).Policja powiedziała,ze nie widzi nic niepokojącego,ale przyjechać musza. Do gościa!15:25, Po pierwsze moje dzieci to nie bachory,po drugie tak jak pisałam to nie jest codziennie,moje dzieci nie piszczą i nie wrzeszczą,a tak jak pisałam od wczoraj dziecko jest chore i marudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokąd mieszkaliśmy w bloku, starsi ludzie nie byli tak uciążliwi, jak imprezująca nocami hołota. Dzieci spać po nocach nie mogły, szły do szkoły zmęczone i zbierały złe oceny. Małe dzieci płakały,a hołota ma to w tyłku. Starzy ludzie marudzą i zrzędzą, często im odwala z samotności, ale to nie jest tak uciążliwe jak drąca ryje i rzygająca po parapetach hołota. Od imprez są kluby, a nie bloki, żeby dręczyć dzieci brakiem snu. Jak można tak się zachowywać jakby nikt obok nie mieszkał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz to sama masz odpowiedź od jej wlasnej córki. Skoro nawet osobiste wnuki czy prawnuki jej przeszkadzają. Zapomniał wół jak cielęciem był. Może zaproponuj kobiecie przeniesienie do domu spokojnej starości, tam będzie miała ciszę i spokój aż do znudzenia (żart, ale jakże adekwatny do sytuacji). Bo naprawde robi z igly widly skoro od 7.30 do 16 ma ciszę w chałupie. Skumaj się z sąsiadami z gory i z dołu czy ich hałasy też jej przeszkadzają. Przynajmniej będziesz wiedziala że nie jesteś sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już się nie martw, żadnych kłopotów z tego nie będzie. Po prostu zostali wezwani do nie istniejących problemów. Każdy ma prawo interweniować kiedy dziecko wciąż płacze u sąsiada. Media wprost zachęcają, bo może jest ofiarą przemocy? Przez ściany nie widać, że chore to płacze. Swoją drogą sąsiadka trudna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrób to samo co ona. Weź adwokata i oskarż ja o nękanie i fałszywe oskarżenia. Może się przestraszy i da trochę spokoju. Czasem inaczej nie można. U mojej siostry mieszka taki upierdliwy dziadek. Młodszy często choruje, płacze kilka takich interwencji i mieli kuratora. Na szczęście pomógł kolega adwokat . Ale co ich to kosztowało nerwów! Teraz sprzedają to mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My z reszta sąsiadów bardzo dobrze żyjemy,wszyscy o tej Pani maja takie same zdanie,córka tej Pani tez jest bardzo w porządku.Staram sie rozumieć to kobietę,ze juz swoje przeżyła itd,jednak żyjąc w bloku musi liczyć sie z tym,ze nie będzie miała ciszy jak w domu pod miastem.Wczorajszy dzień dał nam tez sie we znaki,wiec jestem w stanie zrozumieć,ze mogła sie zdenerwować,tylko tym ze DZISIAJ Wezwała policję (w momencie gdzie była absolutna cisza-tak jak pisałam spałam razem z dzieckiem ) nic nie zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Poczekają sąsiedzi jak ty będziesz miała dzieci chyba ,że stara bezpłodna panna z ciebie ... HHH stara to na pewno nie jestem, ty za to ograniczona umysłowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem właścicielką mieszkania które wynajmuję. Mieszka tam właśnie pod moim mieszkaniem taka stara baba z którą cały blok ma na pieńku. Uwielbia pisać nieuzasadnione donosy, sąsiedzi mają już całe segregatory tej korespondencji, potrafi dzieciom w piaskownicy dać karteczki "dla rodziców" z referatami pretensji. Spuszczenie wody w kiblu u sąsiada to dla niej powód do wezwania policji "bo ona przez ten straszny hałas nie śpi". Moja lokatorka nie daje sobie w kaszę dmuchać , jest spokojną samotną osobą, żadna patologia czy imrezowe studenckie towarzystwo. Policjanci już nastraszyli sąsiadkę konsekwencjami nieuzasadnionych wezwań. Kobieta jest wdową czy coś i od tego czasu wali jej na dekiel. Policja przyjeżdża, rozgląda się, nie wie po co zostali wezwani, a ona coś bredzi, że "no bo impreza się właśnie skończyła" (a mojej lokatorki nawet w domu w tym czasie nie było).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zajeb starą kurwę.Bo takie tylko podpalać.Ich życie musi być na serio smutne i bezbarwne skoro komuś je uprzykrzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko i nas też była podobna sytuacja. Policja przynajmniej raz w tygodniu bo w bloku pewnemu sąsiadowi wszystko przeszkadzał. Te ktoś za głośno chodziło to ktoś inny za głośno mówił i nas dzieci za glisne. Nie wytrzymałam poszłam do dzielnicowe ona najpierw rozmawiała z sąsiadem nic nie dało. Poszłam do adwokata napisał pismo poszedł do starego nastraszyl go ze jeśli jeszcze raz wezwie ploicje to oddamy sprawę do sądu i się skończyło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się, policja faktycznie ma obowiązek sprawdzić- i bardzo dobrze. Przecież jakby olali takie wezwanie a dziecko