Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Pierwsze dziecko po 40tym roku zycia, nie daje rady...

Polecane posty

Gość gość

zaszlam, gdy mialam 39 lat, lata starania sie, zaczelismy jak mielismy po 32 lata....urodzilam prawie rok temu, jest juz 40-tka na karku i szczerze? nie spodziewalam sie tego ze to takie ciezkie :( czy sa tu jakies matki ktore pierwsze dziecko urodzily po 40tce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wprawdzie rodzilam duzo wcześniej ale powiem Ci ze to zapiernicz jest. Pierwszy rok życia dziecka to masakra. Miałam dziecko niespiace, wymagające i upierdliwe. Sama się nieraz zstanaswialam skąd we mnie tyle siły żeby np 15sty raz wstać w nocy. A pewnie byłoby mi ciężej gdybym była np 10 lat starsza. Na pocieszenie dodam że potem jest lepiej. Dziecko 4 lata, kumate, można go wszędzie zabrać, samodzielne etc. Tak więc ten hardcore niemowlęcy mija:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Michaaaalinaaax
Dlatego najlepiej nie warto iść za modą i czekać z dzieckiem do 30tki. Ja urodziłam w wieku 21 lat i nie narzekam. Jakoś pogodziłam pracę (własna firma), dziecko i męża, kupno mieszkania,a miałam tylko albo aż 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz, ja mam 38 a jeszcze za mąż nie wyszłam, więc mnie to czeka ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja w wieku 18 lat rodziłam i też pogodziłam z własną firmą i zakupem mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja rodziłam jak miałam 15 i juz miałam 2 firmy, doktorat i willę. I w ogóle nie poczułam ze mam dziecko tak było super. Mała juz po miesiącu zajmowała się sobą samodzielnie, a jak miała 4 lata to poszła do pierwszej pracy- oczywiście tylko na 1/4 etatu, ale chciała mieć swoje pieniadze, to czemu nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo posiadanie dziecka nie jest fajne, nic z tym nie zrobisz, płacze, szczy, sra, nie wiadomo czego chce. Fajnie to tylko wyglada na zdjęciach, a tak to jedna wielka męka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.47 świetny wpis. Sciskam mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mojej fundnęłam sztuczne cycki bo gówniara nie chciała czekać aż urosną a ja skąpa nie jestem,bo moja firma świetnie prosperuje od samego początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie jest ciężko a jak mi ktoś mówi dlaczego ty jesteś zmęczona przecież tylko w domu z dzieckiem siedzisz to mam ochotę mu przyp****. Też myślałam kiedyś że opieka nad dzieckiem to gowno a nie praca za to teraz zmieniłam zdanie bo nie jest łatwo. Jeszcze jak ktoś pomoże w pierwszych miesiącach życia dziecka to jest ok ale jak się jest samemu to masakra. Dodatkowo mam psa z którym trzeba wyjść minimum 2 razy dziennie i nie ma mi kto pomoc bo niby mieszkam nie daleko teściów ale oni wola bania i spać. Pocieszam się że czas leci do przodu i będzie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kosiaraumyslow
Etam autorko a myślisz ze te co maja 20 lat nie czuja sie zmęczone? Wiek nie ma z tym nic wspólnego . Wiekszosc matek na poczatku przej.... Dasz rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też uważam że wiek nie ma znaczenia tylko charakter. Znam przypadek matki po 40 pełnej energii i wogole oraz laske która urodziła jak miała 24 lata dziecko planowane obecnie ten mały ma 7 lat a jej wiecznie ciężko nie ma siły itp. A jej opieka ogranicza się tylko do za prowadzenia go do szkoły i kladzenia spac reszta zajmują się 2 babcie w weekendy maly cały czas u babć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co te złośliwe komentarze? Własna firma tzn. własna działalność, nie opłaca się w moim zawodzie być na etacie. Mieszkanie dostałam w prezencie po