Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dość . Mieszkanie z matką i mezem

Polecane posty

Gość gość
Myślę o tym żeby iść do teściowej ona jest w tym wszystkim dla mnie najbliższą osoba ale co ja jej powiem ? x Autorko prawdę. Prawdę jej powiedz. I albo ustawi synusia, albo niech ciebie przygarnie. Bo widzisz. Skutek będzie taki, że jak ty masz rację i się będziesz stawiać, a oni ci za każdym razem powiedzą, ze histeryzujesz itp. to za chwilę dostaniesz takiej depresji, że leczyć się będziesz ładnie długi czas. Mało tego jak twój mąż ma przyzwolenie na złe traktowanie ciebie, to nawet po wyprowadzce z domu będzie cię dalej tak traktować, a każdy twój sprzeciw będzie kwitowany: znowu histeryzujesz. Wiesz to tak na zasadzie kiedy facet zostawia żonę i wychodząc na widok łez swojej żony mówi bezczelnie: nie rób scen, zachowaj trochę godności. I właśnie dlatego odchodzę itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem ze trac***atologia . Ale naprawdę na pazor nikt by nie powiedział. Nie obrazajcie mnie nic za to nie mogę . A jedynie jest mi bardzo przykro .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za te rozsądne odpowiedzi . Ja juz mam depresję. Dziś każdy chodzić cicho mają kaca . Wyc mi się chce . Mąż do mnie z morda ze matkę powinnam przeprosić za to jak się odzywam ale ja się odzywalam jak ona do mnie . Gdyby nie to ze większość czasu mam ich na oku pomyślałabym naprawdę ze maja romans. Matka nań wlazla dziś do pokoju o 6 rano niby ze coś potrzebuje e stolu i obudziła mnie vo jej coś spadlo. A teraz pewnei znów wpadnie w ciąg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karaffka901
Ja mieszkałam z narzeczonym i matką i wariowałam. jeszcze moja babacia mieszka na dole z mama i wszystkie sie wtracały. kocham je ale ile mozna mieszkac z rodzina? długo czegos szukałam, az w koncu skorzystałam z pomocy strony wirtualnyagent24.pl i w koncu udalo sie znalezc nasze 4katy w ktorych mamy spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętacie. dawno temu był na kafe temat o Anitce. Też mieszkała z matką i mężem. Tylko dziecka nie było. I tam też ten mąż lepiej żył z teściową niż z biedną teściową. Może to ta sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z biedną Anitką miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam to i nie wieże. Masz super toksyczna matkę która ci zazdrości męża dziecka młodości i na pewno nie życzycie dobrze. Świadczy to że robi z ciebie wariata. Tak najłatwiej kogoś poniżyć i zdeptać. Męża masz buraka i idiotę przepraszam ale skoro on z resciowa lepiej niż z żoną to niech wypoerdala do teściowi. Najpierw ustaw matkę. Krótko zwięźle i na temat. Ma zamknąć jadaczke i się nie wtrącać dwa.mowiwz mężowi że albo ty albo teściowa... Jak zacznie coś sapać spakuj mu walizy i niej wypoerdala od jednej kłótni rozwodu nie będzie a może na oczy przejzy. Matce mówisz krótko że od dziś ma robić to i tamto typu płacić rachunki ona się takich rzeczy boi więc pewnie zacznie chisteryzowac olewają miej twarda dupę bo cię do psychiatryka doprowadza a męża za mordę i krótko. Najlepiej jak byś ich razem skłóciła. Jak on mówi że zupa się długo gotuje mówisz na głos matka zupę wyłącz bo piotrus się wkurwia że gaz czerpoesz ... Jak ona mówi, że bachor z ciebie bo wyłączyłaś mówisz na głos żeby nie wyzywała od bachorów twojego męża bo przecież to o nalegał na wyłączenie zupy ty tylko byłaś służka do przekręcenia kirka. Nie daj się dziewczyno bo cię zjedzą obydwoje i pamiętaj do matki chamsko i agresją niech widzi że przecięła i ju nie ma ciepłego latka u ciebie a.meza za mordę krótko i stanowczo abo po twojemu albo wcale. I koniecznie oddzielnie od matki i kontakt z nią uciąć do minimum. A jaka dzwoni raz odbierasz potem dwa razy nie. Masz obcje wyciszenia w tel. I korzystasz poradzi sobie dorosła jest a jak nie da rady to jej problem ajak będzie płakać że jest sama ze sobie nie radziowosz prosto i stanowczo że za bardzo, ci dopiekala nie stała za.toba że jest zła.matka i sama sobie na to zapracowała a teraz niech radzi sobie. Sama i się rozliczasz. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobną sytuację. Wpier**łam się w bałagan z którego już nie ma wyjścia bo sama dzieci nie utrzymam. Moim największym marzeniem jest to żeby zostać kiedyś samemu w domu z dziećmi i zarobić tyle żeby się utrzymać. Oczywiście w Polsce to nierealne. Musiałabym być jakimś lekarzem albo kimś podobnym teraz już zostaje mi tylko życie w gó*nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej jestem autorka tego tematu :) a co się dzieje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Natknelam się na mój temat. Powiem wam niewiele się zmieniło jest i gorzej i lepiej. Skomplikowane, prawda? Rachunki place tylko ja nadal (z mężem) ale w większości ja ze swoich oszczędności bo mąż co zarobi to na życie i wydatki. Mamę nic nie obchodzi nadal. A jest jeszcze gorzej... Pozyczyłam jej kupę kasy i sama jestem sobie winna. Minęło prawie pięć miesięcy kasy na oczy nie widziałam a ona zarobiła.. Na swoje wydatki... Skupiam się na dziecku niestety wszystko jest na mojej głowie przykład... Ja nie zrobię prania.. Będzie lezalo brudne.. Ja nie odkurze nikt nie odkurzy..ja nie zapłacę nikt nie zapłaci.. Matka siedzi u siebie i jak ma ochotę przychodzi siedzieć do nas!!! Do jej pokoju nikt nie ma wstępu. Mąż teraz w delegacji na drugim końcu pl. Na 3 tygodnie. Nic mi nie pomaga z dzieckiem. Inie pisze ze to jej obowiązek ale widzi że moje życie to harowa siedzę z nim od rana do nocy (mało śpi), w nocy wstaje. A tak się cieszyła widać właśnie teraz... Śpię po 4 godziny na dobę a w miedzy czasie robię w domu no wszystko na mojej głowie. Tak ja nauczyłam niestety i dużo w tym mojej winy za dużo jej pomagałam no i mam. Dobrze jest zaś że mąż mimo naszych "wewnętrznych" kłótni trochę przejrzal na oczy. Sorry pisze z telefonu stąd ten słownik i pisownia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przejrzal na oczy tzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko-przestań dotowac mamusie. A jak ona opłat nie robi to i Ty nie rób. najwyżej wystawia wezwanie. wybierz to z czego najmniej korzystasz. prąd możesz zrobić podlicznik i jak ona nie opłaci to jej odetna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×