Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko potrzebuje ojca czy aby na pewno?

Polecane posty

Gość gość

Wiekszosc dzieci w Polsce wychowuja samotne matki, wiekszosc ojców olewa wlasne potomstwo, po rozwodzie nie maja ochoty ogladac swoich dzieci czy chocby placic alimentow, w Polsce 80 procent ojcow nie placi lub ma z tym problem wielki. Skoro tysiace polskich dzieci wychowalo sie bez ojców i zazwyczaj mają sie swietnie, to czy instytucja ojca wciaz jest potrzebna?Mezczyzni z natury dążą do seksu, a nie do "marnowania"sobie zycia z placzacymi "bachorami", to skutek uboczny przyjemnosci seksualnych, nic wiecej dla nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko patologia mogła coś takiego napisać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"...mają się świetnie..." skąd ta pewność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek ma świetnego tatę i z moich obserwacji taki tata to skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychowałam sie niby w pełnej rodzinie, ale mój ojciec nas olewał, bo był pracoholikiem. Całymi dniami nie było go w domu, prawie nigdy nie jeździł z nami na wakacje czy wycieczki. I zaskoczę was - wcale mi go nie brakowało. Myślałam, że tak musi być, bo moje najbliższe koleżanki miały podobnie. Dobiera w liceum poznałam przyjaciółkę, której ojciec brał normalnie udział w jej życiu. Kiedy ją odwiedzałam, przychodził się przywitać, trochę z nami pogadał i wiedział, jak mam na imię, co słychać itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja od razu poznaje dorosłych którzy byli wychowywani tylko przez matki. Po oprócz wychowywania potrzebne są też wzorce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po czym poznajesz? jakie wzorce mozna czerpać od wiekszosci polskich mezczyzn? Jak sie dobrze zechlać?:D Ile wypić? Jak przywalić, żeby nie bylo widac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
twierdzenia w tym temacie są tak głupie ,że równie dobrze mogłabym założyć temat " dzieci wychowywane przez samoloty czarterowe wyrastają na geniuszy "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam ze synowie potrzebuja ojcow , corki az tak bardzo nie. Ale wszystki przyklady jakie znam gdzie syn wychowywany byl tylko przez matke widze ze z owym doroslym synem cos jest nie tak sa zniewiesciali, malo zaradni mamusie przelawajac na nich cala milosc zrobily im ogromna krzywde, bo nie pozwolily im sie usamodzielnisc. Dorsoli ludzie a mamusie najlepiej jeszcze tylki by im podcieraly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ci dzisiejsi "mężczyźni" na których tak narzekacie to właśnie efekt wychowania bez ojca. Bo lala przeczytała w vivie że "po co tatuś jak starczy mama, babcia i alimenty"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teza postawiona na początku tego tematu, rzeczywiście świadczy o życiu w środowisku patologicznym, bez żadnych wzorców. W moim otoczeniu są oczywiście rozwody, ale mnóstwo znajomych żyje w normalnych małżeństwach i wychowują dzieci razem. Matki są matkami a ojcowie ojcami. To, że pochodzisz z takiego środowiska wcale nie znaczy, że gdzie indziej jest tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oprócz kontrowersyjnych wzorcow typu czy mężczyzna powinnien głównie dbać o bezpieczeństwo finansowe rodziny czy nie (ja osobiście wolałabym meza/ojca który jest pracoholikiem niż takiego który ledwo wiąże koniec z koncem) mamy wzorce raczej bezdyskusyjne chociażby to ze odrobina agresji jest w życiu niezbędna. To zazwyczaj facet jest ten który potrafi krzyknąć. Zazwyczaj faceci wychowani tylko przez matki to ciepłe, romantyczne kluchy. A kobiety to "zosie samosie" które uważają ze faceci myślą tylko o jednym, lub uważają ze każdy kto zna smak vodki to