ślubie (na 20 urodziny). Mój facet (9 lat starszy) zarabia też dość dobrze. Nie rozumiem po co ta złośliwość. Wyglądam normalnie, (ok 167 wz, 75 kg wagi), dbam o siebie. Mój facet tzn maż wygląda sporo młodziej. Good luck. Polacy to zawistny naród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam mając 23 lata i myślałam, że ze zmęczenia palnę sobie w łeb. Dosłownie. Moje dziecko nie przesypiało nawet 2h ciągiem... ot, uroki macierzyństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo durnej smarkuli żeby nawtykać matkom 30+ i rzekomo potwierdzić ich niezdolność do macierzyństwa ze względu na wiek. Siedzi taka za kotarką u teściowej i wymyśla jak tu się pocieszyć i dowartościować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kupno mieszkania ,a prezent urodzinowy to róznica,dlatego byłaś niewiarygodna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kolejne wpisy uważam za zabawne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też uważam że wiek nie ma znaczenia. Jak mialam 20 lat to byłam bardziej wygodnicka i leniwa niż po 30 tce. Dojrzałosc i odpowiedzialnosc to wielki atut pan ok 40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - to wszystko minie : te nieprzespane nocy, płacze, kolki, kupki, pieluchy itd.. To wszystko kiedyś się skończy uwierz mi ☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9.47 10/10 :D x "Jakoś pogodziłam pracę (własna firma), dziecko i męża, KUPNO mieszkania" "Mieszkanie DOSTAŁAM w prezencie po ślubie (na 20 urodziny)."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ja mialam tak samo. Urodzilam przed sama 40stka. Wczesniej prowadzilam takie zycie jakie chcialam. Podroze, spotkania z przyjaciolmi. Prace mialam taka ze w kilku krajach europejskich bylam w kazdym miesiacu. I przyszla na swiat Inka. Myslalam ze sie zalamie. Tylko ja i ona. Maz w pracy. Bylam tak sfrustrowana zyciem na rozkaz niemowlaka ze myslalam ze oszaleje. Po roku sie polepszylo ale dalej jest ciezko. Inka ma teraz 3 lata i czasem marze zeby ja zabrac gdzies w podroz po swiecie. Mimo ze wrocilam do pracy na pol etatu to juz nie to samo. Teraz zapieprzam z pracy do domu a mala wiecznie choruje wiec zwolnienia i taka praca na pol gwizdka. Nie odnalazlam sie z maciezynstwie ale to nie ze wzgladu na wiek ale na charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany, a ja już myślałam, że tylko ja jestem takim nieudacznikiem. Maleństwo wyczekiwane, w końcu po 38 roku mojego życia jest.... No i ciągle coś, w nocy nie śpi, nie chce jeść, ryczy, kolki, uczulenia, zaparcia, a ja w głowie mam tylko jedno - czy to było to o czym tak marzyłam i zaraz Boże nie karaj mnie za takie myśli. U mnie pełna depresja, wyżywanie się na mężu, który nie wstając do małej nie razu nie rozumie mnie, że padam na pysk, chwilowa radość znajdowana w jedzeniu, zaraz płacz, że w nic się nie mieszczę ( waga ponad 100 kg) i brak motywacji do czegokolwiek. Też liczę, że o minie, a moje dziecko kocham nad życie. Chociaż wiem, że za to jak jestem, to mała na starość powinna mnie oddać do najgorszego domu starców i nigdy nie odwiedzać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie wiek decyduje o dojrzałości emocjonalnej. Prawda jest taka ze tę kobiety co krzywduja sobie maciezynstwo nigdy matkami być nie powinny. Wasz instynkt nie obudził się bo go poczulyscie tylko z presji otoczenia. W maciezynstwie nigdy nie zaklada się ze dziecko będzie super jak z okładki tylko ze płacze choruje i nigdy nasze życie nie będzie takie jak kiedyś. Ktoś kto nie umie podejść racjonalnie do życia i nie ma pojęcia o własnych piorytetach to po tem ma takie życie jak piszecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ale chrzanisz. ja miałam 22 lata