Czy jest sens wysyłać dorosłego faceta na detoks?

Witajcie. Mój ojciec jest alkoholikiem. Fakt, kiedyś ił dużo więcej. Obecnie pije dwa razy w tygodniu, więc ograniczył (tak to niemal dzień w dzień był pijany). Ale właśnie, jak już zaczyna pić, to nie może przestać. To nie zatrzymuje się na 1-2 piwach, tylko aż do pochorowania się. Powiem szczerze, że w takich momentach (jeśli jestem w ogóle w domu) to staramy się go tylko nie drażnić. Najgorzej jednak ma mama, która cały czas z nim mieszka. Zapytałem jej, czy nie można by było wysłać ojca na odwyk, czy coś, a ona na to, że on już ma 53 lata i że to bez sensu… Szczerze mówiac, to dziwię jej się, że ona z nim wytrzymuje, bo ileż można to znosić? Nigdy jej nie uderzył, ale to, jakie robił w domu awantury, to wstyd było przed sąsiadami. Przejęła też wszystkie obowiązki, łącznie z utrzymaniem domu. Ale do sprawy, czy rzeczywiście już w tym wieku się nie opłąca?

nie ma wieku, w którym b się to nie opłacało. Tym bardziej, że Twoja mama ewidentnie się z tym zmaga, no już nie na co dzień, ale wtdy, kiedy pije. To i tak cud, że zaczął mniej pić.

Tak, po tym, jak lekarz go postraszył, że grozi mu zawał, wtedy „ograniczył”.

Niestety, alkoholizm jest taką chorobą, z której człowiek nie wychodiz, może jedynie przestać pić. Twój ojciec ewidentnie sobie z tym nie radzi, a Twoja mama… cóż jest w pewien sposób współuzależniona. Podejrzewam, że kiedyś mama bardziej dbała o siebie, prawda? A teraz praktycznie o siebie nie zabiega, załatwia za ojca to, co może i traktuje go bardziej jak matka, niż żona? Jeśli tak, to oboje powinni iść na terapię, bo takie picie nie jest normalne, usprawiedliwianie tego również nie. Mąż mojej kumpeli z pracy, jak był na detoxie w Poznaniu, to ona raz, że go tam odwiedzała, dwa, że sama również chodziła na terapię jako współuzależniona. Po tym raz, że on się ogarnął, dwa, że ona się też zupełnie zmieniła. A oni też wcale młodzi nie byli, bo on miał chyba 48, a ona 46 lat. Więc w żadnym wypadku nie jest za późno na odwyk.

W 100 procentach zgadzam się z koleżanką. Dodam jeszcze od siebie, że być może kolega też ma pewne problemy wynikające z tego, że ojciec pił. Mój ojciec też nadużywał alkoholu i choć mama dosyć szybko się rozwiodła z nim (ja miałem 13 lat), to wpływ, jaki miały na mnie obrazy pijanego ojca na sofie, czy na ziemi, bo już się zsunął z kanapy, albo to, jak najeżdżał na mamę, był ogromny i stanowił dla mnie ciężar przez długie lata. Przez to zmagałem się z poczuciem winy, brakiem pewności siebie. Też wówczas udałe się na terapię dla DDA i zacząłem dochodzić z sobą powoli do ładu.

Mi czasem mówią, że bywam zbyt zadufany, ale przyznam się, że częściej to po prostu rodzaj maski, wiecie… dobra mina. A jeśli już się decydować na terapię, to gdzie najlepiej? Koleżanka coś pisała o detoksie w Poznaniu chyba, to by nawet nam odpowiadało. Macie adres, albo link do tego ośrodka?

Jasne! Łap: http://www.detoxpoznan.pl/detoks-alkoholowy.html Tutaj masz opisane o tym, jak wyglada u nich detox alkoholowy. Z relacji koleżanki mogę powiedzieć, że jej mąż przeszedł przezeń całkiem łagodnie. Mają przede wszystkim bardzo dobrą kadrę, która za każdym razem wspiera swoich podopiecznych. Nie jest to centrum Poznania, tylko obrzeża, sporo domków więc spokojna okolica.

Okej, to spróbuję porozmawiać z mamą, a później z ojcem. Nie wiem tylko, jak do niego dotrzeć, mam nadzieję, że jakoś będzie się dało. Pozdrawiam wszystkich!

Tak się zastanawiam, czy taka terapia odwykowa naprawdę może być skuteczna? Rozumiem że detoks faktycznie pomaga, bo czyści organizm że tak powiem w sposób fizyczny, ale zmienić psychikę... Czy to w ogóle możliwe?