alkoholik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Córki nie potrzebują męskiego wzorca? To ja już wiem czemu później wybieracie sobie takich partnerów :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakich partnerow? Wiekszosc ojcow ma gdzies swoje dzieci, zaden z nich wzorzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rola matki jest inna nizbojca. Niech zgadne. Twoja mamę porzucił ojciec i mama całe życie powtarzała Ci jacy faceci są źli. Być może jeszcze utrudniała wam kontakt. I zapewne z braku obcowania z facetami dałaś pierwszemu lepszemu który Cię porzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety - nienawidzace mężczyzn feminist porzucone przez męża który sam wychowywany był przez matkę lub takie które męża wywaliły za drzwi wychowują samotnie swoje dzieci na... No właśnie, na co? Na takich samych skrzywionych ludzi. Syn będzie później taką samą uwieszoną mamusi pisdeczką a córka... Cóż, będzie taka jak matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu z 10:39 - to ja pisałam, że mój ojciec byl pracoholikiem. Problem w tym, że on bardziej siedział w pracy dla przyjemności niż dla pieniędzy. Była nas 3, nie przelewało sie w domu, ale nie było tez tak że nie było co do gara włożyć. Uważam, że tacy ludzie jak mój ojciec nie powinni zakładać rodziny, bo sie do tego nie nadają. Niech siedzą w p[racy, bo tylko to ma dla nich znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie wiem autorko. Mój mąz sie nie chce udzielać przy dziecku w sprawach technicznych ale do rozpieszczania dziecka to już się garnie. Lubi je gdzieś zabrać w jakies wesołe miejsce, coś kupić, coś pokazać, jest dobry żeby coś dziecku naprawić, czy chodźby z nim pogawędzić. Pokazuje też dziecku wzorzec mężczyzny który chroni rodzine i dom przed niebezpieczeństwem. Dziecko mnie bardzo kocha ale jest w ciągu dnia mnóstwo sytuacji kiedy widze że ten ojciec jest dla niego ważny. Ono wyraźnie to okazuje. Kiedy dziecko wychodzi z przedszkola to cieszy się strasznie że mnie widzi ale wracając z przedszkola to wypytuje też potem czy tata jest w domu. Jeżeli jest to fajnie, jeżeli nie ma to jest zmartwiony i robi sie problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teoria autorki jest reakcją zwrotną na jakąś formę odrzucenia. Reakcja obronna i ochrona dumy własnej. Przykładowo ktoś mnie zranił, mocno zawiódł to w takim razie ja już go nie potrzebuję i nigdy nie będę potrzebować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie, że miałaby mnie wychowywać tylko mama. Dziecko potrzebuje dwojga rodziców, i z przyczyn materialnych, i psychologicznych, dla zbudowania prawidłowych relacji społecznych i umiejętności założenia rodziny w przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale gazetki, telewizja, psiapsiółki i toksyczna mamusia twierdzą inaczej i jak tu żyć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem z jakiego środowiska autorka pochodzi, skoro twierdzi że większość dzieci wychowują samotne matki. Ja mam w rodzinie tylko jedną taką, na kilkanaście osób... Mam za to też jeden przypadek kiedy to mama siedzi za granicą, przyjeżdża tylko od czasu do czasu a dziećmi na co dzień opiekuje się ojciec. Niepotrzebny wzorzec? To mógł napisać tylko ktoś kto albo ojca nie miał, albo miał tak skrzywionego że faktycznie, lepiej ju nie mieć... Mój mąż wychowywał się bez ojca. Nie powiem żeby z powodu samotnego macierzyństwa teściowa jakoś go zaniedbała, miał troskę,opiekę. Ale do tej pory widzę że boli go że ojciec go nie chciał, nie kochał, odrzucił, że do tej pory się z nim nigdy nie chciał kontaktować, a aliemntów na oczy nie widzieli. Dla synka jest fantastycznym ojcem. Nie wyobrażam sobie żebym miała wychowywać moje dziecko sama. Po co mu wzorzec? Może po to