i myślisz, że ani razu nie wkurzałam się na dziecko w myślach? myslisz, ze mnie kolki i nocne płacze nie wykańczały psychicznie i fizycznie? drugie dziecko urodziłam jak miałam 36 lat ale było spokojne, ciche, bezkolkowe i bezproblemowe więc przeżyłam to na luzie mimo wieku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też urodziłam mając 40 lat i tak samo jak ty się rozczarowałam. Tyle, że moja córa ma już 10 lat i prawdę mówiąc mam z nią beznadziejny kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.44ale chrzanisz glupoty,psycholog od 7 boleści. Kazda kobieta która znam bez wzgledu na wiek w ktorym zostala mama przeżywa kryzys...oczywiscie kazda lacznie ze mna na czele zdecydowala sie absolutnie świadomie i nikt nie liczył na dziecko z okładki,ale zmeczenie a wrecz poswiecenie sie dziecku nie raz daje w kosc tak ze ma sie naprawdę dość i nie oznacza to ,ze nie kocha sie dziecka,czy jest sie złą matką,ktorych tsk naprawde nie znam osobiście. Mamy prawo absolutne aby sie przyznac,ze czasem macierzynstwo nas przerasta,bo to w koncu slodko-gorzki cud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi brakuje troche do 40tki, ma 3 dzieci, najmlodsze ponad rok i najtrudniej bylo mi z pierwszym dzieckiem, ktore urodzilam majac ok 25 lat, z drugim bylo duuuzo latwiej, mnostwo radosci, a teraz z trzeciem ciesze sie kazdym dniem bo wiem, ze dzieci tak szybko rosna...Nie wiem co Ci poradzic poza tym, ze rozumiem , ze jest to wielki szok dla Ciebie, bo nagle po 40 latach "wolności" czujesz sie uwiązana..Pomyśl, ze dziecko tak szybko rośnie, będzie coraz łatwiej, a wspólne "odkrywanie świata" z dzieckiem może dawać ogromna radość, trzeba ja tylko umieć w sobie odnaleźć...Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodziłam tuż przed 34 urodzinami. Dziecko planowane, bardzo chciane, bardzo trudna ciąża, a wcześniejszą ciążę straciłam w 5 miesiącu. Urodziłam w 35 tygodniu. Pierwsze 3 miesiące to horror, ciągłe kłótnie, brak snu, jakaś depresja poporodowa czy coś. Teraz ma 7 miesięcy i jest o niebo lepiej niż na początku, ale bywa trudno, bo z racji wcześniactwa rehabilitacja 3 razy w tygodniu, do tego neurolog, neonatolog, alergolog, chirurg, lekarz rehabilitacji, o sczepieniach nawet nie wspominam, kontrola pogania kontrole, czasami mamy po 2-3 wizyty u specjalisty jednego dnia). Przez pierwsze miesiące myślałam, że po co mi to było. Tęsknię za spontanicznymi podróżami, wyjściami do kina czy kawiarni, ale czy bym coś zmieniła? Nie! Mój syn ma wspaniałego tatę, który dużo mi pomaga chociaż także sporo pracuje. W żadnej pracy się tak nie narobiłam jak przy dziecku, dużo mnie kosztowało by je mieć, ale z każdym dniem jest fajniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE CZEPIAJCIE SIE AUTORKI -ja pierwsze dziecko urodziałm majac lat 23 drugie majac lat 30 obydwoje rozdarte z kolkami, , nie mogłam niec zrobic -nawet czasem pomyśleć zebrac myśli, teraz mam 42 i nie mam czasem do nich też juz siły, i nie wyobrazam sobie miec teraz dziecko, nie mam juz sił anie cerpliwosci, boli mnie kręgosłup, jak pomyśle że przytrafiłoby mi sie teraz dziecko to -kula w łeb , finansowo niezle mi sie powodzi tylko nie dałabym rady juz nadażyć za dzieckiem, ja przedtem nigdy do 3 lat i u jednego i u drugiego dziecka nie przespałam całych nocy, po kilka razy nieraz sie budziły, teraz jak sie nie wyśpie to jestem nieprzytomna i gdzie tu miejsce na dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do goscia z 14.40. Twoje dzieci maja 19 i 12 lat,, serio sa tak meczace i absorbujace? Z ciekawosci pytam...Wydawalo mi sie, ze z takimi dziecmi to juz luz (oczywiscie poza kwestia dojrzewania...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×