rzeczywiście byłoby narażone, mogłoby dojść do tragedii. Nic złego nie robiłaś, dziecko płakało jak to dziecko, więc żadnych konsekwencji tego nie poniesiesz. Sąsiadce raczej bym powiedziała że jak się nie uspokoi to ją oskarżysz o nękanie, bo dziecko chore, zmęczone odsypia a ona policję nasyła. W życiu jej się nie tłumacz, nie przepraszaj i nie lataj z prezencikami, co to w ogóle za chory pomysł? Babka wtedy poczuje raczej że ma rację i dobrze robi skoro ty się niby winna czujesz... Każdy musi się liczyć z hałasami wynikającymi z normalnego użytkowania budynku, w tym z tupaniem, laniem wody, szuraniem krzesłami i innymi. W tym że dziecko przebiegnie czy zapłacze- również, tak samo z odkurzaniem, drobnym remontem czy tłuczeniem kotletów. Jak komuś nie pasuje, niech zamieszka w bunkrze. Sami mieszkamy w kamienicy gdzie jest wprawdzie dobra izolacja akustyczna, ale też jak mały robił koncert to się niosło. Starsze sąsiadki co najwyżej pytały z troską następnego dnia czy ząbkuje i czy bardzo się męczy... Studenciaki raz na jakiś czas robią imprezę, ale rzadko i uprzedzają kartką, i zawsze reagują na prośby o ściszenie. Latem za to ze wszytkich okien wychodzących na podwórko i balkonów niesie się niedzielna transmisja mszy z TV TRwam albo z jedynego słusznego radia... ludzie żyją razem i nikt nie płacze że sąsiad o północy brał prysznic, a ten w święto odkurzał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nienawidze wrzeszczacych bachorow i rodzicow ktorzy udaja ze problemu nie ma. Wam to nie przeszkadza, szczegolnie mamuskom ktorym macica zastapila mozg, ale inni naprawde chca miec spokoj, a nie uzerac sie z obca dzieciarnia nieudolnych rodzicow. Wasze bachorki nie sa w centrum swiata, miejcie szacunek dla innych inaczej sami go takze nie bedziecie miec. Sasiadka dobrze zrobila, powinna takze pracownikow socjalnych na was naslac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taco
czy to jest nowy sacz???? bo ja w saczu mialam bardzo podobna sytuacje na strzezonym osiedlu z sasiadka zza sciany, emerytowana pani prawdnik, przed ktora ucieka cale miasto.. kobieta wzywala policje srednio 2 razy w tygodniu gdy wychodzilismy z domu bez psa, a on szczekal..... dostawalo nam sie nawet gdy to nie nasz pies szczekal tylko jakikolwiek pies na klatce, potrafila dzwonic dzwonkiem o 7 rano i uciekac do siebie.... szalenie podobna sytuacja zwlaszcza, ze zrezygnowalismy z tego mieszkania i wyjechalismy do UK w lutym, a mieszkanie pozostalo w ofercie wynajmu/sprzedazy... jzeli to to mieszkanie i ta sasiadka, spokoju zaznacie po jej odejsciu, na ta kobiete nie ma metody, zreszta wogole na ludzi tego pokroju:) pozdrawiam, cierpliwosci, nie daj sie, a w razie czego zalorz jej sprawe o nekanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale Wy dziwni jesteście. Zamiast jak ktoś doradził ugłaskać sąsiadkę i mieć spokój, to nie, panie wielce honorne - wolą żyć w kłotni i się denerwować zamiast mieć spokój. No gratuluję :D Nie wiadomo co jeszcze sąsiadka wymyśli, ale Wasza sprawa. Wolisz przy każdym płączu dziecka się denerwować czy policja przyjedzie - Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rozumiem, że dzieci, ale nie rozumiem, dlaczego nie są uczone, że na klatce schodowej trzeba być cicho. I co z tego, że to trwa chwile, skoro innych wyrywa ze snu? mam takich samych sąsiadów i szlag mnie nagły trafia - nie można do diabła wyjść z dzieckiem bez wycia, śpiewania piosenek, głośnych rozmów, nawoływania się? zwróciłam uwagę sąsiadce - a ona mi "ale to dzieci" - no i co z tego???? to ja mam się zrywać skoro świt, bo ona ma dzieci? ludzie, to się niesie po całej klatce. Ja ze swoją jakoś potrafiłam wyjść w ciszy, ale dzieci moich sąsiadów NIE WIEDZĄ, bo nikt im nie powiedział, że się nie hałasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahahahahahah dobrze ci tak, też dzwonie na milicję jak mi jakiś z****** bękart drze mordę za ścianą. g****o mnie obchodzi, że chore, ma być zamknięte w izolatce i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam takich sąsiadów. Nawet z nimi nie rozmawiałam, jak przeginają (drą mordy wszyscy po kolei, dziecior z rodzicami na czele) to muzykę se puszczam. I tak ja już mam w d***e, że komuś przeszkadzam. Mną nikt się nie przejmuje, a ileś lat naprawdę cichutka byłam. Co do klatek racja - u mnie jakieś tłuste pipy w szpilach nawalają (sory, ze tak je nazywam, ale naprawdę to jest przegięcie). Jakby ktoś młotkiem po kolei w każdy stopień walił :O 20 osób wchodzi normalnie a 2 osoby na blok muszą hałasować jak sobie na papierosa w środku nocy wychodzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×