żeby nauczył się jak należy traktować żonę? Jak o nią dbać? Jak powinny wyglądać relacje w rodzinie żeby to wszystko grało? Mój mąż miał z tym ogromne problemy, a na dziecko zdecydowaliśmy się dopiero po latach, jak już się całkiem zgraliśmy. Synek, jak kiedyś odpowiadał na pytania z quizu dla dzieci- "co łączy małżeństwo"- bez wahania odpowiedział "to że się kochają, dają sobie buziaki i przytulają się i rozmawiają". I po to dziecku ten wzorzec. Mąż nie pije, nie bije- i uczy dziecko że prawdziwy mężczyzna tego nie potrzebuje, prawdziwy mężczyzna jest odpwiedzialny bo dba o bezpieczeństwo rodziny. Uderzyć mógłby w naszej obronie, nigdy na mnie ani dziecko nie podniesie ręki. Dziecko pozostawione przez rodziców zawsze będzie miało poczucie odrzucenia. Ale skoro według autorki ojciec nauczy tylko pić i bić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SlowianskaLala
Z moim obserwacji wynika ze mezczyzni coraz czesviej angazuja sie w zycie rodzinne i wychowaywanie dzieci. Dziecko portrzebuje wzorcow. I meskiego i zenskiego a przedeszystkim.potrzebuje wzorca prawidlowego zwiazku zeby jego wybory byly prawidlowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wychowałam się w pełnej rodzinie i nawet dzisiaj mając 30 lat nie wyobrażam sobie ze rodzice mogliby się rozstać. Są ze sobą 35 lat i kochają się naprawdę i ojciec był mi potrzebny. Mój mąż też wychował się w "pełnej rodzinie" ale jego ojciec był kanalia, chlal i bił jego i matkę, mając 8 lat maz musiał biegać ojcu po flaszkę na jakieś meliny. W wieki 17 lat uciekł z domu i popadł w źle towarzystwo. A dziś sam jest ojcem i powiem wam ze jest najlepszym ojcem dla naszego synka, oboje za sobą szaleją. Mąż ma 40 lat i pamięta te wszystkie krzywdy które wyrządził mu ojciec i w takim przypadku uważam ze lepiej byłoby mu bez ojca kata. Natomiast patrząc na mojego syna jak on jest za tata to nie wyobrażam sobie nawet sytuacji gdybyśmy się mieli rozwiesc i syn stracił by ten codzienny kontakt bo ojciec jest mu potrzebny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie do końca zgadzam się z ostatnim postem. Twój mąż przegnie w drugą stronę. Skoro on miał złego ojca a sam jest dobrym to analogicznie jego syn będzie "zlym". Czy twój mąż czasem nie zrobi z Syna ciepłych kluchow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jejku fajnie jak ojciec jest, nie oszukujmy się, bez ojca jest to rodzina dysfunkcyjna. Ale znam trochę przypadków, że dzieci wychowanie bez ojca są normalne i znam dużo przypadków, wychowanych dzieci w pełnej rodzinie, że wyrosły na jakichś bandziorów, mają problemy psychiczne itp. Wazne, żeby matka umiała wychować. Faktem jest jednak, że chlopcy wychowani bez ojca są ciapami i mamisynkami w 99%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:47 no właśnie nie nie robi, nie rozczula się nad nim jak nabije guza czy się przewróci, pozwala mu się wspinać na placu zabaw itd., ja na niego bardziej chucham i dmucham , a twoja analogia ze syn będzie złym ojcem jest śmieszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martex
Dnia ‎12‎.‎01‎.‎2017 o 11:05, Gość gość napisał:

A ja od razu poznaje dorosłych którzy byli wychowywani tylko przez matki. Po oprócz wychowywania potrzebne są też wzorce.

Ciekawe po czym?

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Trochę mnie martwi to co tu jest napisane, bo jestem samotną mamą, wychowuję córkę sama, ale ojciec uczestniczy w jej wychowaniu. Zdaję sobie sprawę, że założy kiedyś rodzinę z inną kobieta i będzie miał inne dzieci a moje dziecko będzie odsunięte " na drugi plan". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Musisz poszukać sobie nowego faceta.BędZie to dobre i dla ciebie i dla córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×