Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Częste obiady u teściowej

Polecane posty

Gość gość

Hej, mam pytanie o częstotliwości Waszych obiadów u teściowej... Bo już nie wiem czy ja wariuje czy tylko sobie coś wkręcam. Teściowa mieszka w tym samym mieście co my, nie pracuje i zawsze wpadliśmy raz w tygodniu (wtorek) na obiad z czasem doszedł jeszcze piątek i niekiedy sobota i niedziela.... Te obiadki trwają średnio 3-4 godzinki bo jeszcze kawa itd. Ja lecę po pracy do teściowej i tam się spotykam z mężem...do domu wracamy ok 19-20 i nie mam ochoty na nic... Szału dostaje jak słyszę żebyśmy "przyszli po pracy na obiad żebym nie musiała gotowac" gdzie po pierwsze gotowanie nie stanowi dla mnie problemu a po drugie sama w domu szybciej bym wszystko zrobiła i mielibyśmy z mężem czas dla siebie...dodam że przez to że przez to czasem jesteśmy tam 3 razy w tygodniu to z moimi rodzicami widzimy się raz na 2 tyg.( mieszkają 6 km dalej) bo mojej mamie mogę spokojnie wytłumaczyć że potrzebujemy czasu dla siebie....mój mąż swojej tego nie powie.... Dodam że to trwa 3 lata...teraz spodziewamy się dzidziusia i już zostało ustalone że teściowa "wszystko mi pomoże i obiad zrobi i dzieckiem się zajmie..." jestem PRZERAZONA! Nie mam pojęcia jak się z tego wypłatac bo sugestie typu mamy plany i np o 19 kino no to zawsze jest odp że przed kinem możemy wpaść albo na kolejny dzień. Monika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mąż co mówi, na Twoje obiekcje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak nie masz ochoty na tak częste odwiedziny u teściowej to po prostu pogadaj o tym ze swoim facetem. Pracujesz, masz na pewno masę różnych swoich spraw ktorymi wolałabys się zająć podczas gdy siedzisz te kilka razy w tyg,po pare godz u teściów. Przecież nie urwiesz z nimi kontaktu, tylko go trochę ograniczysz. A jak teściowej będzie mało to zawsze możecie przedzwonic na 10minut, w zamian za brak odwiedzin. Dodatkowo piszesz, że nawet ze swoimi rodzicami nie widujecie się aż tak czesto. 6km dalej to nie jest tak strasznie dużo, wybierając mniejsze zlo :p już chyba lepiej raz posiedziec u tych, a raz u tych. Bo u swojej mamy na pewno będziesz czula mniejszy dyskomfort ze po godzinie idziecie do domu a z kolei teściowa nie wymysli przelozenia tej wizyty, bo przecież Twoja rodzina jest tak samo wazna jak rodzina Twojego męża. Ja bym w takiej sytuacji przedewszystkim pogadala z mężem, że przez tak czeste odwiedziny nie macie wystarczająco czasu ani dla siebie, ani dla własnych przyjemności. Dorosly facet powinien coś takiego przeciez rozumieć. Pamiętaj, że to Twoje życie i nikt nie będzie go układał pod swoje dyktanto. Bo nawet jeśli teściowa chce dobrze, a zapewne chce, to ona tez musi zrozumieć że ma prawo wkładać w nie nos (np a propos ciąży)na tyle na ile Wy na to pozwolicie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się cieszyła gdyby mnie tak teściowa albo moja mama odciążyła z gotowania. Nie chcesz obiadów u teściowej to chyba masz język w gębie i potrafisz powiedzieć, że np od jutra nie przyjdziecie na obiad,bo chcesz sama coś ugotować . Twoje tłumaczenie jest chore, że nawet z własną mamą się tyle nie widujesz co z teściową , twoja mama ci obiadków jak widać nie proponuje więc jak wpadasz to dostajesz kawę, ew ciasto i koniec wizyty, u teściowej masz full wypas ( obiad, kawa, ciasto). Marudzisz bez powodu jakby teściowa cie siłą trzymała, nie chcesz nie musisz. Jeszcze kiedyś zatęsknisz za obiadkami jak będziesz już miała dość stania nad garami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie doceniasz teściowej , ja u mojej a mam już 25 lat stażu , byłam na proszonym obiedzie na palcach jednej ręki można by zliczyć , moje dzieci nigdy u niej nie były same , nigdy tam nie nocowały , nie było z jej strony takiej propozycji, nigdy się nimi nie zajmowała. Mieszka tam z nią jej córka zamężna i dzieciata, kiedyś powiedziała , na żarty z naszej strony , że zostawimy nasze dzieci u nich na spanie , że ich tu nie chce. A teściowa na to nic. I co ty na to? Może docenisz swoja teściową?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×