Mam wszystko, doszedłem na szczyt mam depresję, chce umrzeć

Jestem lekarzem, tak jak zawsze marzyłem zabiegowcem, dom, samochód, taki jaki chciałem, wszyscy wokół myślą, że jestem szczęśliwym człowiekiem, dusza towarzystwa, a ja cierpię

doszedłes se do dvpy na raki :)

Jak się nawrócisz, przestaniesz cierpieć. Bo tam gdzie zaprosisz Światłość tam nie ma ciemności.

Przestań bzdury o wierze wypisywać

Dokładnie, poszukaj w sobie lepszego siebie,uwierz w Boga,nawroc się,jeszcze nie jest za późno,ja nie mam faceta,dobrze płatnej pracy,ale jestem szczęśliwa,Bog daje mi tak wiele :-).leczysz ludzi a nie leczysz swojego wnetrza

Też nie mam rodziny, ale nawet jej nie chce, mam niechęć do kobiet

Widać wlazłeś nie na szczyt a jakiś pagórek dopiero

Jako lekarz bez granic możesz pojechać do syrii i twoje chciejstwo zostanie nagrodzone rytualnym cięciem od ucha do ucha

I już dalej nie mam chęci, nie chce, czuje coś wewnętrznie, czego nie mogę Wam opisać, dziwny strach, bezsensownosc

Cóż, rozumiem Twój stan...sama chcę zmienić studia na medycynę lub aktorstwo, rzuciłam prawo, ale depresja sprawiła, że nie mam siły na nic...marnuję swoje możliwości, dwoje fotografów zaproponowało mi sesję zdjęciową, przydałyby mi się do resume, ale przez depresję nie mam siły na nic kompletnie... fascynuje mnie człowiek, natura ludzka, neuropsychologia, ale to wszystko nie starcza, by znaleźć sens... Myślę sobie, ze przecież, wbrew wszystkiemu, jestes tak silny... osiągnąłeś serio wiele. Duzo przed Tobą. Co się dzieje ? Kiedy ten stan u Cb się zaczął ? Co sprawiło, że tak znienawidziłeś to, co w życiu masz ?

Wybacz laleczko,ale ktoś kto pisze Cb nie może być inteligentny :-( jestes zapewne z pokolenia 94+ i nie możesz mi pomoc. A twoje resume i kariera obchodzą mnie tyle co zeszloroczny śnieg. Dobra,juz nie chce umrzeć,bo widzę że są gorsze jednostki ode mnie

wiesz laleczko kurfa se juz nie chce umierac ale se porvchac chce wjenc do rzeczy

Mam traume z okresu kiedy miałem ok 25 lat, moja narzeczona miała wypadek i zginęła. Nie mogłem długo się pogodzić ze śmiercią ukochanej. Na jej pogrzebie wybiegłem z kościoła, wsiadam w auto i chciałem się zabić, ale byłem za słaby. Miałem cel, zostać lekarzem i pomagać ludziom i kiedy już to osiągnąłem straciłem sens egzystencji

No cóż, niestety formuła forum niejako wymusza użycie tego typu skrótów... jesteś na kafeterii, drogi panie :-) Może to spojrzenie, jakim patrzysz na świat - niekorzystne spojrzenie, odgradzające cię od innych, wprowadzające w narcyzm, doprowadza Cię do takiego stanu ? "Laleczka"

00:34 to podszyw ? To jest cudowne, co piszesz. Serio. Prawda jest taka, że jest wiele cudownych zawodów, ale te, w których realnie pomagasz drugiemu człowiekowi, mają największy sens. Co nie znaczy, że on musi Ci wystarczać. Może potrzebujesz czegoś innego w tej chwili ? Odpoczynku od bloku operacyjnego i cierpienia ludzi ? Odkrycia swojej innej twarzy, wyruszenia w kilkumiesięczna podróż ? Laleczka

gość dziś Dzielnie manipulujesz hehe Zaraz całe rozkrochmalone stado pocieszycielek się zleci hehe

Dla mnie jesteś płytkim człowiekiem, każdy ma prawo zbladzic. Ja zniszczyłem życie, przez pogoń za karierą

kurcze kiepski ten Twoj szczyt, bycie lekarzem oraz posiadanie auta z wyzszej połki uważasz za osiągniecie maksimum, wysil się trochę bardziej...

00:47 do kogo to

on se szczyt w kiblu usypał dzisiaj rano, jag go przypiliło to było z górką

Czemu twoja dziewczyna miała wypadek? Byla pijana?

Teraz już nie mam chęci, bo w jakim celu mam dalej iść? Komu ja to wszystko zostawię? wystarczy mi to co mam. Do kobiet się nie zbliżam, bo mam lęk, że znowu powtórzy się to co 7 lat temu.

Ty jestes dorosly i straciles kobiete swojego zycia , pomysl jakbys stracil matke bedac dzieckiem, jako dorosly czlowiek potrafisz zrozumiec ta strate jako dziecko raczej ciezko by Ci bylo i pustka pozostalaby juz na zawsze. Ciesz sie z tego co masz pewnie kiedys jakas kobieta stanie na Twojej drodze i bedziesz szczesliwy. Dzisiaj jestes lekarzem wiec pomagaj ludziom i nie martw sie komu pozostawisz majatek za 40 lat to jest Twoj problem na dzien dzisiejszy...

Stanie i znowu umrze? Nie dziękuję, wolę już być sam do końca

Tego bym nie przeżył

Bzdury o wierze? Nie mam wymarzonego domu, luksusowego życia i satysfakcjonującej pracy. Nie mam nawet 1 przyjaciela, ale w przeciwieństwie do autora jestem spokojna.

Czy Ty nie rozumiesz, że fakt posiadania tego mnie nie cieszy, a brak pewnie doprowadziłby mnie na skraj depresji

Autorze śmierć jest tylko oddzieleniem duszy od ciała.

01:37 Kwestia priorytetów. Trzymasz się wszystkiego co ma ramy czasowe. Cierpisz bo jesteś ślepy.

Slepy na co?