Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wiem jak żyć

Polecane posty

Gość gość

W moim życiu nie ma miłości zadnych cieplych uczuc jest tylko pustka zimno i nienawiść.. Nie potrafie i nie chce otwierać się na ludzi.. nie ufam już nikomu już nie chce nawet się zwierzac.. mialam kilku psychologów zaden mnie nie zrozumial..czasem czuję się tak rozbita że myślę o tym by przestać jeść bezradności to wszystko we mnie siedzi i zzera mnie od środka.. juz nie wiem jak mam żyć..chyba chce umrzeć zwatpilam we wszystko..chyba tak chce tak będzie najlepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nic nie zmieni, ale nie tylko Ty tak masz może własnie Ty jesteś normalna, a inni szaleni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie. Ja jeszcze jakiś czas temu żyłam pełnią życia, na pełnych obrotach, wszystko miało dla mnie sens, radziłam sobie, czułam że żyję, praca i zdobywanie doświadczenia zawodowego były moją siłą napędową do życia. Dziś z kolei nic już nie ma dla mnie sensu.Przyszłość jest niepewna, czuję się nic nie warta, w zasadzie to nic tak naprawdę w życiu nie osiągnęłam, pracowałam w paru miejscach to tu to tam, ale z ostatniej pracy sama zrezygnowałam, żeby odsapnąć od pędu. Teraz siedzę kątem u rodziców chociaż mam juz 30 lat na karku. I czuję że nie mam perspektyw. 30 lat i brak perspektyw... Ludzie w tym wieku zazwyczaj najlepiej sobie radzą zawodowo. A ja? Zastanawiam się czy jest sens dalej żyć. Nie wiem jak mogę to wszystko zmienić, bo każda zmiana dotychczasowej sytuacji niesie za sobą głównie negatywne skutki. Pozytywy też niby jakieś są, ale te negatywy są zdecydowanie górą. Tu chyba nawet najlepszy psycholog nie pomoże :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś Co spowodowało u Ciebie taki stan? Mam to samo. Izolowanie się od ludzi, najchętniej z nikim bym się nie spotykała, nikogo nie widywała. Do tego to rozbicie, bezradność. U mnie przyczyniła się do tego mojego stanu sytuacja życiowa: starzejący się, chorujący rodzice, a także brak perspektyw związanych z pracą i dalszym utrzymywaniem się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zryjcie magnez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Magnez? Nie pomaga. Trzeba się po prostu wziąć w garść i dalej siłować się z życiem, nie odpuszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym zaczęła małymi kroczkami. Może jakiś kurs dokształcający? Tak, żeby się czymś zająć. Najgorzej to nic nie robić i tylko narzekać. Tak nie wyjdziesz na prostą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Starzejecie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×