Mam dlugi o ktorych nie wie maz, jestem w ciazy. Co robic?

Wiem, ze forum nie do konca odpowiednie miejsce na takie zale, ale niewiele osob wie o moim problemie, a juz nie radze sobie z moja tajemnica. W ciagu kilku ostatnich lat narobilam sobie strasznych dlugow. Wszystko wydarzylo sie z mojej glupoty. Tradycyjnie myslalam ze nas tym panuje az w koncu wszystko mnie przeroslo. Na co wydalam pieniadze? Az wstyd, ale na nic szczegolnego. Od prawie 8 lat mam partnera. 4 miesiace temu wzielismy slub. Chcialam mu powiedziec prawde, ale balam sie, ze mnie zostawi. Marzylam o byciu jego zona. Poza tym miesiac przed slubem dowiedzialam sie, ze jestem w ciazy. Odnosnie dlugow, walcze z nimi, splacam, ustalam z prawnikiem plan splat. Coraz trudniej mi kednak to wszystko ukrywac. Pozbywam sie ponad polowe pensji i wciaz musze kombinowac jak tlumaczyc sie przed mezem. Mam juz naprawde dosc tych klamstw. Kocham mojego meza. Wiem, ze jest miloscia mojego zycia. Jestesmy razem szczesliwi. Maz jest jednak batdzo oszczedny i zasadniczy. Wiem, ze gdy sie dowie na pewno odejdzie. Nie wybaczy mi tego. Jest bardzo dumny i uczciwy. Powiedzcie co powinnam zrobic? Wiem, ze zniszczylam zycie naszemu dziecku. Conajmniej raz na kilka nocy placze bo wiem ze wszystko strace przez swoja glupote. O moicj problemach wiedza rodzice. Nie moga mi znacznie pomoc, przesylaja tylko troche pieniedzy za co i tak jestem im ogromnie wdzieczna. Przed slubem bylam prawie gotowa odejsc lub nawet momentami sie zabic, ale teraz nede miec dziecko i nie moge myslec w ten sposob. Dodam ze maz zarabia dobre pieniadze, jednakze jest bardzo oszczedny i czesto zloscil sie z powodu mojej rozrzutnosci. Gdyby ktos pytal. Zaluje ogromnie. Bylam egoistyczna i lekkomyslna. Nie chce go dluzej oklamywac, ale boje sie ze zabiore dziecku szanse na pelna rodzine.