Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ja wiem ze to głupie ale jak to wygląda po porodzie

Polecane posty

Gość gość
Po porodzie? Koszmar. Ja nie spalam 24 godziny o 2 w nocy zaczęły się bole a dopiero następnego dnia o 2 się położyłam i to tylko na dwie godziny bo mała ciągle ryczala bo ani nie miałam mleka w piersiach ani nie umiałam jej przystawic do piersi a położne kawka ciasto i w d***e miały cała resztę. Jedna zainteresowała się czemu mała placze powiedziałam że jest głodna a ja nie mam mleka w piersiach scisnela z całej siły pierś i powiedziała żeby przystawiac i sobie poszła. Macierzyństwo póki co do d**y żałuję że zostałam matka mi nikt nie pomaga ostatnio bolał mnie zab to chodziłam po ścianach i modlilam się o śmierć bo z nikąd żadnej pomocy a mała ma dopiero miesiąc i w nocy nie zabiorę jej na spacer na pogotowie stomatologiczne. Póki co to żadnej pociechy z dziecka i macierzyństwa w chacie burdel bo nie ma kiedy ogarnąć istny koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiście uważam, że wszystko jest do przejścia, ale pobyt w szpitalu po porodzie to porażka na całego. Szkoda mi czasu i nerwów na opisywanie szczegółów, ale przeżyłam to dwa razy i nigdy więcej!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka rodze w szpitalu na Pomorzu . Okropnie się boję . Narzeczony miał wziąć urlop dłuższy le moja mama się wychylila źr nie musi ze ona mi pomoże ... a teraz wpdala w ciąg i chleje juz 5 dzień i zamiast pomóc w czymkolwiek tylko szkodzi .. a ja w każdej chwili mogę jechać do szpitala . Swoją drogą Nie cierpię jej ja jestem na każde zawołanie a ona raz jeden jedyny w życiu nie może mi pomóc tylko zawodzi . Teraz przez to wszystko mimo super szefa partnera nie wiadomo czy tak na ostatnią chwilę dostanie wolnego tyle .. silna psychicznie teraz na pewno nie jestem. . Jestem wykończona ciaza sytuacja rodzinna remontem który trwa i trwa uzeraniem się z mama która proszę błagam (mieszka z nami ) żeby nie paliła mi po domu a jak pali to w kuchni żeby zamykała drzwi bo tyle się narobilismy przy tym remoncie z mężem ja też . ... chce mi się ryczec to co dopiero będzie po porodzie . Bardzo chce tego dziecka ale czasem sobie myślę że jednak jeszcze nie ten czas mimo że był planowany... Chciałabym zniknąć na miesiąc gdzieś sama i odpocząć od wszystkich .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tesciowie tak samo wola chlac niż mi pomóc choć obiecali tylko tyle mam lepiej ze nie mieszkam z nimi. Autorko będzie ci bardzo ciężko przygotuj się na to. Mi nadal jest a miesiąc dopiero minął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 11:27 nie boj sie i badz dzielna. Ja nie mialam ani mamy ani tesciowej, tylko maz. Dalam rade. szkoda, zebys z gory nastawiala sie negtywnie. :) Trzymaj sie rybko i inne kobietki bedzie okej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie wiem skad tyle negatywnych opisow po porodzie? Czyzby znerwicowane kobiety,ktore na ostatni dzwonek dziecko sobie robily dla uzupelnienia statusu zyciowego? Ja o 21 zaczelam miec skurcze,urodzilam po 10. Jak mala polozyli mi na piersi to wszystko minelo,zmeczenie,w****ienie,ktore odczuwalam przy porodzie. Zobaczylam corke i po prostu ja kochalam. Poszlam spac dopiero po polnocy. Emocje powodowaly,ze nie bylam zmeczona. Polozne przychodzily bardzo czesto,pytaly czy pomoc,sprawdzaly jak mala do piersi dostawiam,a corka calymi dniami wisiala na cycku. Polozne kazaly polozyc ja obok siebie i spac. I spalysmy. Nie kladlam jej do lozeczka szpitalnego,lezalysmy razem. 2 i pol dnia dziecko nawet nie zaplakalo. Wyspalam sie juz w szpitalu. Wrocilysmy do domu i choc bol krocza byl dotkliwy,to bylo super,wspaniale dni. Calymi godzinami gapilismy sie na nasza corke,lezelismy z nia w lozku,kladlismy sobie na brzuchach i z nia spalismy,a ona czula chyba nasza bliskosc i wcale nie plakala. Kilka pierwszych miesiecy spala z nami w lozku,nie wiem co to nieprzespane noce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze ma sie takie chwile ze sie budzisz w nocy i myslisz"po c****j mi to bylo"ale wszystko minie. Zapewniam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałam mieć dziecko i nie żałuję tej decyzji, bo kocham tego człowieczka najbardziej na świecie! Ale jak czytam o tej natychmiastowej miłości, która wynagradza cały ból porodu to śmiać mi się chce. Autorko, nie nabieraj się na te baje, bo nie każda kobieta tak się czuje. Każda, z którą rozmawiałam bezpośrednio (a nie na forum), mówiła, że po porodzie jest jakiś szok, zmęczenie, ulga, że ból się skończył i nie ma co pierdolić o natychmiastowym wzruszeniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam wzruszona :) zmęczona,i po godzinie zemdlałam ...urodziłam o 20.00 córka leżała ze mną w pokoju do porodów rodzinnych do 21.00 ,zawieziono mnie na salę poporodową i kazali odpocząć.Nie mogłam zasnąć ok. 2.00 w nocy poprosiłam kogoś z personelu abym mogła wziąć prysznic na krzesełku(czułam się jak staruszka w domu opieki) o 4.00 zaczęła się obkurczać macica .wzięłam 2peralginy i spałam do ok.6-7 o 9.00 przywieźli córkę i była już ze mną ,aż do wyjścia ze szpitala .Mąż zabierał ją tylko na kąpiele i ważenia po 40min wracała..a ja w tym czasie brałam prysznic z pomocą męża .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka . Wiem ze z tym położeniem dziecka na pierś to przesadzone ... mija koleżanka tez mi mówiła ze zdobyła się ledwo na to żeby córkę pogłaskać po glowie a położne kazały jej ja tulic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po porodzie miałam taką adrenalinę ze nie zmruzylam oka przez całą noc mimo że bobas spał. pamiętam tyle że byłam bardzo rozchwiana emocjonalnie po porodzie i prze pierwsze tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko zależy od dziecka. Ja mialam cc rano wstałam nakarmilam małego,który spal potem 4 godziny,później wstał,zjadl i znowu spal. W pierwszym miesiącu dziecko mi spało 18godz na dobę. W szpitalu po porodzie naprawdę odpoczelam,pospal am... jak po 4 dniach wróciłam do domu to odrazu się wykapalam,zrobiłam włosy i normalnie się ubralam... naprawde super wspominam ten pierwszy miesiąc. Później było trochę kolek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam ta panikę w nocy zaraz po cc. Obudziłam się i nie czułam ruchów dziecka. Heh dopiero dotarło do mnie ze juz nie jestem w ciazy;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×