Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko w szkole poskarżyło, ze palimy papierosy w domu

Polecane posty

Gość gość

Ja maz, oraz moi rodzice, którzy z namimieszkaja w mieszkaniu palimy. Syn ma 10 lat, ostatnio w szkole poskarżył się pani... że śmierdzi, bo rodzina pali. Wychowawczyni wezwała mnie do szkoły i pouczała. Oczywiście synowi w domu nagadalismy za to. Wychowawczyni zaczęła ingerowac w nasze zycie, syn ma wizytę u psycholog szkolnej! I to wszystko przez głupie zdanie, ze rodzina pali!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu, że jak mu się nie podoba, to możesz oddać go do adopcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tu edi edzisko dlatego wlaśnie ja tych bachorów przeklętych tak bardzo nie nawidze swojego szczególnie co mi nową tapicerę gawnem upiepszył od gory do dołu ja już wiedziałam co się kroi odkąd ten gówniarz się urodził nigdy nie zapomnę tego dnia przeklętego kiedy to się zesrałam na sali położniczej i tak wyleciał na tej srace po prostu sruu i gówniarz leci... może taki zboczeniec wyszedł bo rąbnął wtedy saganem o jakiś przyrząd mendyczny ale nie wiem... ogólnie to te bachory to same zło najlepiej wyrzucić pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego najlepiej nie mieć dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakies jaja. No logiczne, ze przy dzieciaku nalezało by nie palić, bo to jednak biernego palacza z niego robicie i podtruwacie mu organizm. Ale dlaczego on (za jaką karę) ma trafić do psychologa, tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo narzekał nauczycielom od dłuższego czasu na te papierosy i pani go wysyła, by pogadała z psychologiem na ten temat, bo ona mu nic na tonie potrafi poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i ponoć mu dzieciaki dokuczyły, ze śmierdzi papierosami i go to jeszcze bardziej nakręciło. Gdy byłam dzieckiem cały dom przy mnie palił i problemu nie było, kiedyś w wielu domach sie paliło i dzieciaki nie marudziły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Za dzieciaka tez mialam taki problem :( w calym domu tylko ten smierdzacy dym... nieraz mnie pytali w szkole czy nie popalam gdzies po kryjomu fajek :( do dzis nienawidze papierosow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo dobrze Twoje dziecko zrobilo. Nie pomyslalas, ze szkodzicie jego zdrowiu? Ze to obniza rowniez sprawnosc intelektualna? Ze smierdza ubrania? Sami smierdzicie cali i ciuchy, firany, meble, wszystko przechodzi tym smrodem:/ Tylko w tym siedziecie i nie czujecie tego. Ja wychodzilam na balkon albo na zewnatrz na fajke. Biedny dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panstwo za bardzo wpiertala sie w zycie rodziny. Jak urodzilam to wpiertolila sie do mnie do domu jakas kurfa srodowiskowa i tez zaczela pouczac i wpiertalac sie w nie swoje sprawy. Papierosow nie palilam ale nie sposobalo jej sie, ze nie daje dziecka na eksperymenty ze szczepionkami. Spytalam kurfe czy moje dziecko nie dostanie zadnych powiklan poszczepiennych. Odpowiedziala, ze nie moze tego zagwarantowac na co ja odpowiedzialam, ze w takim razie szczepienie z niewiadomym skutkiem jest zwyklym eksperymentem a ja nie pozwole eksperymentowac na swoim dziecku. Chcecie je szczepic? Prosze bardzo ale wpierw wymagam 100% pewnosci, ze szczepionka jest bezpieczna a nie ze pod wplywem rteci i aluminium dziecko dostanie autyzmu czy innej cholery (odpukac!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żałosna autorka. Skad się biorą tacy ludzie. Kiedyś to nikt nie wiedział jak bardzo to szkodzi, zwłaszcza dzieciom. Dlatego teraz to "jest problem" że ktoś pali przy dzieciach. Świadomie zatruwasz własne dziecko. Jak leżałam w ciąży w szpitalu to na mojej sali była dziewczyna. Chyba miała z 16 lat, w ciąży. Była już w końcówce a jej dziecko ważyło tylko kilogram. Bali się o jego życie, wcale nie rósł. Wszyscy lekarze mówili że to przez to że jej cała rodzina pali w domu, przy ciężarnej nastolatce. Ale oni nie potrafili z tymi fajami nawet się na balkon przenieść choć życie tego dziecka wisiało na wlosku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzisz autorko, pani nie ma wyjście, musi jakoś reagować. Twój syn się skarżył, pewnie czuć zapach to Pani nie może być obojętna. Powinnaś porozmawiać z mężem i rodzicami i wychodzić na balkon albo chociaż przy balkonie gdzieś palić, przy otwartym, żeby sciagalo ten dym. Syn jest duży, też powinien mieć coś do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
Ja się dzieciakowi nie dziwie skoro pewnie wszystkie rzeczy mu śmierdzą. To taki problem wyjść na papierosa na podwórko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×