Oczywiście, że warto. Leczenie jest koniecznością, jak ktoś ma z tym problemy.

Moja koleżanka chodziła na taką terapie, jak rodzice przyłapali ją że bierze narkotyki. To nie były jakieś ciezkie narkotyki, ale na terapie chodizla. Na początku się z tego smiała, ale teraz nie widzę żeby siegała po trawe czy cos innego, choc bywamy na wspolnych imprezach gdzie tego jest pelno. Takze w jakis sposob taka terapia chyba pomaga

" jak już zaczyna pić, to nie może przestać" xxx To się nazywa "ciąg alkoholowy". xxx "w takich momentach (jeśli jestem w ogóle w domu) to staramy się go tylko nie drażnić. " xxx Alkoholik pije , bo jest uzależniony , a nie dlatego , że ktoś się zachował tak , a nie inaczej.

"detoks faktycznie pomaga, bo czyści organizm że tak powiem w sposób fizyczny, ale zmienić psychikę... Czy to w ogóle możliwe? " xxx Detoks to środek doraźny na pozbycie się toksyn , od zmiany psychiki jest terapia. Detoks to nie terapia , pisząc inaczej.

Jasne, że terapia pomaga, tylko trzeba trafić na dobrego terapeutę. Na początku zwykle potrzebna jest terapia indywidualna, a później jej kontynuacja. Ta ma już na ogół formę zajęć grupowych. Jak byś potrzebował bardziej szczegółowych informacji na ten temat, to możesz zajrzeć sobie na tę stronę http://terapiaagnus.pl/ W tym serwisie znajdziesz też wiele innych przydatnych informacji na temat leczenia alkoholizmu i innych rodzajów uzależnień.

Spotykałam się kiedyś z uzależnionym facetem. Na początku oczywiście nie wiedziałam, że jest uzależniony, ale jak kilka razyw tygodniu gdzies musiał pilnie wyjśc to zaczęłam pytać. W końcu się przyznał że chodzi na AA, nawet kilka razy poszłam z nim na takie spotkanie. Wiem, że mu to pomagało. Ostatecznie się rozstaliśmy, ale nie dlatego że zaczął pić.

Z tego co słyszałem to terapia w Agnus i sam ośrodek odwykowy oceniany jest raczej pozytywnie. Przynajmniej tak wynika z opinii osób, z którymi rozmawiałem, a które miały z nim jakąś styczność. Podobno mają super warunki i własny detox, a to dla wielu uzależnionych, którzy trafiją na leczeni w tzw. ciagu jest wielkim plusem. Ja nie mam jakiś dużych doświadczeń odwykowych, ale wiem że warunki, w jakich leczy się uzależnionych w państwowych ośrodkach są nieporównywalnie gorsze.

Ciężko mi uwierzyć, że ktoś trwale może pozbyć się nałogu. Przecież to tak jakby fragment jego osobowości. Jak widać wasze doświadczenia temu przeczą i są ludzie, którym terapia pomaga. Może to i dobrze. Przynajmniej uzależniony ma jakaś nadzieje że wyjdzie z nałogu...

Różne ośrodki leczenia alkoholizmu i lekarzy miałam okazję poznać, ponieważ od wielu lat pomagam osobom z problemami. Wyspecjalizowany ośrodek leczenie uzależnień alkoholowych powinien mieć w małym palcu, najlepiej gdyby tylko w tym się specjalizował. Tutaj potrzeba wielkiego wyczucia, empatii, ale nie mniej wiedzy i doświadczenia. Zaobserwowałam, że najlepiej jeśli terapeuta sam doświadczył problemu alkoholizmu - wyniki są wtedy nieporównywalnie lepsze, więc oczywiście, że jest szansa wyjść z choroby! Ale najpierw trzeba zrobić ten pierwszy krok i się skontaktować. Podaję namiar na bardzo dobre miejsce, czyli klinikę "Tu i Teraz" http://www.alkoholizm.org.pl/ Najlepiej kontaktować się z Panem Wacławem lub Panią Marią.

Zawsze warto podjąć leczenie. Detoks, to dopiero początek drogi do tego, aby wyjść z uzależnienia. Tutaj http://rehab-terapia.pl/leczenie-alkoholizmu/ są namiary na dobry ośrodek uzależnień. Dom-REHAB to naprawdę dobre miejsce, do którego warto się zgłosić na leczenie.