Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Idzie weekend. U was też jest tak milutko jak wszyscy sa w domu?

Polecane posty

Gość gość

Bo mnie na mdłości bierze jak pomyślę o tym, że będę miała w mieszkaniu męża 24/dobę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyślij go na piwko z kolegami i po problemie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też ostatnio wolę, jak mój jest w pracy. Jak jest w domu, to mi zwyczajnie dzień dezorganizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma kolegów :o Nie ma kolegów, nie ma hobby, będzie oglądał pewnie mecze, leżał na kanapie, jak zawsze. Już dziś zapowiedział, że będzie trzeba jechać na zakupy do marketu żeby zająć sobie czas, bo inaczej "wszyscy się pozabijamy". Na szczęście zamierzam zostawić tego lenia już niedługo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co wam ci faceci w takim razie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:09 :D Dobre :D Ja też przyzwyczailam sie ze jestesmy razem tylko wieczorami i szczerze mowiac wole jak tak jest. W weekend to zaraz konflikt jakis, a to o talerz niedomyty w zlewie (to on jest pedantem, nie ja) a to o urok, a to o sraczke. Do tego nie moge sie skupic jak mąż jest w domu, bo mamy wspolny pokoj a drugi jest dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie jest doslownie milutko. Wspolczuje wam dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zwykle nie mogę się doczekać weekendu, właśnie z tego względu, że będziemy mieli z mężem duuużo czasu dla siebie. Ale my nie mamy dzieci, więc w ogóle mamy ciut bardziej udane życie niż dzieciaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas tak samo. Zawsze jest jakaś awantura jak jest w domu. mamy 3letnią córkę, na ogół jest grzeczna i bezproblemowa ale jak jesteśmy razem czasem jej odbija i ma jakieś swoje grymasy. Ja zawsze podchodzę do tego na spokojnie, z uśmiechem, tłumaczę i zazwyczaj przynosi to efekty. On wiecznie się obraża, denerwuje, podnosi głos, mnie to do szewskiej pasji doprowadza. Powiedziałam mu ostatnio, żeby znalazł sobie inne miejsce do wywalania swoich frustracji, bo ja znosić tego w domu nie będę. Nie raz zdarzyło mu się rzucić w domu (w weekend) tekstem z serii "nienawidzę swojego życia", "nienawidzę tego miejsca" czy "cudownie kiedy jesteśmy wszyscy razem", oczywiście ironiczne. No więc szykuję pozew, bo nie zamierzam tego wysłuchiwać. Skoro tak, ułatwię mu to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to właśnie jest jak tatuś w tygodniu nie zajmuje się dzieckiem, a w weekend przekazuje swoje mądrości. Świętego szlag by trafił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dobry znajomy też ma takie piekło w domu. Wracając z pracy zatrzymuje się w osiedlowej uliczce niedaleko domu i jakąś godzinę spędza w samochodzie, żeby odpocząć trochę po pracy i nabrać sił na to wszystko co będzie działo się w domu po jego powrocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 14:18 poczujesz swoje udane "życie" jak bedziesz staruszką. A propos ten kto uwaza, ze dzieci miec nie powinien to szacunek dla niego i Ciebie.Tak ma byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Co takiego poczuję jak będę staruszką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ależ mój się zajmuje dziećmi w tygodniu (to ja, autorka). Ale w weekend jest jakaś kulminacja :o Zresztą w tygodniu czas szybciej płynie jak wraca z pracy, popołudniu zawsze jest co robić i chwila moment i robi się 20:00. A w weekend jak flaki z olejem ciągnie się ten czas. Dlatego najczęściej sama pakuję dzieciaki i jeździmy sobie na basen (on nie lubi), na łyżwy (on nie lubi), do moich rodziców (on nie lubi rodzinnych spotkań) czy na zakupy (on nie lubi z dziećmi). W ogóle taka refleksja mnie naszła.. Jak powiedział, że musimy na te zakupy jechać "bo się pozabijamy" - to było takie w punkt, tak podsumowało cały jego stosunek do rodziny, którą tworzymy. Niby kocha dzieci, niby by za nie w ogien skoczył ale na co dzień rodzina, dom to dla niego katorga. Mimo, że sam chciał, na dzieci sam nalegał. Smutne, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że dzieci dorastają. W końcu mama odpocznie a w wieku nastoletnim tata przyda się z tym swoim "stanowczym" a nawet nerwowym tonem, by nastolatka ustawić do pionu. Ale taty nie będzie w domu nawet w weekend...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteście w jakichś patologicznych związkach:/ ja to się doczekać nie umiem weekendu żeby z mężem spędzić czas. Bawimy się z naszą półroczną córeczką, a jak pójdzie spać to bawimy się sami:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie są patologiczne związki, to tylko prawdziwe życie czyli SPRAWDZIAN DLA ZWIĄZKU.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdziwe życie? ja pieprzę! współczuję tym bardziej jak ktoś to uważa za prawdziwe życie, to CHORE życie:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli jesteście w związkach, które nie zdały SPRAWDZIANU. Czyli są nie takie jak powinny, czyli patologiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam tego problemu co większość tutaj, bo ja nie pracuje a mąż pracuje na dwa etaty więc żadnego dnia nie spędzamy całego razem bo on nie ma wolnego w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że dla ciebie kafetarianko wszystko, co jest inne, jest patologiczne, więc niech ci będzie. Jesteśmy patologią. Zadowolona?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My zawsze w weekend wychodzimy na parę godzin i odpoczywamy przy winku od pracy i dzieci :) dlatego lubię weekendy i lubię teściową,która też cały tydzień czeka, aż zadzwonimy i może posiedzieć z wnukami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×