Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PIT33

ZAKOCHANY... BEZ SZANS...

Polecane posty

Gość PIT33

Witajcie. Piszę tu jako anonimowy człowiek, ale gdzieś w końcu muszę wyrzucić z siebie to co czuję. Jestem Żonaty. W separacji. Mam 5 letnią córkę. Z moją Żoną relacje układały się źle. Już od dość dawna. Nie sypialiśmy razem. Mieszkaliśmy razem, ale właściwie osobno. Nie trzymało nas nic poza dzieckiem. Były próby ratowania sytuacji. Ale dawno się skończyły. Wyprowadziłem się z domu. Staram się pozbierać. I tu powinien być koniec... Ale mniej więcej rok temu poznałem kogoś. Dziewczynę. Kobietę idealną. Była w związku. Jest młodsza ode mnie 9 lat... Zaczęliśmy się spotykać. Początkowo na chwilę.. na 5 minut. Zakochałem się. Jak nigdy w życiu. NIe starczyłoby mi tu miejsca żeby to opisać. Robiłem dla niej szalone rzeczy. Jeździłem po 600 km żeby potrzymać ją za rękę. Na spacer. Pocałowaliśmy się. Pierwszego pocałunku nie odwzajemniła. Drugi już tak... Starałem się o nią. Każdego dnia. Każdego dnia pokazywałem jak bardzo ją kocham. W małych rzeczach... Stałą się całym moim światem. Widzę ją w ludziach, słyszę w muzyce... muzyki słuchaliśmy przez telefon będąc w różnych miejscach... wybierałem utwory w których chciałem jej przekazać ile dla mnie znaczy... Boże ile tego wszystkiego było... Jej Mama mnie nie akceptuje. A Ona nie... potrafi jej wytłumaczyć... Nie wiem co robić. Jestem już na skraju depresji... Oddałem jej siebie w całości a dzisiaj spotykamy się wtedy kiedy Ona znajdzie chwilę czasu... Chyba, że pojadę do niej do miasta w którym studiuje. Wtedy jest cudownie. Jest poza skalą... Ale potem szarość wraca. Nie potrzebuję tu rady, współczucia... Po prostu musiałem to z siebie w końcu gdzieś wyrzucić. Oddałem jej wszystko i boję się, że gdyby rzeczywiście doszło do momentu w którym będzie musiała jakkolwiek wybrać... nie mam szans. Wiem, że ten dzień nadejdzie... Wiem, że wtedy posypie się resztka mojego ja... Bo bez niej nie ma mnie... Ja mam 33 lata, ona 24...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Broniłem się tego uczucia. Nie chciałem go. Uważałem, że to za szybko. Uważałem, że w ogóle bez sensu i nie fair... Wobec wszystkich. Dzisiaj wiem, że to- pomimo tego co się dzieje- jest najlepsze uczucie jakie w życiu mnie spotkało. I wbrew wszystkiemu i wszystkim... Chcę więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PIT33
Przepraszam- nie zmieniłem Pseudonimu- nie mam doświadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak chcesz wiedziec czy jednak masz jakies szanse na wspolna przyszłosc, co powinienes zrobic aby być z nią szczesliwy, napisz do mojej wrózki Sofii, jest świetna. Jej adres to tarocistkasofii@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×